Zakładamy krześliska na jeziorze

/ 7 komentarzy / 17 zdjęć


Jeszcze nie ochłonęliśmy z wrażeń po pobycie na piątkowej Rybomanii, a już w piękny sobotni, zimowy poranek wyruszamy nad jezioro. Ten poranek, w okolicach Poznania jest zdecydowanie jak dotychczas jednym z najbardziej wyglądających na zimę poranków. Świeży jeszcze po nocnym opadzie śnieg, przy kilkustopniowym mrozie radośnie skrzypi pod naszymi nogami. Główne drogi są oczyszczone po nocnych opadach, jednak wystarczyło, że zjechaliśmy w pierwszą drogę prowadzącą z Pobiedzisk do Kiszkowa i warunki zmieniają się diametralnie. Wszystko głownie za przyczyną śniegu nawiewanego silnym wiatrem z pól. Po pewnym czasie wjazd w leśny dukt, przypomina prawie wjazd do krainy lodu. Wszędzie biało, na dodatek konary drzew pokryte są szadzią, a gałęzie drzew oblepione są białym puchem. Majestatycznie wyglądają także pokryte białą pierzynką, ułożone przy drodze posortowane po wycince pnie sosen. Jeszcze bajeczniej wygląda sama polana i okoliczne drzewa. Tu nawet pojedyncze liściaste krzewy od strony nawietrznej oblepione są śnieżną masą, a gałęzie świerków uginają się po warstwą gęstego puchu. 


Po porannym rytuale na naszej stanicy, polegającym na spożyciu śniadania (herbatka, świeże bułeczki i grzana parówka – ach! jak takie „proste danko” na powietrzu smakuje, pychotka) omówione zostają dzisiejsze zadania związane z budowa krześlisk. Powracamy jednym słowem do starych, dobrych i sprawdzonych sposobów, które mają wspomagać naturalne tarło ryb w jeziorze. Jest to istotne tym bardziej, że trochę trzciny i roślinności w jednej części jeziora wyginęło w ostatnim okresie czasu i przyrodzie wypada pomóc. 

Po wycince zebranych zostało sporo gałęzi sosnowych i to one będą głównym budulcem. Ułożone zostaną na głębokości nie przekraczającej 2m i zostaną wkomponowane w dotychczasowy pas trzcinowisk. Pomimo, że do pracy nie było nas zbyt wielu, to dzięki dobrej organizacji praca przebiegała sprawnie, na wesoło i co najważniejsze w miłej atmosferze. Jak pogoda pozwoli, a głownie utrzyma się ujemna temperatura, to w najbliższe weekendy zadanie powtórzone będzie w kolejnych miejscach jeziora. Miejmy teraz tylko nadzieję, że z wraz nadejściem wiosny, wszyscy uszanują te miejsca, zostawią je w spokoju i dadzą rybkom spokojnie się wytrzeć. 

P.S. prace były prowadzone po stosownych uzgodnieniach specjalistów, pod nadzorem odpowiedzialnego w kole za organizowanie zarybień.

 


5
Oceń
(18 głosów)

 

Zakładamy krześliska na jeziorze - opinie i komentarze

marek-debickimarek-debicki
0
Dzięki za pozytywne opinie, niemniej uważam, że takim wędkarzom, którzy bez rozgłosu wykonują poważne zadania związane z ochroną wód, podwójne gratulacje się należą, a w naszym kole wędkarskim ich nie brakuje. (2015-02-11 21:30)
marek-debickimarek-debicki
0
Oczywiście powinno być "Dzięki za pozytywne oceny...." (2015-02-12 18:29)
janglazik1947janglazik1947
0
Dla mnie to troszkę chyba za wcześnie, ale. My zawsze zakładamy ,,po naszemu tarliska" na jakieś dwa tygodnie przed tarłem. A tarliska wykonujemy z JAŁOWCA. Zapach tego krzewu prawdopodobnie najbardziej nęci białe rybki, a po za tym chroni IKRO przed podjadaniem przez inne ryby. Czyli więcej ikry ma szansę na rozwój. Ten sposób uzyskaliśmy od najstarszych rybaków i z dotychczasowych (już wieloletnich naszych) naszych doświadczeń wynika jest naprawdę !! SKUTECZNY !!!! (2015-02-20 14:44)
GrzesQGrzesQ
0
Daję piątala Marku.... Każda taka inicjatywa jest skuteczna. Nie jest istotne jaki rodzaj drzewa, oczywiście że najlepsze jest iglaste gdyż żywica zabezpiecza przed szybkim gniciem drzewa. Jeżeli takiego nie mamy a są nad brzegiem drzewa to można porostu jedno bądź dwa po prostu ściąć aby wpadło do wody, tworzy się miejsce gdzie na gałązkach pod wodą będzie składana ikra a małe rybki będą miały pomiędzy nimi schronienie. No i wiadomo... w późniejszym czasie duże osobniki które są najwartościowszym dawcą ikry będą tam chronić się przed Nami :) wędkarzami... (2015-02-23 12:21)
GrzesQGrzesQ
0
Zrobiłem tak w Rybniku nad jednym zbiornikiem... No i po dwóch sezonach wiosną aż się gotuje na wiosnę w gałęziach (2015-02-23 12:22)
troctroc
0
"P.S. prace były prowadzone po stosownych uzgodnieniach specjalistów"- nie wiem Marku kogo masz na myśli, najważniejse, że Kolegi nie opuszcza poczucie humoru.....Oczywiście ***** z pozdrowieniami. (2015-02-24 08:08)
marek-debickimarek-debicki
0
Najważniejsze, że coś udało się pozytywnego zrobić, a pięknych widoków, podczas co prawda krótkiej zimowej aury nie da się nie docenić. (2015-02-24 21:56)

skomentuj ten artykuł