Zaloguj się do konta

Zanieczyszczone jezioro

Tak trują naszą wodę!

Nie tak dawno, gdyż jesienią 2012 roku, opisywaliśmy sprawę zanieczyszczenia pięknego jeziora, położonego w Wielkopolsce opodal Puszczy Zielonka, które nasze koło wędkarskie dzierżawi od ponad 30 lat od Lasów Państwowych. Materiał zawarty jest w nw. w dwóch artykułach.  Mydelniczka, cyt.: ”……… robimy zdjęcia, informujemy członków zarządu o sytuacji i smutni wracamy na stanicę. Jest nadzieja, że może materiał, który przygotuje Kolega do następnego wydania miesięcznika skockiego poruszy sumienia włodarzy gminy i zmusi kompetentne organy do zdecydowanego działania”. Drugi temat "Ścieki z beki do rzeki"  , cyt.: „W obecnej dobie takie działania powinny być traktowane jako przestępstwo, a kary powinny być tak wysokie, że nie jednemu nie marzyło by się o zatruwaniu środowiska, mając na uwadze przepadek mienia i konieczność naprawienia szkód z nawiązką”. 

Zaalarmowane zostały władze koła, a sprawa została nagłośniona przez lokalny miesięcznik. Podjęto pewne kroki profilaktyczne związane z ochroną środowiska. Po tym haniebny zdarzeniu, duże nadzieje z poprawą stanu ochrony środowiska wiązaliśmy także z projektem, organizowanym przez Związek Międzygminny „Puszcza Zielonka” założony w 2000 roku przez gminy Czerwonak, Kiszkowo, Murowana Goślina, Pobiedziska, Swarzędz i Skoki (http://www.puszcza-zielonka.pl/). Przedmiotowy projekt to „Kanalizacja obszaru parku krajobrazowego Puszcza Zielonka i okolic (7c rejon Karolewo i Skoki) http://mapa.puszczazielonka.pl/.

Jednym słowem potężne inwestycje, potężne pieniądze, w tym unijne, udogodnienia dla mieszkańców okolicznych gmin. Tylko się cieszyć. 

Okazuje się jednak, że pomimo takich wysiłków nadal nie wszyscy potrafią zrozumieć potrzebę ochrony środowiska z jednej strony, natomiast konieczność kontroli jego stanu oraz konsekwentnego ścigania i rozliczania trucicieli z drugiej. Otóż w minioną sobotę odwiedziliśmy nasze łowisko po długiej nieobecności. Przed zimą zabezpieczyliśmy camping, oczyściliśmy z listowia dach i jak przy takiej okazji, będąc nad jeziorem nie wziąć spinningu do ręki. Ruszyliśmy dziarsko i w dobrych humorach, w poszukiwaniu okoni, które w poszukiwaniu drobnicy często lubią zapędzać się w rejon zachodniej zatoki. Po około dwóch godzinach dotarliśmy do kanału łączącego jezioro z rowem opaskowym, biegnącym wzdłuż stawów hodowlanych położonym od strony północnej. Obraz jaki ukazał się naszym oczom wycisnął niestety, tylko siarczyste przekleństwa. Mydliny i szambo i jeszcze raz mydliny i szambo, któremu towarzyszył masakryczny smród, pomimo niskiej temperatury powietrza. Rejon przepustu w wspomnianego rowka, jest to rejonem bezpośrednio przyległym do działek rekreacyjnych, a na jego skraju znajdują się dwie-trzy posesje. 


Słów brakuje na takie działanie działkowiczów, tak samo jak słów brakuje na brak reakcji i jakiegokolwiek przeciwdziałania takiej patologii. Niech zdjęcia przemówią do sumienia wszystkich, którzy są odpowiedzialni za taki stan rzeczy i którzy powinni ostro zareagować w ramach swoich kompetencji. Zróbmy wszystko, aby złapać i bezwzględnie rozliczyć truciciela za zanieczyszczone jezioro. Niechaj władze posprawdzają szamba na działkach i dowody opłat za wywóz nieczystości, a urzędnicy przypomną sobie o pracy w terenie, a nie tylko przewracaniu nic niemówiących kartek martwych dokumentów.

Opamiętajmy się wszyscy i dbajmy o nasze wspólne dobro.

Opinie (7)

marek-debicki

Polecam jednocześnie serdecznie artykuł przedstawiony przez Kolegę Wojtka Rydlewskiego \"Komu zgłosić, kogo zawiadomić\" http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,komu-zglosic-kogo-zawiadomic,57438 [2014-11-24 00:55]

Artur z Ketrzyna

Marek, naprawdę nikt nie reaguje? Tak nie może być! Pisaliście do instytucji ochrony środowiska? Tak powinni wam podpowiedzieć kto i za co w takich sytuacjach jest odpowiedzialny. Jak postępować by to było rozwiązane, a nie olane. [2014-12-01 16:23]

marek-debicki

Tak jak napisałem w artykule, osobiście sprawę zgłosiłem pisemnie i telefonicznie do referatu ochrony środowiska w gminie Skoki. Sprawa została też przekazana do lokalnego pismo podSkoki. Oczywiście powiadomiłem także władze koła, które dzierżawi wodę od lasów państwowych. W tygodniu rozpoznam sytuację, sprawdzając jaka jest reakcja na zdarzenie. Jak nie zareagują w gminie, będę nękał w powiecie. Korespondencja w postaci poczty elektronicznej z załączoną dokumentację foto znajduje się w aktach sprawy. [2014-12-01 23:43]

użytkownik

Niestety taka jest prawda Polskich wód.... [2014-12-03 14:05]

kolocarp

Niestety ja kiedyś pisałem o powolnym umieraniu pięknego kiedyś jeziorka Linowy w okolicach Kedzierzyna -Kożla pisałem czekałem i czekam do dziś bezduszność naszych urzędników nie zna granic a trucicielem są pobliskie zakłady koksownicze ale kogo to obchodzi moloch ma kasę i twierdzą że lepiej z nim nie zaczynać bo to i tak nic nie da.To wszystko ładnie wygląda w telewizji i na zebraniach i tak jest już od lat [2014-12-09 11:10]

marek-debicki

Kolego Piotrze! jeden z nas, drugi może i machnie ręką, inni może to zlekceważą, jednak będąc przekonanym do pewnych rzeczy i mając na to dowody, tym bardziej w zakresie ochrony środowiska nie wolno odpuszczać. Woda umiera powoli i dlatego aż tak wielu ludzi, trucicieli jest bezkarnych na obecną chwilę. Jednak nasza wiedza o środowisku i świadomość się zmienia. Potrzeba tylko szczyptę lepszego prawa i odrobinkę więcej zaangażowania nas wszystkich i kompetentnych urzędników. Pamiętajmy jednocześnie, że kompetencje to określone prawo, ale jeszcze większa odpowiedzialność! [2014-12-13 22:55]

troc

Potrzeba tutaj lepszego prawa ale i dobrej pały i kar co najmniej 10 razy wyższych a przede wszystkim kar nieuchronnych. O świadomości ekologicznej nawet nie wspominam.... [2014-12-15 10:00]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej