Zaloguj się do konta

wspomnienie błyskawicznej wiosny...

Za oknem pada śnieg. Najwyraźniej zima przypomniała sobie o nas i przebudziła się z krótkiej drzemki. Aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze niespełna tydzień temu rozpoczynałem sezon wiosenny.
Zima nie była zbyt łaskawa i wyprawy na lód nie przyniosły większych efektów. Jedynie zawody wędkarskie pozwoliły zobaczyć rybkę spod lodu, ale nie były to okazy o których warto byłoby rozpoczynać tego opowiadania.
Kiedy za oknami mróz, śnieg, wiatr, plucha, prześcigające się fronty atmosferyczne, przeglądam czasopisma branżowe, serwisy internetowe poświęcone naszemu hobby oraz filmy na DVD i w internecie czekając kiedy lód zejdzie i będzie można rozpocząć kolejny sezon.
W zaprzyjaźnionym sklepie wędkarskim bywam częściej niż w pracy (pewnie ze względu na charakter pracy), uzupełniam wciąż brakujący (choć już nie tak bardzo) arsenał.
Wreszcie odwilż!?
Ale nie, zima nie daje za wygraną. Jeden śnieg ustąpił, spadł następny - to jeszcze nie ten czas!
Śnieg ustąpił ponownie i słoneczko zaczęło mocniej grzać. Zrodziła się idea rozpoczęcia sezonu.
Coraz trudniej siedzieć w domu. Coraz więcej informacji z różnych stron gdzie już się coś zaczęło dziać. Coraz więcej czasu w garażu, porządki przy wędkach i sprzęcie ale przy tym również i przeciwności - dom, dzieci, praca, etc.
W końcu jest termin - 7 marzec 2013 roku - czwartek.
Sprzęt gotowy, zanęty, przynęty i chęci, których aż nadto.
Czwartek, godzina 5:55, strzał w bendix, ogień na tłoki i jazda. Kierunek – Nieporęt, łowisko – Kanał Żerański (godzina coś około 6:30).
Idziemy i modlimy się w duchu aby nasza ulubiona miejscówka była wolna. Niestety nie do końca jest po naszej myśli, ale jeszcze nie najgorzej. Zajmujemy stanowiska (tu muszę uzupełnić, że moim towarzyszem wyprawy jest wuj z bogatym, wieloletnim doświadczeniem). Domaczamy zanętę i pierwsze kule lądują na dnie łowiska.
Mój sprzęt to bat Konger Spirado Ultra Pole 700 z ciężarem wyrzutowym 5-25g, standardowy zestaw do przepływanki ze spławikiem 2g, żyłka 0,14 i przypon 0,10, hak prosty nr 18; druga wędka to lite Fedder Shimano Alivio 70g (może Pan lin już się przebudził na małe co nie co).
Wuj lajtowo, jedna wędeczka typu match na oko 4,20m, pozostałe elementy podobnie jak u mnie.
W związku z tym, że dobieram sprzęt do warunków panujących na łowisku, większość montuję na miejscu, co chwilę trwa. Pierwszy zestaw z koszyczkiem wpada do wody i zabieram się za rozkładanie bata, zestawy gotowe czekają w torbie.
W tym czasie wuj wyjmuje pierwszą wzdręgę około 23cm. Zapowiada się nieźle, choć pogoda już nie taka jak dzień wcześniej. Spore zachmurzenie, bezwietrznie i w miarę ciepło. Uciągu prawie brak, tylko brzeg strasznie zapaskudzony trzciną, pyłkami drzew, śmieciami i resztkami gałęzi po wycince (wały po zimie zostały oczyszczone z wszelkiej roślinności wysokiej: drzewa, krzaki). Czasami słońce nie daje za wygraną. Promienie przebijają się miejscami i umilają wspaniały pobyt na łonie natury.
W końcu i drugi zestaw wstawiam do wody, donęcenie w punkt i oczekiwanie.
Na gładkiej, niemal lustrzanej tafli antenka spławika jest widoczna doskonale. Widać każde, nawet najdelikatniejsze dotknięcie… i w rzeczywistości widać te dotknięcia. Zacięcie i jest! Już po pracy szczytówki wiem że nie jest to maleństwo. Piękna walka, próby odejścia w toń, lecz nieudana. Pierwsza w tym roku, pierwsza w tym sezonie piękna płoć. Cudownie wybarwiona, płetwy, łuska, oczy. Słuszny rozmiar i waga.
Zaraz potem kolejne brania. Kolejne ryby w podbieraku. Jedne mniejsze inne większe. Głównie płoć, ale również krąp i okonie. Cały czas jest co robić (z batem, bo feederem poruszają jedynie delikatne podmuchy wiatru).
Wuj obok, co jakiś czas podejmuje bezskuteczne próby zacięcia. Jak na moje oko, troszkę zbyt agresywnie. To nie ten hak i najważniejsze jeszcze nie ten czas.
Słoneczko coraz więcej wygląda za chmur, ale przy tym również zaczyna wiać korytem. Robi się coraz większa fala, zaczynają płynąć trawy, kępy i śmieci porwane wiatrem z brzegów.
Pogarszające się warunki sprawiają, że trzeba się bardziej zaangażować w pracę kijem.
Kątem oka nie widzę aby sąsiadujący wędkarze coś wyciągali z wody. Może jednak to to miejsce okazało się być tym właściwym.
Nasycony i usatysfakcjonowany zbieram swój oręż i zmierzamy do auta.
O dziwo właśnie teraz (około godziny 14:30) jest zdecydowanie więcej wędkarzy niż wcześniej i kolejni przybywają. Warunki psują się z każdą minutą, zachmurzenie wzrasta, wiatr się nasila, robi się chłodniej.
Mój wynik to 24 ładne płocie, dwa wymiarowe okonie i krąp. Wszystkie mniejsze osobniki nie były liczone i trafiały od razu do wody. Kilka rybek zostało zaproszonych na kolację, pozostałe wróciły do swojego środowiska.
Wuj niestety nie miał tyle szczęścia i zakończył przygodę ze spławikiem z jedną wzdręgą i trzema płociami.
Głodni ale szczęśliwi wróciliśmy do domu, trafiając po drodze na wypadek/incydent na drodze (bez nas w roli głównej na szczęście) ale to już historia nie na to forum.
Życzę sobie i Wam koledzy takich właśnie wypraw, bogatych w piękną pogodę, dużo brań i tyle samo ryb w podbieraku.
Niestety zima złośliwie dosypała swojego „uroku”, domroziła może na szczęście dla kolegów podlodowów, bo dla mnie już nie.
Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.
Dariusz S.

