Zaloguj się do konta

Wyprawa na pstrągi

Już przed Świętami Wielkanocnymi umówiłem się z kolegą Lopezem na wspólny wypad połowić pstrąga, jednak sytuacja się zmieniła i musieliśmy ten wypad odłożyć na póżniej.
Przygotowałem się do tej wyprawy szczególnie dobrze, uzupełniłem zapas małych obrotówek, porobiłem kilka kogucików pstrągowych, wybrałem kilka moim zdaniem ciekawych riperów, oczywiście małych.

Celem naszej wyprawy miała być Biała Pszemsza (023), w okolicach Sławkowa.
Pada decyzja jedziemy 12 kwietnia, poniedziałek, po dotarciu na miejsce, zauważyliśmy podniesiony stan wody, co nie wróżyło nam sukcesów, oraz klarowność była bliska zeru.
Ale montujemy wędki i schodzimy w stronę rzeki, ustawiamy się na miejscu, rzeczywiście nurt jest bardzo szybki, puszczam obrotówkę z nurtem i kontroluję napięcie żyłki, popuszczam pozwalając by znalazła się w okolicach wypłycenia, gdzie zauważyłem stojące pstrągi, ale było to zbyt trudne, rosnące drzewa przy samym brzegu utrudniały mi własnie ten wyczyn.

W tym momencie Lopez sygnalizuje mi że złowił pstrąga, ale mały więc wędruje do wody.
Zmieniamy miejsca, ale bez efektu, nic szczególnego się nie dzieje, ale po chwili znajduję dość ładny odcinek brzegowy i przeczesuję wodę, często przytrzymuję obrotówkę, wyszukuję dołki, podciągam, popuszczam, zmieniam głębokość prowadzenia.

W tym momencie dzwoni mi telefon, przykucnąłem opierając się o pień drzewa, wędkę ułożyłem między nogami i odbieram tel i słyszę znajomy głos kolegi Grzeska, rozmawiamy przez chwilę i nagle pociągnęło mi wędką,. przytrzymuję ją ręką, czuję opór i nagle wszystko poluzowało się, kończę rozmowę i zwijam żyłkę, niestety tylko żyłkę, po obrotówce ani śladu.Jak się okazało powodem mojej straty obrotówki był szczupak, tak mi powiedział Lopez, który łowił już w tym miejscu piękne okazy.

Na tym odcinku nie mielismy już zadnych efektów, powodem tego mogło być to, że zauważyliśmy ogromną ilość małych żabek, dlatego ryba nie była na żerowaniu. Zmienialiśmy miejsca , ale bez sukcesów, więc postanowiliśmy zakończyć wedkowanie.

Opinie (9)

spokojny

Szkoda Heniu że nie zapiąłeś kropka na haku, ale wyprawa ciekawa nad ładną wodę.

 

 Za opis i dobre chęci stawiam 5*****

 

Pozdrawiam

[2010-04-13 21:26]

Petrys

Super opis wyprawy, piękne krajobrazy ;) Oczywiście za artykuł stawiam ***** ;) i życzę połamania kija na rybie ;) [2010-04-14 09:38]

adler

Gratuluję Wam obu wspaniałej wyprawy .

Dla mnie pstruchy są także w tym roku wyzwaniem .

[2010-04-14 14:25]

Lopez

Piękne zdjęcia Henryk !! Szkoda, że mnie tam nie było ! [2010-04-14 18:38]

staszek873

Wtedy zawsze się mówi....do następnego razu!! a czasu spędzonego nad wodą nikt Wam nie odbierze.Piąteczka-pozdrawiam [2010-04-14 19:49]

kostekmar

Ciekawy opis. Niestety, ale początki są zawsze trudne. Pamiętam doskonale moje początki. Teraz to już z górki. Pozdrawiam i zostawiam 5*****. [2010-04-15 08:02]

francuz71

Fajne opowiadanko i przepiękne widoki .Nigdy nie wedkowałem  w tych okolicach,mimo ze mieszkam niecale 6km od Sławkowa ,niemam pojecia gdzie jest najlepiej wejsc nad rzeke.Chetnie skorzystam z jakiejs podpowiedziedzi.*****pozdrawiam.

[2010-04-15 09:05]

arturartur

Wyprawa  ciekawa  a  zdięcia  udane  .  Cóż  chcieć  więcej  .  Pozdrawiam  i  życze  następnej  udanej  wyprawy  .

[2010-04-15 21:56]

kris60

Ja na pstrągi nie jeżdżę ale każde opowiadanie o rybkach  mnie cieszy.Dlatego daję kilka gwiazdek i powodzenia w łowieniu ryb.A propos komórki lepiej ją w samochodzie zostawić bo można rybę życia stracić przez nią. [2010-04-27 22:22]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…