Zaloguj się do konta

Wyprawa za kleniem i jaziem

16.04.2012 postanowiłem sprawdzić pogodę na następne dni, we wtorek zapowiadała się ładna pogoda więc nie zwlekając postanowiłem przyszykować sprzęt i dokończyć woblera boleniowego, którego niedawno zacząłem strugać, sprzęt gotowy wobler w lakierze pozostało tylko wybrać się do sklepu wędkarskiego po kotwiczki. Następnego dnia pobudka o godzinie 7:00 szybko zjadłem śniadanie wyprowadziłem psa wziąłem lekki spining i ruszyłem w drogę, nad wodą zameldowałem się około godziny 8:00 jest to nieduża rzeczka nazywana czarną znajduje się ona tuż za famabą.

Zszedłem w dół szybka obserwacja łowiska i można łowić w pierwszy ruch poszedł mały woblerek 19mm, pierwszy rzut wolne zwijanie z przystankami jest siedzi pierwsza rybka jest to jaź szacuje go na ok 30 cm szybkie odczepienie i rybka wraca do wody, kolejne rzuty przynoszą mniejsze bolenie i jaźie gdzie te klenie myślę, ruszyłem 10m dalej pierwszy rzut nic nie przynosi rzucam dalej przy drugim rzucie jest siedzi czuję już inną walkę po krótkim holu mała kluska ok 24cm ląduje na brzegu moja pierwsza w tym roku ;> szybka fotka odczepienie i rybka wraca do wody, postanowiłem zmienić przynętę na nieco dłuższego bo 20mm i cięższego wobka 2.5gr pierwszy rzut i siedzi, na brzegu ląduje boleń ok 34cm odczepienie i do wody kolejny rzut przynosi mi kolejnego jaźia ok 28cm pan po drugiej stronie rzeczki spogląda na mnie z niedowierzaniem bo mu nic nie bierze rzucam dalej przynętę prowadzę nieco wyżej, wolniej i z krótkimi przystankami nagle czuje mocne uderzenie po niedługiej walce jaź ląduje na brzegu miarka wskazała 35,5cm no myślę sobie jutro będzie pewnie te miejsce zajęte hehe, ok godziny 10.30 postanawiam ustawić mojego woblerka boleniowego trochę zajęło mi czasu korygowanie go ale w końcu się udało wobler o delikatnej akcji który nie wystawia dużego oporu w wodzie długość 50mm waga 6gr plus jakieś 3-4gr dociążenia na kotwicy.

Po skończeniu nie zauważyłem już żadnego żerowania jaźi na wodzie, dalsze łapanie nie przynosiło żadnych efektów postanowiłem ruszyć nad odrę, po dotarciu na miejsce zauważyłem żerujące bolenie daleko od brzegu postanowiłem jeszcze nie ruszać wobka boleniowego, żeby klej się dobrze zsechł, machałem trochę za okonkiem ale nic się nie czepiło, postanowiłem ruszyć na zatokę famaby w poszukiwaniu okonia po niezbyt długim czesaniu wody zadzwonił do mnie brat że zaraz przyjedźie do mnie z psem po ok 10min przyszedł brat i powiedział żebyśmy poszli nad odrę więc się zgodziłem i ruszyliśmy po dotarciu na miejsce nie było już oznak żerowania bolenia ale i tak założyłem mojego woblerka i zacząłem czesać wodę za przelewami przed i nic postanowiłem obrzucać trochę spokojną wodę po drugim rzucie nagle czuję potężny opór pierwsza myśl to pewnie kołek nagle mój kołek wydziera z impetem i pruje pod prąd ja nie mogąc nic zrobić na żyłeczce 0,16mm postanawiam dokręcić hamulec nieco mocniej ryba po jakiś 5m staje próbuje ją pompować ale nic z tego rybę ledwo daje się ruszyć, rybka znów pruje tym razem z prądem dokręcam hamulec na skraj wytrzymałości ryba poszła już jakieś 40-50m w stronę główki wiedziałem że to już będzie koniec nagle poczułem luz i ryba życia odpłynęła, wkurzyłem się okropnie jedyne co mnie denerwuje to że nie wiem na 100% co to była za ryba obstawiam na ogromnego bolenia 6-7kg po stracie tak dużej ryby pomachałem jeszcze chwile bez żadnych skutków i razem z bratem i psem wróciliśmy do domu to koniec mojej dzisiejszej wyprawy mam nadzieję że się podobało bo mnie bardzo;> ryba też musi mieć szansę hehe :D

To mój pierwszy wpis pozdrawiam i połamania C&R.

Opinie (8)

użytkownik

Szkoda że zszedł ale bywa i tak zostawiam piąteczkę bo Fajnie się czytało. Ps. fajny jazik. [2012-04-18 10:16]

zyyby05

Moze nastepnym razem bedzie więcej szczescia,miło jest oglądać zdjęcia rzeczki nad którą sie wychowało,szkoda tylko że znowu wycięto wszystkie wikliny przy moście bo miałbyś więcej spotkań z większymi kleniami i jaziami. PIĄTKA. [2012-04-18 12:37]

Adam01

Piękna woda, super rybki. a te wobley też były hand made? oczywiście 5! [2012-04-18 15:25]

dendrobena

kol. karol tecza - nie szkoda że zszedł ,tylko b.dobrze że zszedł. Boleń jest teraz w okresie ochronnym. Pozdrawiam. [2012-04-18 17:03]

kaban

Kolega dendrobena ma rację. Daję trzy*(początek wpisu w porządku,test wobka jest potrzebny) bo pomimo tego,że ryby złowione w okresie ochronnym powinny być wypuszczone od zaraz to jedno,ale nastawienie się na połów bolenia w okresie ochronnym to już porażka. [2012-04-19 15:23]

legolas18

Adam01 woblery oczywiście hand made, trochę może z mojej strony rzeczywiście nierozważnie że machałem za bolkiem w okresie ochronnym, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać przed przetestowaniem go, mam nadzieję że zdarzyło mi się to pierwszy i ostatni raz. (ludzie uczą się na błędach) pozdrawiam C&R [2012-04-19 17:00]

camelot

Rzeczywiście nierozważnie z tymi bolkami ! Jestem stary, rozumiem młodość i wędkarską radość życia. - Więc jestem wstanie zrozumieć takie potknięcie ! Następnym razem bądź po prostu bardziej rozważny ! ..... Bardzo spodobały mi się Twoje wobki ! - Widać od razu, że masz talent ! - Może niepotrzebnie dwie kotwiczki na klenia i jazia ? - Przemyśl to ! Natomiast co do tego bolkowego , - spodobał mi się pewien pomysł, który jak zauważyłem , - zastosowałeś ! - Sam ostatnio rozważałem nad tym. A tu masz ! Widzę już w zastosowaniu ! - Pewnie odezwę się do Ciebie na pocztę ? Zostawiam ***** za wpis i za woblerki ! Pozdrawiam serdecznie ! [2012-04-26 00:46]

kamil11269

***** [2012-12-10 14:43]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…