Zaloguj się do konta

Wyprawa na jeziorowe szczupaki

Razem z kolegą Tomkiem planowaliśmy już od jakiegoś czasu wybrać się na ryby ale na 3 dni. Po kilku za i przeciw wybraliśmy termin wędkowania. Pozostało tylko się zastanowić gdzie i na co będziemy łowić. Wybór padł na zbiornik Nakło-Chechło koło Tarnowskich Gór. Ale na co łowić??? przecież tam, na robaka kukurydze i pszenice bierze w większości sumik karłowaty!!!!! Więc postanowiliśmy że będziemy łowić na żywca i na martwe rybki.

W poniedziałek 16 sierpnia wybrałem się do sklepu wędkarskiego 'Sum' koło Elektrowni Rybnik i zakupiłem 10 sztuk żywca. Następnie pojechałem na pobliski staw nałapać trochę płoteczek. We wtorek o godzinie 4 wyjazd. Na łowisku jesteśmy o 5. 2 godzinki spinningowania i efektem jest malutki szczupaczek i parę okoni. Ok ale my tu przyjechali na dłużej. Wiśc wybór miejsca i rozpakowywanie. Trwało to około 2,5 godziny. No ale w końcu jesteśmy rozłożeni. W pierwszy dzień nic. Jedno małe branie. I połowa żywca się po prostu straciła. Myślę że to szczupak. No ale zakładam nowego i znowu do pontonu i wywozimy.

Pewnie się dziwicie czemu wywoże żywce. Otóż łowiłem jedna wędką na grunt a drugą na zestaw paternoster czyli zakotwiczony spławik z bocznym trokiem do którego jest przyczepiony żywiec. A poza tym na tym zbiorniku jest pełno glonów na dnie więc bezpieczniej było wywieźć i mieć pewność że zestaw nie leży w zielsku. W nocy z 17 na 18 pare skubnięć ale myślę że to byczki próbowały nam podjeść nasze przynęty. Nad ranem gotuję sobie kawe, jem kanapki i myślę nad zmianą zestawu. Wpadł mi do głowy świetny pomysł. Będę łowił z gruntu na pół płotki która miała w sobie styropian aby lekko się unosiła nad dnem. Znowu do pontonu i wywozimy tak z 40 metrów. Około godziny 10:35 jest branie!!! pierwszy odjazd i nic, drugi już stoję przy wędce, trzeci, czwarty, piąty... aż w końcu za szóstym razem zacinam.

Ryba tak daleko odjechała że tuż po zacięciu żyłkę głowna miałem skierowana na prawo a ryba wyskoczyła na metr ponad powierzchnię daleko za wędkami kolegi na lewo. Po krótkim ale męczącym holu( bałem się że zerwe rybe bo miałem przypon z plecionki a ni wolframu.) ryba ląduje w podbieraku. SZCZUPAK!!! nareszcie. Po całej nocy bez brań wreszcie jakaś ryba. Mierzenie i 54cm:) kolega podjarany tym zmienia zestaw na pół płotki ze styropianem. Koło godziny 13:45 Tomek ma branie. Ryba wysnuwa żyłkę z kołowrotka. Drugi odjazd i zacięcie. Ryba widać walczy dzielniej niż moja więc chyba będzie większa. Po 10minutowym holu i paru odjazdach przy brzegu rybka jest już na brzegu. Także szczupak który mierzy 62cm. Jak na razie to życiowy rekord kolegi.

Zbliża sie noc i nic większego nie podeszło. Nałowiłem kilka płotek na nocke. Koło północy znów branie ale tylko jeden krótki ale stanowczy odjazd. Niestety ryba wypluła przynętę. Co się mogło stać??? może się ukuła kotwica. No cóż. Mówi się trudno. Nad ranem też nic już więcej nie brało a gdy zaczęliśmy się pakować koło 12:00 w czwartek złapała nas ulewa. Ale i tak warto było dla tych kilku rybek wybrać się z nowu na Nakło-Chechło. Myślę że jeszcze w tym roku tam pojade. Też na martwą rybke:) I mam nadzieję że będę większe ryby:)

Opinie (8)

pablofryz

brawo***** [2010-08-24 09:42]

grzesiek1999

Fajny artykuł , ciekawe zdjęcia ,super ***** [2010-08-24 12:06]

użytkownik

dobry artykuł wypady trzy dniowe na rybki zawsze fajne są a szczególnie jak jest tak cieplo ladne szczupaki na trupki gratuluje  [2010-08-24 16:15]

780528

Trzydniowy wyjazd na rybki to fajna sprawa.Można sobie odetchnąć od codzienności i skupić się na wędkowaniu.Mamy wtedy dość czasu aby troszkę popróbować różnych metod wędkowania.Super wyprawka i oczywiście daję ***** i powodzonka! [2010-08-24 21:05]

przemo72

Fajnie:-) Takie parodniowe wędkarskie wyprawy są super, można na spokojnie poobcować z przyrodą nie trzeba się spieszyć i można wypocząć. Też kiedyś pojadę na taki wypad :-) [2010-08-25 10:01]

dawids214

Fajny artykuł , ciekawe zdjęcia ,super *****dobry artykuł wypady trzy dniowe na rybki zawsze fajne są a szczególnie jak jest tak cieplo ladne szczupaki na trupki gratuluje Trzydniowy wyjazd na rybki to fajna sprawa.Można sobie odetchnąć od codzienności i skupić się na wędkowaniu.Mamy wtedy dość czasu aby troszkę popróbować różnych metod wędkowania.Super wyprawka i oczywiście daję ***** i powodzonka!Fajnie:-) Takie parodniowe wędkarskie wyprawy są super, można na spokojnie poobcować z przyrodą nie trzeba się spieszyć i można wypocząć. Też kiedyś pojadę na taki wypad :-)brawo***** [2010-08-25 10:40]

użytkownik

Ciekawie napisany artykuł na piątkę ładne zdjęcia i oczywiscie w kolejnej wyprawie życzę większych okazów ;))   [2010-08-25 23:20]

dawids214

Fajny artykuł , ciekawe zdjęcia ,super *****dobry artykuł wypady trzy dniowe na rybki zawsze fajne są a szczególnie jak jest tak cieplo ladne szczupaki na trupki gratuluje Trzydniowy wyjazd na rybki to fajna sprawa.Można sobie odetchnąć od codzienności i skupić się na wędkowaniu.Mamy wtedy dość czasu aby troszkę popróbować różnych metod wędkowania.Super wyprawka i oczywiście daję ***** i powodzonka!Fajnie:-) Takie parodniowe wędkarskie wyprawy są super, można na spokojnie poobcować z przyrodą nie trzeba się spieszyć i można wypocząć. Też kiedyś pojadę na taki wypad :-)brawo***** [2010-08-25 10:40] [2010-08-26 14:07]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Powrót do natury

W paru słowach opisze moje ostatnie wędkowanie a dlaczego zaraz wyjaśni�…