Opinie (7)

majap

Pierwszy fajny wpis . Stawiam ***** . Każda przygoda nad wodą daje nam lekcję pokory ,sądzę , że jeszcze nie raz czegoś Ci braknie ale tym nie należy się przejmować . Będą na pewno sukcesy czego Ci serdecznie życzę i pozdrawiam . [2013-03-13 08:11]

piotr-strzalkow

Ja też zacząłem "wiosenne" wyprawy na KŻ w Nieporęcie! Do zobaczenia nad wodą ;) [2013-03-13 10:17]

użytkownik

Ach tą wiosną zapachniało przez chwile, zazdroszczę tych paru chwil spędzonych nad wodą mi niestety nie było dane powędkować w tym czasie. Miejmy nadzieję że już niedługo zawita do nas na dobre. [2013-03-13 11:58]

rav74

i gitara ***** [2013-03-13 15:43]

marek-debicki

Och te pierwsze zimowo-wiosenne wyprawy.Nie szkoda, że byle jaka pogoda, nie szkodzi, że ciągnie po rajtuzach niemilosiernie..... ważny kontakt z przyrodą i możliwością wędkowania. Pozdrawiam i *****pozostawiam. [2013-03-13 16:51]

Lin1992

Wpis super i tyle no i jeszcze to - ***** :) [2013-03-13 19:23]

ekciak

super :D 5***** [2013-03-13 19:40]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…