Z SHL-ką na Pucharze Wacława - Umer 2015

/ 1 komentarzy / 14 zdjęć


04.10.2015 roku wziąłem udział w  XV edycji zawodów wędkarskich o „Puchar Wacława” zorganizowanych  przez moją SHL-kę. Wacław Stępień był długoletnim skarbnikiem Koła PZW SHL a za jego sumienność i rzetelność z jaką podchodził do tej społecznej przecież pracy, zarząd koła w 2000 roku uhonorował go utworzeniem i nazwaniem corocznych zawodów wędkarskich jego imieniem. Pan Wacław był długoletnim pracownikiem KZWM gdzie pracował w Dziale Kadr. Osobiście poznałem pana Wacława w 1981 roku podczas wyrabiania legitymacji PZW, współpracowałem również z nim w latach 1992 – 1996 gdy byłem sekretarzem w zarządzie koła SHL. Nasz kolega
umarł 17.01.2013 roku przeżywszy 86 lat. Zbiornikiem na którym były rozgrywane zawody był zbiornik Umer. Jest to zbiornik zaporowy na rzece Bobrzy o powierzchni 12 hektarów na którym bardzo rzadko wędkowałem i za którym zbytnio nie przepadam (zbiornik w środku wsi). Jest to trudne łowisko gdzie króluje jazgarz, okoń, płoć i leszcz. Jak zwykle  dobrze byłem do tych zawodów przygotowany. W regulaminie tych zawodów można łowić na 2-ie wędki o największą masę złowionych ryb, więc ja wybrałem „bat” i pickera. Przyszykowałem moja sprawdzoną zanętę LESZCZ BRASEM Bogusława Bruda, paczkę 0,6 kg płatków owsianych błyskawicznych, pęczak oraz większe opakowanie pinki którą użyłem również jako przynęta ale tylko na bata. Do pickera jako przynętę użyłem makaronu w kształcie gwiazdek (moja tajna broń) a do donęcania makaronem przygotowałem  procę. Na zbiorniku zameldowaliśmy się o godzinie 7,00 ,pogoda dopisała było w miarę spokojnie z lekkim wiatrem od wschodu i słonecznie. Nastąpiło uroczyste otwarcie zawodów przez prezesa koła SHL kol. Mariana Kubika, sędzią głównym  został kol. Zenon Kwiecień. Po wylosowaniu 3 nr stanowiska ruszyłem na stanowisko. Wymieszałem wszystkie składniki mojej nęty zwilżywszy ją wodą z łowiska a na koniec dodałem pinkę. Rozłożyłem swój bacik 7-metrowy CRYSTALIS  z główną żyłką 0,16 XT, z przyponową żyłką  0,12 SIGLON, spławik o kształcie wydłużonej gruszki 1,5 g SPECJAL LAKE firmy EXPERT, oraz haczyk 10 OWNER. Ustaliłem grunt , był 2-u metrowy na 10 metrze i zabrałem się do rozkładania pozostałego sprzętu w tym podbieraka. Drugą wędkę którą rozłożyłem to telewinklepickler  ADVENTURE 300 cm z wyrzutem 25 gram z kołowrotkiem MISTRALL Optima 5,1:1 i żyłką główną 0,20 SIGLON i przyponową 0,14 SIGLON z haczykiem 10 Gamahatsu oraz koszyczkiem zanętowym 20 gram. Wypełniłem też rejestr połowów w rubryce z datą i nazwą zbiornika. O godzinie za 5 minut ósma rozpocząłem nęcenie kulami łowisko pod bata na 10 metrze. Zarzuciłem również gruntówkę z moja tajną bronią i właściwie mogę już na tym zakończyć. Dzisiaj rybki potrzebowały inny rodzaj papu niż ja im zaserwowałem. Wykorzystując bryndzę w braniach odwiedziłem pobliską zagrodę z ptactwem i zwierzętami w gospodarstwie agroturystycznym sąsiadującym z łowiskiem gdzie po raz pierwszy zobaczyłem Czarnego łabędzia, Bernikla rdzawo szyjnego, Gęś łabędzionosą oraz kury Kochiny miniaturowe. Z członków naszego klubu Lecha Fish Team tylko Krzysiu doświadczył brania ryb (okoń i jazgarz) i ze 100 gramami zajął 9-te miejsce na 32 startujących. Ja  z Waldkiem byliśmy w 20-sto osobowej grupie zawodników niesklasyfikowanych. Nastąpiło uroczyste wręczenie pucharu , dyplomów i nagród przez syna Wacława Stępnia, Marka które zakończyło zawody tak nieudane wędkarsko (oczywiście  dla mnie) i następnie o 15,30 wróciliśmy Busem do Kielc.

 


4.7
Oceń
(13 głosów)

 

Z SHL-ką na Pucharze Wacława - Umer 2015 - opinie i komentarze

rysiek38rysiek38
+1
N0 i to cieszy. nie tylko ryby i miejsce się liczy ale własnie dzięń z przyjaciółmi,piwko no i te rozmowy są czasem lepsze niz nawet wedkarskie nie powodzenie choć takiego miejsca do porażki bym nie zaliczył :-) (2015-10-06 23:21)

skomentuj ten artykuł