Zanim zaczniesz oceniać innych


Wieloletnia działalność całego Polskiego Związku Wędkarskiego (okręgów i kół wędkarskich), troska o zmiany w działalności statutowej oraz przedsięwzięciach straży rybackich i nie tylko, powinna mieć odzwierciedlenie w postaci graficznej wykazując nie tylko sukcesy ale i straty jakie „dzięki” tym sukcesom ponoszą każdego dnia.
Ktoś zadałby pytanie po co to wszystko? – a no po to aby wykazać, że przyjazd takiej „ekipy” na miejsce konkretnego zdarzenia kumuluje również koszty związane chociażby z amortyzacją.
Będąc jakieś 10 lat wstecz poza granicami państwa pamiętam jak trzeba było gimnastykować się i bezdyskusyjne uiszczenie kwoty ok. 1200 euro na poczet przyjazdu straży pożarnej jeśli było się sprawcą lub powodem ich wezwania.
Zaznaczam jednocześnie, że nie jestem ani strażnikiem ani też strażakiem,  ale w związku z tym, że są to odpowiedzialne funkcje borykające się również z wieloma bolączkami, powinniśmy również im udzielać wsparcia. Pragnę zaznaczyć problem jaki w kumulacji zdarzeń możemy wspólnymi siłami rozwiązać – problem egzekwowania kar i przeciwdziałania negatywnym zjawiskom często bezpośrednio dotykających nas samych.
Jakiś czas temu pisałem o dość przykrej sprawie i niejednokrotnym braku jasności oraz przejrzystości naszych przepisów lub zwyczajnemu zaniechaniu ich stosowania. Na płaszczyźnie przestępstw i wykroczeń, nie w wędkarstwie, a występujących w nieuczciwości godzącej w całe środowisko naturalne, mamy masę zjawisk patologicznych.
Uważam nieskromnie, że brak modyfikacji bieżących tabel i taryfikatorów kar z koniecznym  uwzględnieniem jasnego STOSOWANIA ich kumulacji, daje pole do popisu nieuczciwości lub wręcz na społeczne jej przyzwolenie.
Nie tak dawno postanowiłem sprawdzić to aby nie być gołosłownym.
Pod lupę poszła jedna konkretna sytuacja, jeden człowiek, jedna sieć i kilka rybek. Wykonanie telefonu do osób, które zajęły się sprawą i stosowaniem wniosków do odpowiednich organów było trafnym wyborem. Jedynym wątkiem jaki niepokoił zarówno mnie jak i Panów STRAŻNIKÓW był werdykt. Dowiedziałem się, że wszystko będzie zależało od tego czy ktoś kto będzie orzekał zna się choć odrobinę na skali poczynionej szkody czy po prostu zostanie po raz kolejny zastosowany zapis niskiej szkodliwości społecznej.
Niejednokrotnie wymiar sprawiedliwości nie mając punktu odniesienia jaką faktycznie jest ta szkoda i w jakim szerokim rozmiarze i kierunku uderza, maja prawo wydawać takie a nie inne wyroki.
Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługuje potrzeba skrupulatności i zastosowania wielopłaszczyznowego rozpatrywania poczynionych szkód przy sporządzaniu całości dokumentacji oraz wniosków. Otóż gdybyśmy w tej konkretnej sytuacji i mogących się pojawić przyszłych, zastosowali długoterminowe rozpatrzenie całokształtu czynu i nie karanie „tu i teraz”, biorąc pod uwagę:

  • Kwotę za przyjazd STRAŻY i ewentualnych innych służb,
  • Kwotę za poczynione szkody zniszczenia dóbr przyrody (często poczynionych w rezerwatach na gatunkach objętych ochroną),
  • Kwotę za pozyskany dochód z tytułu przestępstwa lub wykroczenia,
  • Kwotę za przewóz/holowanie oraz depozyt zastosowanych „narzędzi”,
  • Kwotę za brak zezwolenia na wędkowanie lub odłów nawet kontrolny,
  • Kwotę za połów gatunków objętych nie tylko ścisłą ochroną, ale i okresem i wymiarem ochronnym,
  • Kwotę za inne czyny zabronione pod groźbą kary,
mogli byśmy mówić o „rozmiarach” całokształtu czynu.
Kiedy powyższe w kumulacji zostało by przedłożone przed wymiar sprawiedliwości to ilość zer po przecinku mogła by mieć odzwierciedlenie takiego nieuczciwego, celowego i świadomego procederu, a wyrok stanowiłby stosowne „zadośćuczynienie”.
Myślę tu nie o demonstracji siły organów, a ich determinacji w dążeniu do wyjaśniania spraw, konsekwentnemu wymierzaniu kar oraz ich stosowaniu celem profilaktycznego edukowania osób mogących zaniechać takich czynów w stosownej chwili oraz kształtowania świadomości konsekwencji tego czynu.
Jeśli kogoś uraziłem tą treścią lub jest ktoś komu zależy na niestosowaniu powyższego gdyż uważa, że „jest dobrze tak jak jest” obecnie, to z góry go przepraszam i proszę o wybaczenie – w końcu jako wędkarz nie muszę znać potrzeb i gustów wszystkich ale uważam, że przestrzeganie obowiązujących przepisów oraz stosowanie wniosków nowelizatorskich to również nasz obowiązek i powinność, to w końcu dbałość
o wizerunek i dobre imię wszystkich uczciwych wędkarzy i całego PZW.
Monitorując skrupulatnie niektóre wpisy na portalach społecznościowych dot. chociażby kłusownictwa lub procederów zaniedbań na płaszczyźnie przeciwdziałania im, zastanawiam się czy brane były pod uwagę zapisy Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karnego, które w Art. 304. mówią o obowiązku zawiadomienia o przestępstwie (podejrzeniu popełnienia przestępstwa) jako obowiązku społecznym każdego człowieka.
Świadomość tego, że „każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub policję”, pozwala nam wspólnymi siłami zadbać o to co wspólne, niepowtarzalne, o co warto walczyć by mieć co przekazać przyszłym pokoleniom.
W trosce o możliwość wystąpienia wobec każdego z nas konsekwencji z tego tytułu uważam również, że opisanie takiej sytuacji jedynie gdzieś w Internecie raczej nie wyczerpuje znamion powiadomienia.
Z poważaniem – Piotr Głażewski
 

 


5
Oceń
(2 głosów)

 

Zanim zaczniesz oceniać innych - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł