Zaloguj się do konta

X Jubileuszowy Maraton Wędkarski-Sulejów

Tradycją już chyba jest, że na przełomie lipca i sierpnia nad Zalewem Sulejowskim spotykają się wędkarze na nocnym maratonie wędkarskim. Tak było i teraz. W dniach 31 lipiec – 1 sierpień zarząd koła wędkarskiego nr 32 Wistom w Tomaszowie Mazowieckim oraz właściciele sklepu wędkarskiego Aqua zorganizowali X Jubileuszowy Maraton Wędkarski. Jak co roku zawody te rozgrywane były jako drużynowe. Organizatorzy zaprosili trzyosobowe drużyny z różnych instytucji oraz kół.

I tak w zmaganiach wzięli udział wędkarze na co dzień pracujący w Urzędzie Miasta Tomaszów Maz., funkcjonariusze Policji, żołnierze zawodowi, strażacy ochotnicy, przedstawiciele innych zawodów z firm z terenu naszego miasta i powiatu. Żadnemu z tych zawodów nie przeszkadza być wędkarzem i dobrze się bawić nad wodą w dobrym towarzystwie i miłej atmosferze. Organizatorzy tych zmagań od wielu lat wprowadzili zapis w regulaminie zawodów, że każda ze startujących drużyn funduje jakiś prezent (nagrodę) dla innej drużyny. Wspaniały pomysł bo nie ma przegranych w tych zmaganiach.

Jest sobota godzina 18.00 – Prezes Koła Tadeusz Wójcik wita zawodników i otwiera zawody. W tym momencie dowiadujemy się, że patronat nad imprezą objął Prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Pan Rafał Zagozdon fundując puchar i nagrodę za złowienie największej ryby.
Metoda połowu – dowolna. Można wędkować na spławik czy z gruntu, na dwie wędki. Czas zmagań od godziny 19.00 do niedzieli do 8.00. Mamy więc mnóstwo czasu na wędkowanie jak i na spotkanie z kolegami i wymianę wrażeń z wypraw wędkarskich.

Łowisko jest trudne, gdyż jest głębokie jak również wzdłuż brzegu porośnięte roślinności podwodną. Moja drużyna przyjęła taktykę – dużo złowić i wygrać zawody. Proste ale czy do realizacji? Muszę zaznaczyć, że w mojej drużynie było nas trzech szwagrów i wszyscy trzej są blogerami na wedkuje.pl (slawomir66, mariusz68 oraz WOJTAL74). Postanowiliśmy wędkować tyczką ze świetlikami na spławiku. Wyczynowcy powiedzą – tyczką nocą?

Czemu nie my tak zrobiliśmy. Wojtal rozłożył feedera z myślą, że może coś większego w nocy uderzy. Miał na swoim stanowisku miejsce na drugą wędkę bo u nas przeszkadzała roślinność. I miał rację, kilkanaście minut po zarzuceniu jest piękny leszcz w podbieraku. Brawo szwagier krzyczę ze swojego stanowiska. Za chwilę Wojtal melduje, że ma drugiego leszcza.
No to świetnie – myślę w duchu. Może w końcu po kilku latach niestartowania w zawodach uda mi się wygrać.

W tym czasie ja z mariuszem68 łowimy tyczką plocie, małe leszczyli i jazgarze. Mimo dobrej zanęty nic większego nie podchodzi. I następna miła tym razem dla duch niespodzianka ze strony organizatorów. Około godziny 21.00 gorący posiłek tj. kasza z sosikiem i duszonym karczkiem oraz kapustka zasmażana. Mmmmmm...... super sprawa. Noc mięła bez większych niespodzianek oprócz tego, że Wojtal dalej ciągnął ładne leszcze a ja z Mariuszem drobne płotki i leszczyki. Dlatego nasza taktyka uległa diametralnie zmianie.
- Wojtal łowi duże ryby – my małe i wygrywamy. Proste i nie skomplikowane.
Jest w końcu sygnał kończący całonocne zmagania. Komisja wagowa ma mnóstwo roboty, a już przy naszym stanowisku jest co robić. Drużyna złowiła bowiem prawie 14 kg ryb i wygraliśmy. Nasza taktyka się sprawdziła, bo co Wojtal zrobiłby z dużymi leszczami gdyby nie nasze ryby wyjęte na tyczkę. Hehehe...

Około godziny 9.00 organizatorzy zawodów oraz prezydent Tomaszowa Mazowieckiego ogłaszają wyniki i nagradzają zwycięzców. Jest mamy pierwsze miejsce. Wojtal został wyróżniony również indywidualnie za najwięcej złowionych ryb. Puchar za największą rybę przypadł koledze z Urzędu Miasta, który złowił leszcza o wadze 1,8 kg i długości 58 cm. I tu znów było zaskoczenie przy wręczaniu nagród dla drużyn, które sami zawodnicy zakupili. Co tam nie było i sprzęt wędkarski i beczułki piwa i śpiwory. Powiem tak niech inne zarządy podpatrują i uczą się jak można tanio zorganizować świetną imprezę.

W swoim imieniu pragnę podziękować za zaproszenie mnie oraz drużyny z mojego koła.
Niech współpraca lokalnych kół wędkarskich oraz instytucji dalej tak świetnie się rozwija jak na przykładzie tej imprezy wędkarskiej.


Opinie (3)

adam56

Bardzo świetna impreza wędkarska. Już po raz któryś startowałem jako zaproszony gość i z roku na rok jestem zadowolony. Miła atmosfera, spotkanie z kolegami po kiju oraz możliwość współzawodnictwa. Ostatnio byłem na zawodach o mistrzostwo Tomaszowa Maz. które organizowało inne koło. Powiem - porażka. Maraton a tamte zawody to jak dzień do nocy. Gratulacje dla organizatorów jak również dla zwycięzców. Prezes udało ci się wygrać hehehe... [2010-08-04 14:29]

KYLON

Z tego co widzę maratonik odbył się na Starej Wsi,a wiem,że woda jest tam bardzo głęgoka i ciężko jest tyczką łowić,ale tak zawodnik jak Sławomir to daję rade i na rowie mariańskim.Widzę,że impreza wystrzałowa i rybki i jedzonko,tylko pogratulować.Sławuś nie startuje,nie startuje,ale jak wystartuje to od razu pierwsze miejsce!!!-GRATULACJE!!!!! [2010-08-04 16:09]

WOJTAL74

Fajna impreza i spotkanie z kumplami po kiju. Znów udało mi się połowić ładne ryby co wspólnie z drużyną pozwoliło wygrać. Gratulacje dla organizatorów. [2010-08-04 21:52]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej