Zapytanie, apel, prośba

/ 7 komentarzy

Dzisiejszy wpis na mym blogu jest wielce spontaniczny. Zauważycie to po treści jaką ten wpis będzie zawierał. Pomysł na ten artykuł zrodził się w mojej głowie jakieś dwadzieścia minut temu. Piszę więc nie opierając się o żaden konspekt, więc na wstępie proszę wybaczcie mi wszystkie błędy składniowe, ortograficzne i interpunkcyjne.

Ten wpis zatytułowałem: zapytanie, apel, prośba. Tytuł jest prosty, nawiązuje bezpośrednio do tego o czym chcę pisać, o co chcę pytać, o co chce apelować i o co chcę prosić.

Już spieszę wyjaśnić cóż to za zdarzenie spowodowało, że nie omieszkałem dodać tego tekstu. Otóż jakieś dwadzieścia- dwadzieścia pięć minut temu byłem w sklepie rybnym. Zapytacie po co. Nie ma to znaczenia, ale też wyjaśnię. Nie, nie kupowałem ryb, a byłem wywiesić ogłoszenie na temat organizowanych przez moje Koło zawodów wędkarskich.
Istotne jest to co ja w rybnym zobaczyłem. Co spowodowało, że przez chwilę odjęło mi mowę. Nim opiszę to co zobaczyłem, śpieszę jasno i stanowczo podkreślić, że do właścicieli sklepu rybnego nic nie mam. Ci państwo zajmują się przecież swoją pracą.

W sklepie rybnym zobaczyłem skrzynie(było ich chyba z 5) wypełnione po brzegi pięknymi, niewypatroszonymi, dużymi bo na oko 3 i 3,5 kilogramowymi leszczami. Ryby te były pełne ikry, posiadały wysypkę tarłową.

Pierwsze z trzech słów tytułu to zapytanie. Zatem pytam Was szanowni bracia po kiju.
Czy rybacy, spółki rybackie, różnego rodzaju przedsiębiorstwa zajmujące się odłowami ryb mają prawo odławiać ryby w okresie ich rozrodu i sprzedawać je do sklepów rybnych? Pytam Was nie tylko o leszcze ale też o inne gatunki ryb? Czy są za to jakieś kary?
Pytam Was o prawo, bo nasze sumienie wędkarskie już zna odpowiedź na te pytania.

Teraz czas na apel.
Zwracam się z apelem do wszystkich i do każdego z osobna zajmujących się szerokorozumianą gospodarką rybacką aby zadbali o dobre warunki rozrodu ryb. Aby przyczyniali się do tego by tarlisk ryb przybywało, by nawet gdyby prawo pozwalało odławiać leszcze w okresie tarła wstrzymać się z tym procederem na jakieś 3 tygodnie aby ta ryba mogła spokojnie złożyć ikrę.
Proszę całą brać wędkarską o wypuszczanie złowionych leszczy w okresie tarła. Wiem, że ta ryba nie ma ani okresu ani wymiaru ochronnego ale przecież tak ubolewamy, że w naszych wodach nie ma ryb, a przecież my się do tego przyczyniamy.

Kończąc tę wypowiedź proszę Was o komentarze, o odpowiedzi i o zaprezentowanie Waszego prywatnego zdania na poruszany przeze mnie temat.

 


4.3
Oceń
(28 głosów)

 

Zapytanie, apel, prośba - opinie i komentarze

BobertoBoberto
0
.. tak jak juz kiedys napisalem ... gospodarka wodna w Polsce nie istenieje ... niestety.
(2010-04-29 11:06)
Zbig28Zbig28
0

Poruszyłeś bardzo ważki problem.

Ja też wielokrotnie na wiosnę spotykałem się z podobnymi obrazkami. Kiedyś ( na początku kwietnia ) ujrzałem w jednym z supermarketów skrzynie ze szczupakami. Większość była niewymiarowa.

Wezwana Straż Miejska stwierdziła, że wszystko jest OK.  Sklep bowiem posiadał fakturę na zakup tych maleństw w Norwegii.

Wiem, że papierami można załatwić niemalże wszystko. Wiem też, że nikomu nie opłacałoby się importować świeżych szczupaków z tak dalekiego kraju. "Importowano" wyłącznie papiery !  Rybki pochodziły zapewne z jednego z tarlisk w naszych wodach. Na wiosnę szczególnie łatwo je namierzyć i siatami wyjąć z wody.

Mam propozycję dla wszystkich wędkujących - jeżeli zobaczycie coś takiego, wzywajcie Policję, SSR lub Straż Miejską. Niech sprawdzą pochodzenie rybek, niech sprzedawca wylegitymuje się żródłem ich pochodzenia. To niewątpliwie utrudni ten skandaliczny proceder.

