Wyposażenie spinningisty
Gerard Trzmielewski (von_trzmielke)
2009-09-01
Wyposażenie spiningisty.
Na podstawie moich długoletnich doświadczeń w łowieniu ryb metodą spiningową chciałbym napisać kilka zdań na temat wyposażenia niezbędnego przy tej metodzie. Nie będę jednak opisywał przynęt, wędek, żyłek – czyli sprzętu niezbędnego do samego łowienia. W tym wpisie chciałbym skupić się na wyposażeniu dodatkowym. Moje spiningowanie to głównie wyprawy piesze wzdłuż rzek. Często w terenie trudno dostępnym. Bywają to wyprawy zajmujące wiele godzin. Pod takie właśnie wypady dostosowuję wyposażenie dodatkowe. Chodzi o to, by taka wędrówka nie była uciążliwa, przecież wędkowanie powinno nam sprawiać przyjemność.
W zależności od pory roku, pogody, cech terenu i innych czynników dobieram odpowiednie wyposażenie. Podzieliłem je na trzy grupy:
- wyposażenie podstawowe (niezbędne)
- wyposażenie dodatkowe
- wyposażenie specjalne
Do wyposażenia podstawowego należą:
- karta wędkarska, legitymacja PZW z potwierdzeniem uiszczenia składek, rejestr połowów oraz zezwolenia na wody w których będziemy łowić.
- przyrząd do wyjmowania haczyków (nakaz regulaminowy)
- stosowny ubiór
- kamizelka wędkarska lub plecak na wyposażenie
- apteczka
- papier toaletowy
- torebki foliowe ze szczelnym zapięciem na dokumenty i sprzęt elektroniczny np. telefon komórkowy (zabezpieczenie przed zamoczeniem)
- gumki recepturki lub taśmy z rzepami
- małe kombinerki i obcinaczki do plecionki lub żyłki
- rozwieracz
Do wyposażenia dodatkowego należą:
- okulary polaryzacyjne
- maczeta
- środek na komary
- suchy prowiant i mokre picie (w przypadku dłuższej wyprawy)
- dokładna mapa terenu (jeśli nie znamy łowiska)
- dodatkowy ubiór przeciwdeszczowy
Do wyposażenia specjalnego należą:
- lornetka
- aparat fotograficzny
- mydło i ręcznik
- ocet
Kilka słów wyjaśnienia.
Karta wędkarska, wszystkie dokumenty oraz wszelką elektronikę (telefon) umieszczam w szczelnym woreczku foliowym (fot nr 10 i 11). Zapobiega to zamoczeniu w przypadku nieprzewidzianej kąpieli.
Przyrząd do wyjmowania haczyków to element obowiązkowy w regulaminie PZW. Jednak regulamin nie określa precyzyjnie jaki powinniśmy posiadać. Osobiście używam szczypiec chirurgicznych (fot nr4).
Stosowny ubiór (fot nr2) to oczywiście elementy dostosowane do pory roku i warunków atmosferycznych – nie będę więc omawiał tego dokładnie. Należy jednak zwrócić uwagę na kolory ubrania – nie powinny być w jaskrawych kolorach – wskazane kolory maskujące. Ważnym elementem ubioru jest obuwie (spodniobuty w czasie upałów nie są wskazane).
Najlepszym rozwiązaniem na zapakowanie wyposażenia jest kamizelka wędkarska (fot nr 1). Na krótkie wyprawy można wszystko zapakować do licznych kieszeni.
Apteczka jest bardzo ważnym elementem. Zabieram jednak tylko podstawowe elementy opatrunkowe – kilka plastrów z opatrunkiem, jakiś bandaż i środek odkażający. Czasem zdarzają się drobne zadrapania lub otarcia naskórka. Wszystko mieści się w jednej kieszonce kamizelki.
Papier toaletowy (srajtaśma) – przydaje się w przypadku kataru oraz innych potrzeb fizjologicznych. Nie trzeba zabierać całej rolki – wystarczy kilka zwojów (fot nr3).
Gumki recepturki lub taśmy z rzepami potrzebne są kiedy przedzieram się przez gęste zarośla. Składam spinning bez zdejmowania kołowrotka i przynęty i zabezpieczam końcówki kija gumką lub taśmą.
Rozwieracz (fot nr 13) przydaje się kiedy drapieżnik głęboko połknie przynętę.
Okulary polaryzacyjne (fot nr 9) przydają się w czasie łowienia w czystych wodach. Zmniejszają refleksy świetlne w słoneczne dni i lepiej widać przeszkody wodne oraz ryby.
Maczeta (fot nr 6) ułatwia dojście do zarośniętych łowisk.
Długie marsze wymagają przerw na posiłki i uzupełnienie płynów. W upalne dni wskazane jest zabrać dodatkowo napój izotoniczny. Prowiant i picie nie zmieści się w kamizelce – pakuję to do plecaka.
Gdy wybieram się w nieznany teren kupuję dokładną mapę terenu (fot nr 12) i wcześniej zapoznaje się z okolicą. Najlepiej kupić mapę w skali 1:25000 są czytelne i zawierają wystarczającą ilość punktów charakterystycznych.
Kiedy spodziewam się opadów deszczu zabieram do plecaka jakiś ciuch przeciwdeszczowy. Sprawdził się w takich sytuacjach płaszcz OP-1 (trochę obcięty – oryginalny za długi).
Lornetka (fot nr 5) i aparat fotograficzny to sprzęt dla miłośników przyrody. Zazwyczaj starcza mi aparat w telefonie. Na atrakcyjniejsze okolice zabieram „cyfrówkę”.
Mydło i ręcznik oraz ocet (fot nr 7 i 8) to elementy przydatne po nieudanych połowach. Jeśli ktoś nie wie po co? Niech zapyta doświadczonych wędkarzy – na pewno zdradzą tajemnicę!
Mam nadzieję, że moje wskazówki przydadzą się młodym miłośnikom trudnej ale emocjonującej sztuki spinningowania.