Wypuszczam, więc łowię.
Piotr Kociński (J38ACmzb)
2015-12-01
Sobota 21,11,2015 na zakończenie sezonu okazała się wisienką na torcie.
Zaczynając od początku muszę wspomnieć o pogodzie. W czwartek była burza w piątek spadek ciśnienia. Obserwując pogodę zaplanowałem w sobotę rano wypad ze spinem na sandacza. Wynik potwierdził moje przypuszczenia. Spędziłem nad wodą 3 godz. od 6 do 9. O godz. 7:08 zameldował się sandacz 60 cm 2 kg. po godzinie pukania następny 69 cm 2,80 kg. Przypuszczają, że będzie żerował również późną nocą, namawiałem kolegów by spróbowali. Nikt, do kogo dzwoniłem z tą informacją nie wybrał się na nocną zasiadkę. Chcąc sprawdzić czy mam rację postanowiłem spróbować z gruntu na trupka od 3 do 6. Moje przewidywania sprawdziły się o 4:25 wyholowałem mętnookiego 70 cm 3 kg. nie zdążyłem go wypuścić a już jechał drugi 65 cm 2,5 kg. Sezon uważam za udany około 40 sandaczy. Maluchów nie dodawałem do galerii, duże też nie wszystkie sfotografowałem (zapomniałem aparatu lub padła bateria). Tak jak już wcześniej wspomniałem w/w sobota okazała się wisienką na torcie. Pozdrawiam wszystkich wędkarzy oraz forumowiczów.