Zaloguj się do konta

Zanim zaczniesz wymagać

Wymagania, pobożne życzenia a może obowiązek każdego z nas? Te i wiele innych haseł przemija na co dzień każdego dnia z tym, że nie każdy je utożsamia względem siebie samego.
Zasiadając do refleksji, po raz kolejny skupionej nad istotnym problemem poruszonym również w niedawno zamieszczonym artykule pt. „Szkolenie i pierwszy tegoroczny patrol SSR”, opublikowanym na zacnym portalu pod linkiem: Szkolenie i pierwszy tegoroczny patrol SSR możemy zauważyć, że mimo wielu apeli, interwencji, zmiany przepisów nasze widmo zaśmiecania towarzyszy nam w dalszym ciągu. Nie omieszkałem oczywiście zamieszczenia swojego komentarza pod treścią, która przedstawia zapewne jakiś sposób zmierzający ku lepszemu jutru, ale czy takie metody nam wystarczą, czy powinniśmy czekać dopiero na pojawienie się wymiaru sprawiedliwości?
Opisywałem sytuacje adekwatne do wspomnianej w swym skromnym artykule Poprawka do regulaminu i przyznam, że po pewnym czasie koledzy nie mogący uporać się z podobną plagą w swych rejonach odpowiedzialności poprosili o jakąkolwiek podpowiedź w materii walki z wiatrakami. Nie czekając zbyt długo w miarę moich możliwości zasiadłem do napisania kolejnego artykułu zgodnego z zapotrzebowaniem i moją inwencją twórczą.
Opisując może nie jedyne rozwiązanie, w treści Kukułcze jajo, zapragnąłem społecznie ukarać tych którzy w biały dzień wyrzucając śmieci śmieli się mi prosto w twarz podczas mojego wędkowania twierdząc cyt. „i co nam możesz zrobić?”.
Na rezultaty nie trzeba było zbyt długo czekać. Już dziś wiemy, że w tej nierównej walce na starcie przegrywałem, a obecnie jestem na tej pozycji wygranej mogąc cieszyć się wraz z bliskimi wspólnym sukcesem, co prawda tylko z tej jednej strony ale zawsze to coś.
Co do karania za zaśmiecanie lub upomnienia to przyznam szczerze, że w miejscach które odwiedzam z dziećmi i podopiecznymi szkółki wędkarskiej prowadzone są wielokrotne akcje zwane dniami sprzątania zbiornika, w których to nawet już wędkujący od godzin porannych odkładają na chwilkę swój sprzęt i przyłączają się do wspólnej akcji nie zważając na cenny czas przeznaczony na relaks.
Po takim dopiero przedsięwzięciu odpowiednie służby w odpowiedni sposób interweniują do nieodpowiedzialnych wędkarzy i pseudo wczasowiczów, którym zawsze było nie w smak zabierać jakieś zbędne balasty ze sobą. Egzekwowanie przestrzegania prawa i obowiązujących zasad w wyjątkowych miejscach jest znacznie łatwiejsze kiedy zastajemy dość świeże dowody a nie takie które na brzeg wyrzuciła bystra woda. Oczywiście pozostawiam każdemu z osobna do wewnętrznego przemyślenia zasad dbałości o czystość na stanowisku i egzekwowania obowiązującego prawa, ale jednocześnie proszę o choć odrobinę odwagi i pomoc tym, którzy chcą skutecznie wyleczyć błędną mentalność przysłowiowych ŚMIECIARZY.

Opinie (2)

pawel75

Wiele już tutaj na ten temat zostało napisane i sam nie wiem... ręce opadają, chyba trzeba czekać jeszcze pokolenia w polskim społeczeństwie, żeby wbić do pustego łba komuś zabieranie po sobie papierków, opakowań, puszek itd.... Na drugi raz taki gość też milej by spędzał czas nad wodą w czystym otoczeniu. A może jedyną radą dla takiego złapanego na gorącym uczynku było by zebranie tych śmieci i wysypanie w domciu przed telewizorem ? Jak tam też by nie przeszkadzało to ok. Pozdrawiam i ***** zostawiam ! [2014-03-30 13:38]

Wieslaw

Przystępując do wędkowania każdy z nas powinien uprzątnąć stanowisko przed i po sobie. Pytam się ilu z nas z ręką na sercu sprząta (zabiera) te nieczystości ? Przecież to nie ja naśmieciłem. Nie mówię o dużych gabarytach ale puszki, butelki foliowe torb itp. [2014-06-07 16:35]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów.

Czytaj więcej

Samołówki

Pomimo że lody pokryły stawy i jeziora kłusownicy nadal prowadzą swoje…