Zaloguj się do konta

Wyprawa wędkarska nr 3

[p]Witam .Dnia 13 kwietnia o godzinie 7,30 zdecydowaliśmy razem z żoną wybrać się na ryby, po krótkim namyśle z powodu zapowiadających się opadów deszczów decyzja jest jednogłośna jedziemy i basta,wybór padł na kanał w miejscowości Skwierzynka. Jak zwykle plany planami a na rybki trzeba jechać, planowaliśmy z żoną pojechać trzeci raz na łowisko UNIEŚĆ w dniu 14 kwietnia[niedziela] miało być więcej słońca, ale wyszło całkiem inaczej rano pobudka o godzinie 7, 00 pakowanie wędek plus całego sprzętu, już mieliśmy wyjechać ale z tego pośpiechu wyleciała mi z głowy sprawa wymiany opon zimowe na letnie i raz dwa zapakowałem opony i do serwisu,pół godziny i opony wymienione teraz sklep wędkarski kupno zanęty Dragon Płoć, białe robaczki plus przypony, i raz dwa do domu po żonę która niecierpliwie czekała na wyjazd z całym majdanem, krótka narada gdzie łowimy i wyszło na nowe łowisko dla nas dwojga Kanał Jamneński w Skwierzyńce. Godzina 10 podjeżdżamy pod pocztę bo trzeba opłacić łowisko które należy do Gospodarstwa Rybackiego w Mielnie, po załatwieniu formalności o 10,30 wyjazd na ryby, po dotarciu na łowisko czas wybrać miejscówkę ale problem gdzie, wędkarzy na łowisku jak nie skłamię było może ze 150, po 10 minutach jeden rezygnuje z połowów i już mamy miejsce, na pierwszy rzut przygotowanie zanęty 1kilogram Dragon Płoć pudełko białych robaczków z poprzedniej wyprawy, nęcenie, kolej na wędkę bacik pięciometrowy zestaw żyłka główna 0,12mm przypon 0,10mm, haczyk nr.12 na leszczyka przygotowany i wyważony w domu, po ustawieniu gruntu na głębokość metra piędziesięciu, robak na haczyk i zestaw do wody, zaczyna się oczekiwanie na pięrwszą rybkę w tym sezonie po godzinie czasu jest ukleja, potem dwa leszczyki , około godziny 12,30 rozpadał się deszcz który stopniowo przerodził się w krótką ulewę, po deszczu do godziny 14, 00 złowiłem jeszcze cztery leszczyki, w tym jednego za płetwę a drugiego za ogon, i tak przed czternastą zaczeło się chmurzyć ledwo zdąrzyłem dojść do samochodu i znowu ulewa. Tak że do trzech razy sztuka pierwsze rybki są[ wypuszczone do wody]. A cha to wszystko działo się 13 KWIETNIA w sobotę i okazało się ze 13 nie jest pechowa.Pozdrawiam.[/p]

Opinie (3)

feroza

Kwiecień plecień, bo przeplata; trochę zimy trochę lata. Wiosenna zabawa na spławik, to jest to. Nie rozmiar ryby, a praca zestawu - cała przyjemność, :) Pozdrawiam *****. Dalszych udanych wypadów.... [2013-04-15 15:20]

Lin1992

***** [2013-04-16 13:06]

roman55

Nie ma to jak wiosenne wypady. Gratuluję Stasiu ciekawego artykułu z wyprawy. Pozdrawiam ***** [2013-04-16 15:31]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…