Zaloguj się do konta

Wytrwałość i upór wędkarza nagrodzony

Jakiś tydzień temu w mojej okolicy zbiornik linowo szczupakowy został obstawiony przez niespotykaną ilość wędkarzy a to z powodu że jakiś starszy jegomość złowił 2 liny i 2 spore karasie. Wędkarze obstawiali łowiska wieczorami i rano , próbowali na różne sposoby , przeróżne przynęty i nic. Niestety wyników nie było. Ja zaś mając bardzo blisko do omawianego zbiornika chodziłem co drugi dzień wieczorkiem i wykonałem żuty zestawem gruntowym dokładnie w to samo miejsce. Niestety moje wyniki także mizerne jakiś okonek , czasem płoteczka się trafiła.

Jednakże pierwszy raz próbowałem swych sił w poławianiu linów nie byłem mocno zdziwiony z wyników. Tak wszystko się ciągnęło przez okrągły tydzień. W środę już ostatni zrezygnowani wędkarze opuścili na dobre swoje miejscówki , odchodząc z tekstem ' NIC NIE BIERZE NIE MA SENSU PRZYJEŻDZAĆ ' i tak znikli na dobre. Ja zaś postanowiłem że w dalszym ciągu będę próbował. Tak przyszedł następny dzień rano jadąc do pracy nie widziałem ani jednego samochodu w miejscu gdzie wędkarze pozostawiali swe pojazdy , pomyślałem - naprawdę odpuścili. Tego samego dnia wieczorkiem wybrałem się na te same miejsce spróbować złowić lina .

Jak zawsze przynęty te same zanęta ta sama no i czekam. Godzinkę , Dwie i nic. Gdy już robiło się dość ciemno pierwsze mocne uderzenie i piłeczka aż uderzyła w kij zacinam i jest opór nareszcie coś jest. Pierwszy linek ląduje na brzegu. Chwilkę później zestaw wylądował w wodzie , lecz jeszcze nie opadł a na drugim wędzisku jest mocne uderzenie zacinam i jest. Następny linek złowiony. Moment później sytuacja się powtarza i ustawiając zestaw jest branie na drugim kiju , zacinam i jest straszny opór holuje jakieś parę minut i kontem oka widze że jest branie na wcześniej zarzuconym zestawie. Odkładam na moment kij z holującą rybą i zacinam drugi , jest ale opór mniejszy.

Wracam do holowanej ryby i okazuje się że jest mocno zaplątana w zaroślach myślę sobie ach ta moja pazerność i w tej chwili pęka przypon. Na drugiej wędce w dalszym ciągu jest rybka na szczęście ta zaplątała się słabiej i udało mi się ją wyholować na brzeg. Zrobiło się już mocno ciemno i czas się zwijać. Wszystkie te brania trwały jakieś około 40 góra 60 min. Także tydzień prób i godzinka łowienia ale naprawdę warto było. Lin to piękna i bardzo waleczna ryba.

Opinie (16)

780528

Ładne liny i jak widać wytrwałość i upór zostały nagrodzone w postaci pięknych rybek.Wiadomo ,że połowy lina nie należą do najłatwiejszych lecz nieraz trafia się dobry połów i lądują do podbieraka piękne okazy.Także przy połowach linów trzeba nie tylko czasu ale i zapasu cierpliwości a wtedy są wyniki. [2010-09-04 14:47]

adamoski

Gratuluję wytrwałości:)  [2010-09-04 16:35]

użytkownik

gratuluje cierpliwosci i wytrwalosci a do lina jest to bardzo potrzebne piekne liny i powodzenia w dalszych polowach tych pieknych ryb [2010-09-04 21:33]

kostekmar

Gratuluję rybek i polecam trochę pracy nad ortografią. Żenujące jest czytanie takich słów i w takiej formie "puźniej", "cholującej", "udeżenie". Pozdrawiam. [2010-09-05 11:18]

użytkownik

Ładne  te linki [2010-09-05 16:48]

nanus

witam

gratuluję pięknych ryb, cierpliwość się opłaca sam w tym roku takiego uporu i cierpliwości doświadczyłem ,niestety u mnie dłużej trwało oczekiwanie na rybę ale efekty też były zadowalające, piąteczka za fajny opis pozdrowienia i połamania kija.

[2010-09-05 17:28]

andrzej49

Fajny opis i piękne ryby.                                                                                      Pozdrawiam. [2010-09-05 17:51]

jerry53

Wybacz mi, dałem 3, ale fatalne błędy ortograficzne dyskwalifikują opowiadanie niezależnie od treści. Ktoś , kto decyduje się na publikację publiczną musi uwzględniać wszystkie aspekty i konsekwencje.

[2010-09-05 20:27]

pmizera87

Skąd ja to znam... [2010-09-05 22:43]

użytkownik

daje piatala nie patrze na błedy tak jak inni tylko na efekty fajne te prosiaki uwielbiam patrzec na te ryby pozdro!!!!!! [2010-09-09 20:23]

wicher

Gratuluje połowu. Fajnie łowi się liny na zbiorniku Cieszanowice. Choć dominują tam okazy zbliżone do umieszczonych na zdjęciach, spotkać mozna także te grubo przekraczające 1kg.(wiem, że do rekordu to daleko ale trzeba się cieszyć tym co się ma). Moim zdaniem najlepsza jest wiosenna "zatoczka" niedaleko tamy nieopodal Trzepnicy, czerwony robak jako przynęta i frajda murowana. Pozdrawiam serdecznie. [2010-10-04 20:53]

Tofik83

Linowe Eldorado...hehehe [2010-10-12 14:58]

roczesla

A nie mówiłem CHYTRY 2 razy traci !!! Nieraz mam brania na drugą wędkę ale nigdy nie odkładam tej z Holowaną rybą ażeby zaciąć następną .Niech rybka też ma  szansę się uwolnić !!! Jak mam coś złowić to i tak złowię ale bez pazerności ... Pozdrawiam i życzę wytrwałości !!!! [2010-10-13 18:34]

kamillo8110

Świetny temat;)

$$$$$

[2010-10-16 23:05]

Majster 81

Witam . Bardzo ładny artykuł , widać w nim wszystko to co powinno mieć miejsce w długotrwałym wyczekiwaniu na "rybę życia" . Lin należy do ryb bardzo płochliwych , a złapanie tych większych zależy w dużej mierze od tego co właśnie w swoim artykule opisał kolega Przemysław. Pozdrawiam i życzę samych sukcesów w nowym 2011roku. [2011-01-06 09:40]

marczyna

WYTRWAŁOŚĆ I CIERPLIWOŚĆ PRZY ŁOWIENIU LINA TO PODSTAWA WIĘC GRATULUJE TYCH DWÓCH CECH NO I PIĘKNYCH OKAZÓW.ŻYCZĘ WIĘCEJ TAKICH UDANYCH ZASIADEK.POŁAMANIA. [2011-03-31 16:47]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Morskie wędkowanie

W tego roczne wakacje podczas urlopu z rodziną nad morzem, przechadzałem…