Zaloguj się do konta

Z chrabąszczem na klenia

Przeczytałem gdzieś w Internecie ciekawy artykuł na temat połowu kleni na spinning. Przynętą były mikrowoblerki imitacje owadów. Pomyślałem, że skoro inni łapią, to i ja popróbuję. Wystrugałem na szybkiego dwa woblerki, pomalowałem na chrabąszcza, zanurzyłem kilka razy w lakierze nitro (szybko schnie) i w kilka godzin miałem przynęty gotowe do akcji. Pozostało tylko zastanowić się gdzie by tu poszukać kleni. Jest odcinek Nysy Sz. Powyżej zbiornika zaporowego Słup, gdzie klenia jest dosyć sporo właśnie tam postanowiłem powędkować .

Nad rzekę pojechałem następnego dnia około południa. Do agrafki przypinam drewnianego chrabąszcza i pierwszy próbny rzut. Wobler ląduje w wodzie, ciekawi mnie jak będzie pracował. Napinam żyłkę i chrabąszcz zaczyna delikatnie falować po powierzchni wody. Idealnie pomyślałem. Teraz tylko trzeba znaleźć stanowisko kleni i zobaczymy, co warta jest moja przynęta. Podchodzę do pierwszego dołka, woda w rzece bardzo czysta, więc nie będzie łatwo podejść płochliwego klenia. Widzę, że ryby zbierają pokarm z powierzchni wody, więc pomyślałem, że nie powinno być problemu ze złapaniem pierwszej ryby.

Rzucam pod przeciwległy brzeg, pozwalam kawałek spłynąć woblerkowi, napinam żyłkę, wobler zaczyna pracować, ale kleni to nie rusza. Kolejne rzuty i sytuacja powtarza się, żadnej reakcji ze strony ryb. Obłowiłem kilka dołków lecz efektu żadnego. Zauważyłem jednak, że gdy tylko wobler lądował w wodzi podpływało w jego stronę kilka kleni, lecz gdy tylko zacząłem zwijać żyłkę ryby przestawały się nią interesować. Pomyślałem, że spróbuję puścić wobler bezładnie z prądem rzeki, może w ten sposób zwabię klenia, ale i ten sposób okazał się nieskuteczny.

Nie poddaję się jednak i uparcie wędkuję dalej. Dochodzę do następnej miejscówki, widzę żerujące ryby, wykonuje rzut pod przeciwległy brzeg, niestety podczas rzutu żyłka zaczepia się o klips na szpuli kołowrotka i wobler na napiętej żyłce ląduje na środku rzeki. Natychmiast wyciągam żyłkę z klipsa i właśnie w tym momencie słyszę plusk ryby i energiczne szarpnięcie wędziskiem, nawet nie zacinałem.

Po kilku sekundach ryba ląduje na brzegu. Ma około 20-tu paru cm, a radocha taka, że hej. Zastanawiam się czy to przypadek, a może coś skłoniło rybę do ataku. Analizuje to co się wydarzyło i próbuje powtórzyć ten niefortunny rzut jeszcze raz, tym razem celowo. Podchodzę po cichu do następnego dołka, rzucam wobka pod przeciwległy brzeg, w końcowej fazie rzutu zamykam kabłąk kołowrotka i wobler ląduje do wody na napiętej żyłce. Zaczyna pracować natychmiast po wpadnięciu do wody, przytrzymuje go sekundę, dwie, poczym luzuje szczytówką żyłkę żeby wobek uspokoił się i właśnie w tym momencie następuje kolejne uderzenie.

Tym razem nie udało mi się zaciąć ryby, ale uświadomiłem sobie, że znalazłem sposób na przechytrzenie moich kleni. Kilka rzutów i mam kolejną rybkę. To naprawdę działa pomyślałem, tak też było. Złapałem tego dnia jeszcze kilkanaście kleni i kilka jelców i chociaż nie były to duże ryby, to ileż dały mi frajdy, a o to chyba w tym wszystkim chodzi...

Opinie (6)

pike2

Bardzo fajna ta twoja wyprawa na klenia i bardzo fajne te wobki, a najfajniejsze jest to ze na własnoręczne przynety miałes dobre efekty. [2008-12-17 19:50]

czarny1

GRATULUJE. kilka lat temu nie miałem wogule woblerów przypominajacych owady. pewnego dnia w majowy pogodny dzien na Nysie w okolicach Paczkowa na 5cm wobler koloru brazowego z jasnym brzuszkiem złapałem ich 17 sztuk. ciekawostka był bardzo silny prad poruwnywalny z tym w tatrzanskich potokach. [2009-01-08 17:26]

carloss83

Chrabąszcze i różne tego typu owady to fantastyczna przynęta na klenie szczególnie w ciepłych porach roku!!!Polecam!!!Ps.Świetny artykuł i więcej takich:) [2010-06-30 10:44]

SiwyDym

super opis no i jak to czasami bywa,przypadek podsuwa nam pomysł na prowadzenie przynęty,który z czasem doskonalony staje się naszym asem w rekawie.Ja zlapałem klenia tylko raz w życiu na wobka rapali ale to chyba też był przypadek,bo w rzekach gdzie łowie trudno o te ryby,bardziej dominuje jaź.pozdrawiam [2010-11-19 13:01]

dawido199

Super naprawdę super artykuł i bardzo super wobki chyba sam sobie nawet takie wystrugam. [2011-03-19 19:19]

Muszysko

Witam, jestem początkujący mam 15 lat i chciałem zapytać czy te "wobler" nadają sie do czegoś niby fajnie pracują jak dobrze ustawie wędke smużą. zrobilem je sam i chce wiedzieć czy je wyzucic czy prowować mają od 2 do 3 cm.  oto ich zdjęcie prosze o odpowiedz są ponumerowane http://imageshack.us/photo/my-images/715/woblery.jpg/ [2011-12-28 13:52]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Łowisko Tuszynek

ŁowiskoNa Łowisko Tuszynek wybraliśmy się w drugiej połowie lipca na k…

Odra jesienią

Nasi przewodnicy zdecydowanie wolą spędzać czas na rybach, niż przed mo…