Wymiana tulei na łożysko w kołowrotku.
Artur Sadłowski (Artur z Ketrzyna)
2015-05-10
Ostatnio jakoś te kołowrotki siadają po jednym sezonie. Zawdzięczamy to pewnej sprytnej nowince technicznej. Zwykłej plastikowej tulejce wstawianej w miejsce łożyskowania głównej zębatki kołowrotka (od strony nakrętki mocującej korbkę). Wcześniej były tam montowane mosiężne tuleje, tak zwane łożyska ślizgowe samo smarne. Później technika poszła do przodu i zaczęto wstawiać łożyska kulkowe. I to było to, kołowrotki zaczęły pracować jak marzenie, i zaczęły być wytrzymalsze na wielogodzinną pracę przy spiningowaniu. Wtem zaczęto stosować plastikowe tuleje, i wszystko było by dobrze, gdyby to był odpowiedni materiał... Kołowrotek długo nam nie posłuży, przy odrobinie szczęścia może z 2-3 sezony.
Lecz na to też nalazło się lekarstwo. A brzmi ono tak: Zamiana tulejki plastikowej na łożysko kulkowe. Ponieważ w mojej miejscowości nie ma specjalistycznego sklepu, zmuszony byłem szukać w internecie. W czym pomógł mi kolega Rafał, za co mu w tym miejscu dziękuję.
By wymiana tej tulei na łożysko, nie przysporzyła nam dodatkowych problemów czy kosztów. Musimy to zrobić jak najszybciej. Nie dopuszczając by ta tulejka zużywając się wyżłobiła rowek w rdzeniu zębatki. Bo wtedy będzie ona wymagała regeneracji czy też wymiany. Regeneracja nie jest taka prosta, raczej nie wykonamy jej idealnie domowym sposobem. Dlatego proponuję zrobić to od razu po zakupie kołowrotka.
Pewnie zastanawiacie się nad tym jak sprawdzić czy tam siedzi łożysko czy tulejka, bez rozbierania kołowrotka. Są 2 sposoby. Można przestudiować schemat budowy kołowrotka zamieszczony na opakowaniu. Bądź odkręcić nakrętkę korbki i luknąć w otwór. Miedzy rdzeniem zębatki a obudową będzie widoczny zarys łożyska lub tulejki. Oczywiście, kupując przez internet tego nie damy rady zobaczyć, a sprzedawca może sam nie wiedzieć czy jest tam tulejka czy łożysko, bądź odpowiadać wymijająco. Byle nam wcisnąć swój produkt.
Wracając do tematu zamiany plastikowej tulejki na łożysko kulkowe.
Zwyczaj ma ona następujące wymiary: grubość 3mm, średnica zewnętrzna 11mm, wewnętrzna 7mm. Na rynku znalazłem modele różnych marek, których cena wahała się od 4 do 25 zł. Ja zaopatrzyłem się w te najtańsze i uważam że są wystarczające. Gdyż kultura pracy kołowrotka poprawiła się niebotycznie. Jak też w kołowrotku nie ma takich obciążeń jak w maszynach, a przepłacać za sygnowanie markom nie mam zamiaru.
Co nam będzie potrzebne? Na pewno śrubokręt gwiazdkowy, smar i czyściwo (ręcznik papierowy bądź bawełniana szmatka). Prawdopodobnie też kluczyk do odkręcenia nakrętki mocującej rotor szpuli.
1) Prace zaczynamy od demontażu korbki. Potem musimy zdemontować pokrywę korpusu. Lecz trzeba uważać. Bo w zależności od jej budowy i montażu, często możemy być zmuszeni najpierw zdemontować szpulę i rotor. Tak też było i w tym modelu „UIK Ammo 430 FD”
2) demontujemy główna zębatkę (tu może się zdarzyć że trzeba będzie najpierw zdemontować rdzeń, bo może haczyć o zębatkę odpowiedzialną za posuw szpuli.
3) Po odkręceniu i zdemontowaniu pokrywy.
4) Wyciągamy plastikowa tuleję i czyścimy gniazdo.
5) W gniazdo wstawiamy przygotowane łożysko. Do tej czynności można wykorzystać zębatkę by je idealnie (wprasować) wsunąć w gniazdo.
Składając postępujemy w odwrotnej kolejności jak przy rozbieraniu kołowrotka. Przy czym uzupełniamy ubytki smaru, pamiętając by nie przedobrzyć z ilością, bo zbyt duża ilość będzie stawiała opór. Wielu się zapyta jakiego smaru użyć. Ja używam do tego 2 rodzai, Ł-43 lub z teflonem. I jeśli w kołowrotku znajdziecie biały smar, to na pewno jest to smar z teflonem. Można w sklepie wędkarskim zaparzyć się w smary dedykowanie przez różne marki wędkarskie, są dużo droższe niż zakupione w sklepach przemysłowo-motoryzacyjnych, a jakościowo wcale nie odbiegające od nich.
W ten sposób nasz kołowrotek skoczył o półkę wyżej a jego żywotność poprawiła się niebotycznie, zaś nam poprawił się komfort jego użytkowania. Dlatego uważam ten zabieg za bardzo przydatny i oszczędzający naszą kieszeń, bo uchroni nas przed koniecznością zakupu nowego kołowrotka, lub próby naprawy tego.
Wszystkim kolegom po kiju życzę miłego i owocnego wypoczynku nad wodą.