Zaloguj się do konta

Z bolonką... nad Soliną

Nareszcie znów jadę w „moje” Bieszczady – jak zwykle do Polańczyka, a właściwie to nad sam brzeg Jeziora Solińskiego, tego ogromnego sztucznego tworu, o nieprzeciętnej urodzie, powstałego „na bazie” Sanu i Solinki, kryjącego w swych czeluściach pozostałości wsi Solina. Ta „woda” ma swój niezaprzeczalny urok i klimat - nie tylko wędkarski. To 472 mln metrów sześciennych wody, o powierzchni 22 kilometrów kwadratowych i około 166 kilometrach urozmaiconej linii brzegowej o trudnej do policzenia ilości zatok, zatoczek, cypli, cypelków, ujść strumieni, odnóg, odnóżek, okolonych zalesionymi wzniesieniami, na których „tęcza” kolorów uzależniona jest od pory roku – raj dla naszej psychiki. Głębokość zbiornika jest bardzo zróżnicowana – od ponad sześćdziesięciu metrów (tuż przy zaporze) po kilkadziesiąt centymetrów przy niektórych odcinkach linii brzegowej. Średnia głębokość to około 25 metrów.

Jest koniec lata 2011 roku; świt. Po szybkim zakwaterowaniu, sprzęt na plecy i szybkim marszem zmierzam kilkaset metrów, brzegiem zalewu, na z góry upatrzone stanowisko. Z góry upatrzone, bo znane mi z poprzednich pobytów. Nad zalewem „wisi” lekka mgiełka. Widoczność około 100 metrów. Chłód i poranna wilgoć. Stan wody dość niski; kilka metrów kamiennego dna jest odsłonięte, stanowi „przybrzeżny deptak”. Niezbyt mnie to cieszy.

Nareszcie jest moje drzewo, mój punkt odniesienia. Rozkładam sprzęt i…chwila zastanowienia. Feederki wracają do pokrowca, a na macie lądują bolonki Shimano i Colmic – obie po 8 metrów. Jeszcze dobór spławików. Trzeba będzie nieźle śmignąć. Zakładam miękki stoper, system przelotowy i Waggera Cralusso „szóstkę w plusie” z długą, wymienną antenką; żyłka podstawowa - porządna czternastka; przypon - dwunastka, około 70 cm.

Pierwszy rzut na odległość dwudziestu kilku metrów. Grunt, ustawiony na około trzy metry, sprawdza się prawie idealnie. Lekka korekta odległości; przynęta na haczyki i „zaczynamy”. Antenki sterczą dokładnie na styku drobnej fali i całkiem spokojnej toni. Leciutki wiatr nie zmienia ich położenia. Jest dobrze. Jeszcze zanęta smużąca „od dna” i… mam nadzieję na dobrą, sportową zabawę. Po kilku minutach są pierwsze brania. To dorodne płocie i jazie. Słodka kukurydza zdaje doskonale egzamin. Około piątej trzydzieści jest pierwszy okazały, „złoty” leszcz. O… i młody karp złożył mi wizytę (ok. 1,5 kg).

