Zakładanie akwarium - Kiedy pasja wchodzi na wyższy poziom..
Bartosz Kowalaki (myidis)
2017-02-19
Jestem zapalonym wędkarzem od wielu lat, z roku na rok miałem wręcz coraz większą obsesję, aż doszedłem do punktu w którym nie wyobrażam sobie swojego domu bez choćby śladu po mojej pasji i.. Stało się. Przeniosłem fragment rzeki do swojego domu.
Kiedy miałem 15 lat wybłagałem rodziców o akwarium, prosperowało dobrze, wręcz znakomicie, zawsze zadbane z czystą wodą i zdrowymi rybami, jednak kiedy wyjechałem na studia rodzice stwierdzili że nie mają ani czasu ani chęci zajmować się rybami, oddali je a akwarium zlikwidowali..
Kiedy wróciłem i zobaczyłem co się stało, byłem początkowo rozgoryczony, ale zapanowąłem nad złością częstymi wyjazdami na ryby, musiałem sobie odbić ten krótszy sezon.
Wtedy właśnie wpadłem na ten pomysł - czas na reaktywację!
Akwarium 120l, szybkie czyszczenie, trochę żwiru z pobliskiego stawu, roślin, korzeni, robaczków róznego rodzaju i gotowe!
Miesiąc stało bez ryb, nie chciałem tak na łapu-capu brać byle czego, w końcu zdecydowałem się na Klenie.
Okazały się bardzo inteligentne i bardzo szybko się uczą, niesamowite ryby! A jakie piękne!
Dodatkowo w ramach ciekawostki dodam, że latem obserwowanie czy są aktywne w akwarium przekłada się na aktywność kleni w rzece.
Niezwykle dużo nauczyło mnie obserwowanie tych ryb, mimo niewielkiego rozmiaru zbiornika (tylko 120l) radzą sobie doskonale i przynoszą mi wiele radości.
Zdązyłem się nawet zatroszczyć o ich przyszłość, sąsiad zaproponował że zaopiekuje się nimi w swoim oczku jeśli kiedyś wyrosną zbyt duże.
"Moje" pociechy, bez nich chyba nie zmróżyłbym oka :-)
(Na załączonym zdjęciu w tle widać również Czebaczka Amurskiego który zdążył powędrować już do oczka)