Zaloguj się do konta

Wyprawa nad jezioro Topola

Przyjazd nad jezioro po tygodniu pracy to coś wspaniałego lecz humory się psują, lepsze znane miejsca zajęte jest jedno stanowisko pod potężną uschniętą topolą. Trudno jakoś pomieścimy się razem. Rozbijamy namiot no i pojednaj wędce na głowę przecinka bardzo wąska. Rybki biorą całkiem nieźle to tak intęsywnie, że nie zauważamy wzmagającego się wiatru pięknego ołowianego nieba i braku wędkarzy dokoła nas.

Co robić, niedaleko zwolniło się piękne podwójne stanowisko przenosić cały majdan, szybka decyzja będziemy przecież do jutra, a tam można łowić na cztery kije i jeszcze będzie luz. Przenosimy namiot z pod uschniętej topoli jakieś 70 m, zaczynają się grzmoty i błyskawice zaczyna padać. Zdążyliśmy w porę, no to po browarku - mówię do kolegi Piotra i wraz z sykiem otwieranej puszki potężna eksplozja - piorun uderzył w topolę i ją zapalił.

Piwo z wrażenia wypadło mi z ręki. Przecież byliśmy tam nie dawno, usmażyłoby nas jak amen w pacierzu. Piotr aż się spocił z wrażenia. Po 20 minutach przyjazd straży pożarnej, która ugasiła drzewo i palącą się trawę. Jedno jest pewne, mięliśmy fart, że piorun nie przerobił nas na frytki, nigdy już nie rozbiję się pod samotnym drzewem. Dodam, że było to jezioro Łoniewskie, a zmiana miejsca nie tylko wyszła na zdrowie, ale rybki brały lepiej i były bardziej dorodne. Były to ładne leszcze karpie i karasie.

Opinie (6)

janr

Artykuł dobry, może posłużyć jako przestroga dla innych nieodpowiedzialnych wędkarzy. [2009-06-29 10:50]

pawel321

Faktycznie mieliście dużo szczęścia że was nie przypiekło pod topolą. Jestem pełen podziwu dla tamtejszej straży pożarnej za tak szybką reakcję. Dobra nauka na przyszłość. [2009-06-29 11:13]

Bop

bez kitu fart [2009-06-29 12:10]

stanley584

To naprawdę mieliście wielkie szczęście. Nie jedna już osoba zginęła od uderzenia pioruna. Dodatkowo w czasie burzy istnieje niebezpieczeństwo wyładowania elektrycznego w tak modne dziś wędziska węglowe / grafitowe/ - dobry przewodnik prądu. Przyznam się, że ja nigdy nie wybieram się na łowisko w czasie lub przed nadciągająca burzą. A jeżeli ona nadchodzi do zwijam "majdan". Słyszałem, że piorun potrafi też uderzyć w wodę, nie musi być w pobliżu drzewa. Podejrzewam, że strachu to mieliście "pełne gacie". Pozdr. [2009-06-29 13:28]

chris061

Nie ma to jak Fart [2009-06-29 14:44]

DawidWedkuje

Bardzo dobra informacja , na pewno będzie dobrze skurzyła dla takich poczatkujacych wędkarzy jak ja,teraz będę bardziej uwarzał. [2009-06-29 21:58]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…