Tylko miejscowi koledzy wędkarze, idący na swoje sprawdzone miejsca, dziwnie na mnie patrzą. Jeden nie wytrzymał:
- Kolego tu znacznie lepiej sprawdzają się porządne „gruntówki”.
- Dzięki za poradę.
Poszedł sobie. Zostaję przy bolonkach. „Długi” hol silnych rybek sprawia mi dużo satysfakcji – przecież o to w końcu chodzi.
„Przyszły” jeszcze dwa karpie. Takie „blisko” po dwa kilo. Nie rewelacja, jak na Solinę, ale biorąc pod uwagę sprzęt, na jaki wędkuję, to adrenalinkę mi nieźle podniosły. Dużych płoci i niezłych leszczy nie liczę.
Słyszę silnik motorówki (zalew to strefa ciszy). To miejscowa straż wędkarska (rybacka). Trzeba przyznać, że znakomicie opływają moje łowisko. Czynią to dużym łukiem, bacznie zwracając uwagę by nie czynić zbędnej fali.
Miła sympatyczna wymiana zdań, pełna kultura podczas kontroli. I komentarz (pytanie).
- Obserwowaliśmy pańskie wyniki przez lornetkę. Nikomu dzisiaj nic nie bierze, a u pana zupełnie dobrze, w czym rzecz?
- W moich bolonkach – odpowiadam pół żartem pół serio.
Czuję ból w nadgarstku, czas odpocząć. Składam bolonki i wyjmuję feedery.
Wędkuję na nie kilka kolejnych godzin. Efekt bardzo mizerny – kilka niedużych płotek i jeszcze mniejszych leszczyków. Tylko wczesnym świtem, dnia następnego, jeden, jedyny leszcz 63 cm – w porywach, „z ogonem”.
Przepraszam, tego poranka nad brzegiem Soliny poznałem Panią Lidię Palacz – artystkę fotografa – dokumentującą przy pomocy aparatu piękno Jeziora i Bieszczad. Tu znajdziemy wyniki jej pracy:
http://www.lidiapalacz.atelier-bobrowniki.net/strony/bieszczady/link_4/index.html

Opinie (13)

Mietusik

Fajna przygoda ***** piona jak byk.Bolonka to fantastyczna metoda.Fotki Pani Lidii to mistrzostwo świata.

:)

http://www.lidiapalacz.atelier-bobrowniki.net/strony/bieszczady/link_4/index.html

[2012-04-07 11:36]

zwir73

Świetny opis wyprawy. Szczególnie mnie zainteresował bo nie byłem nigdy nad "Soliną", oj korci mnie korci... Kartę wykupiłem w Okręgu Sieradzkim jak tam wygląda sprawa z opłatami? [2012-04-07 11:39]

feroza

Opłatę zawsze czynie internetem, przed wyjazdem. Określam dni pobytu. KONTO: 74 1240 2311 1111 0000 3881 1155; OKRĘG PZW W KROŚNIE, UL. JASNA 26, 38-404 KROSNO; DOPISEK: ZBIORNIK SOLINA + NR MOJEJ KARTY WĘDKARSKIEJ. Zabieram z sobą wydruk opłaty (i oczywiście kartę).Nigdy nie miałem kłopotów podczas kontroli. Niestety, nie znam jeszcze kwoty "za dobę" (dzień pobytu) obowiązującej w tym roku. Myślę, że na stronie Okręgu już jest zaktualizowana. Powodzenia w wędkowaniu; wrażenia estetyczne - gwarantowane. [2012-04-07 13:20]

zwir73

Dzięki. [2012-04-07 13:28]

TenTyp1993

Ja ostatnio byłem nad soliną i piękne płocie biorą ponad 30 cm [2012-04-08 19:38]

matis1994

Fajne 5-tka leci! [2012-04-10 11:24]

owczarki

ciekawy artykuł 5 [2012-04-10 18:52]

zbynio5o

Nie raz zaskoczyłem swoich kompanów na zasiadce właśnie odległościówką. Ach, ciągnie mnie nad tą Soline już od lat ale znowu inny rejon w tym roku, Mazury. ***** ! [2012-04-13 13:18]

Randario

***** Dzięki za wpis, wróciły miłe wspomnienia. Pozdrawiam [2012-04-13 13:44]

Zibi60

Piękny, poetycki opis - duża piona 5* [2012-04-13 14:21]

camelot

Hmm.... Nie byłem na Solinie dobre 30 lat ! - Pewnie wiele się tam zmieniło ? [2012-05-19 00:44]

szpunt

Solina to piękny akwen i ryb tam dostatek ale gdzie,jak i czym łowić to skrywana tajemnica .(2012-06-15 17:00) [2012-06-14 17:48]

woytas65

Dzieki piatka za opis.Mam wyczarterowany jacht na solinie od 14.07 do 22.07 juz sie nie moge doczekać.Mam prosbe o jakies miejscówki na zalewie solinskim .Pozdrawiam [2012-06-24 16:29]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

W zgodzie z naturą

Wolna żyłkaPoranek jest piękny.Ciepły i ta magia ciszy przed kolejnym…