Za wpis oczywiście piątal.

Pozdrawiam.

(2010-04-29 11:07)
jaazz7jaazz7
0
szanowny Panie Kolego- po przeczytaniu wpisu po pierwsze-bardzo rzadko bywa Pan w sklepach zdarzenie z jednego z warszawskich hipermarketów lada z rybami szczupaki sandacze cieknące mleczem i ikrą na moje pytanie dlaczego te ryby są sprzedawane zostałem odesłany pod eskortą do jakiegoś tam kierownika - grzecznie pytam dlaczego? kto te ryby dostarcza brak odpowiedzi i grożba że zostanę wyprowadzony ze sklepu.Więc uparłem się że tylko policja mnie wyprowadzi po kilku minutach panowie funkcjonariusze załagodzili zaistniałą sytuację że handel rządzi się innymi prawami.PYTAM SIĘ JAKIMI? Skoro jest okres ochronny i my jako wędkarze MUSIMY go przestrzegać dlaczego różnego autoramentu gospodarstwa rybackie są z tego obowiązku zwolnione?Liczy się tylko pieniądz nie obowiązują żadne zasady oni są bezkarni.A my płacąc składki z których to jakaś część idzie na zarybianie napędzamy im większe zyski.pozdrawiam
(2010-04-30 16:43)
CEJN58CEJN58
0
W styczni w sieci handlowej dla firm spytałem się dlaczego handlują szczupakami (dużo było nie wymiarowych) skoro jest okres ochronny .Odpowiedź była prosta -Bo to są ryby z prywatnych stawów . Czy stawy prywatne mają inne regulaminy ochrony ryb??? Może ktoś z kolegów coś na ten temat słyszał??
(2010-04-30 16:53)
rysioszrysiosz
0
Szkoda gadać nie mamy zbytnio wpływu na ten handel rybami -liczy się tylko zysk i nic poza tym ,prywatne hodowle też mają to gdzieś żadnego poszanowania dla przyrody!mi też jest przykro jak widzę takie sytuacje ale co tu zrobić.Hodowla masowa ryb rządzi się innymi prawami!
(2010-05-01 12:06)
Cichy5Cichy5
0

Szanowny  Kolego Po Kiju !

Wtresci swojego felietonu poruszyles bardzo wany temat , ale jak wypowiadjaja sie na forym poprzednicy to wlasnie Polska Gospodarka Rybna -wedlug mnie i nie tylko mnie nie istnieje .

Takie obrazki opisane w twoim felietonie mozna zaobserwowac praktycznie w kazdym Hipermarkaecie, gdzie na ladach sklepowych leza niewymiarowe ryby, gdzie kazdego wedkarz rozlicza sie z kazdego centymetra- Straz Rybacka tylko na takich nieroztropnych wedkujacych tylko poluje.

Dodatkowo wprowadza sie rejestry , np. Limitowane ryby okreslonego rodzaju nalezy bezzłocznie wpisywac do rejestru bo w momwncie kontroli groza nam powaznymi karami dyscyplinarnymi i finansowymi.

W przypadku Gosodarstw Rybnych Spolek z.o.o nic nikomu za takie postepowanie nie zagraza i nie ma przepisow prawnych aby wyciagnac stosowne konsekwencje. Liczy sie KASA-KASA -KASA.

 Podonbie dzieje sie na Lowiskach Komercyjnych gdzie złowione niewymiarowe ryby niw wolno ponownie wypuszczac do stawu, tylko do siatki i na wage i do kasy.

Ja juz wczesniej poruszłem temat podobny ale dotyczacy połowu ryb z naszego Bałtyku , gdzie po wniesieniu stosownej opłaty w Instytucie Rybołostwa Morskiego dostaje siw wykaz - gdzie , co ,ile i jaki wymiar natomiast miejscowi PSEŁDOWEDKARZE - KLUSOLE . Poławiaja wszystko ce wejdzie na hak , bez liczenia sie  z wymiarem , iloscia hakow na zestawach sledziowych , pomimo mojej osobistej interwencji w Kapitanacie Portu i w/w Instytucie ,oraz poruszeniu tematu na forum i skierowania pisemnego wystapienia e-milem do PZW Ustka , otrzymałem lapidarna odpowiedz "  Wody kanały wplywajace do naszego Baltyku nie leza w gestii PZW " ale kiedys zajma sie poruszonymi przezemnie zagadnieniami.

Tak wiec nam szarym ZUCZKOM pozostaje -placic -placic i modlic sie aby w przyszłym roku nie podnoszono stawek skladek Czlonkowskich PZW.

ZYCZE POLAMANIA KIJA>

(2010-05-01 18:37)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-19 18:47)

skomentuj ten artykuł