Zasłona dymna czyli dwa słowa o tym co pod prasą wędkarską piszczy

/ 53 komentarzy

Lubię czasem poczytać magazyny wędkarskie. Tak mam. Z ich poziomem ostatnio bywa różnie, ale mimo wszystko, głównie siłą nawyku, zazwyczaj zaraz po ukazaniu się periodyków w kiosku staję się ich posiadaczem. Tak to już jest, że media, nawet te wędkarskie, starają się kreować rzeczywistość i wpływać na nią na  sobie dostępne sposob y. Zazwyczaj nie mam z tym problemu , bo też i wskazywanie kierunku zmian z jakim mamy do czynienia w przypadku prasy wędkarskiej najczęściej prowokuje zmiany na lepsze, ale czasem pojawiają też się projekty, które mimo iż w założeniu przyświecają celom szczytnym to pełne są dość głębokich rys. Jestem świeżo po lekturze wstępniaka do WŚ 12/2015 autorstwa p. Jacka Kolendowicza, obserwuję kontrę jaką wywołał ten wstępniak w WW więc w kilku zdaniach postaram się napisać co mi tu lekko śmierdzi i dlaczego.

By dobrze zoobrazować istotę problemu musimy cofnąć się w czasie o kilka miesięcy. Początek tego roku stał zdecydowanie pod znakiem akcji zainicjowanej przez Wędkarski Świat czyli Stop Sieciom w PZW. Akcji , chyba się ze mną zgodzicie (??), ze wszech miar słusznej i godnej poparcia. Akcji, o której trzeba mówić głośno gdyż tylko wtedy jest szansa, że coś się zmieni, że w związku wreszcie obudzi się myśl nowoczesna, która  ruszy związkowy organizm w długą i od dawna konieczną podróż po rozum do głowy i stwierdzi, że odłowy sieciowe prowadzone przez związek wędkarski to jednak nie do końca dobra droga. Owszem jest to świetna droga do zarobienia pieniędzy, ale dla szeregowego płatnika składek związkowych jest to tylko i wyłącznie droga do pustych łowisk za które płaci jak na rybność naszych wód całkiem niemałe pieniądze. Spójrzmy więc na początek roku gdzie Wędkarski Świat rozpoczyna akc ję/petycję podpisaną przez wielu wędkarzy mającą wyrazić nasz sprzeciw dla odłowów sieciowych na wodach zarządzanych przez związek. O akcji/petycji robi się głośno, swoje poparcie wyrażają znani wędkarze, medialni i popularni youtube"rzy.  Słowem robi się szum, o który organizatorom bez wątpienia chodziło. Warto dodać szum pozytywny. Skostniała wędkarska Polska ożywia się na chwilę i zaczyna mówić głośno w temacie słusznie przez miłośników wędki znienawidzonych sieci. Co ciekawe w wypowiedziach prywatnych akcję WŚ popierają też ludzie związani z WW, ale oficjalnie związkowy biuletyn problemu sieci w wodach PZW nie zauważa.  

Co dzieje się później? Otóż petycja trafia na ręce prezesa  ZG PZW. W jaki sposób to wyglądało? No cóż jeśli ktoś jeszcze nie widział proponuję zapoznać się z filmem, w którym to prezes związku wędkarskiego przyjmując petycję podpisaną przez wędkarzy zachowuje się co najmniej dziwnie:

https://www.youtube.com/watch?v=ayTftf-rgLY

Film ten świetnie pokazuje jedno brak szacunku. I to chyba naj delikatniejsze słowo komentarza jaki można wygłosić patrząc na  to krótkie video. Rozumiem to, że być może pan prezes nie darzy sympatią p. Kolendowicza, ale petycja została podpisana przez dużą grupę wędkarzy i to tym ludziom należał się szacunek!

Początek roku to zdecydowanie czas, w którym dużo mówiło się o działaniach Wędkarskiego Świata. A gdzie w tym zamieszaniu odnalazł się mocno w tym roku odświeżony i lansowany na pismo nowoczesne, wydawany przez PZW magazyn Wiadomości Wędkarskie? Otóż początkowo było to całkowite ignorowanie tematu. Nie mówię tu o poglądach jakie wygłaszali piszący do WW poza kartami magazynu, ale o ogólnej linii programowej gazety, w której to ślad po sieciach w PZW zwyczajnie zaginął...

Nagle, wraz z nastaniem jesieni, WW odkrył w wędkarstwie niszę i postanowił obwieścić światu nową ideę! Tak! Wędkarzu Wypuszczaj Okazy!  Wybaczcie ironię, ale czy ktokolwiek o w miarę zdrowych zmysłach nie zauważył, że takie postawy promuje się już od wielu lat? Oczywiście patrząć na publikowane w WW jeszcze nie tak dawno zdjęcia ryb niczym z jatki w rybnym akcja taka to i tak olbrzymi postęp. Przepraszam, ale osobiście czuję, że ktoś tu zasłaniając się słuszną ideą zwyczajnie ze mnie drwi. Jak to mówią? Dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane...

Dlaczego mówię o drwinach? Po pierwsze czas, w którym pojawia się nowa idea WW.  Chyba każdy zgodzi się ze mną, że inicjowanie akcji, która mówi o rzeczach oczywistych jak o prawdzie objawionej jest trochę nie na miejscu. Czy redaktor naczelny WW nie wiedział do tej pory o tym, że okazy (i nie tylko) należy wypuszczać? Czy stosowne jest by związkowy biuletyn namawiał szeregowych członków związku do wypuszczania ryb w czasie gdy ten sam związek prowadzi na swoich wodach na szeroką skalę odłowy rybackie? Dziwnym trafem akcja WW pojawia się w roku, w którym WŚ zaczyna głośno mówić o sieciach na związkowych wodach. Przypadek? Odpowiedzcie sobie sami.

Po drugie komunikacja i zamiatanie pod dywan. Po tym jak na początku roku WŚ zawładnął  internetem i sprawił, że akcja Stop Sieciom  w PZW była szeroko komentowana WW musiał wykonać krok równie mocny. Brak odpowiedzi na petycję ze strony prezesa PZW jest tu znamienny i być może jest to przypadek, ale moim zdaniem jednak, ktoś wymyślił sobie bardzo zgrabny sposób na zamiecenie problemu z sieciami i niewygodną dla związku petycją pod piękny, nowiuteńki  i błyszczący dywan. WW nie mówi o sieciach ani słówkiem natomiast wszem i wobec trąbi  o NOWEJ IDEI  wypuszczania okazów , jakoś tak z dwie dekady po tym jak zaczął o tym głośno mówić cały świat. Oczywiście akcja WW jest przeprowadzana w sposób wzorcowy, mniej lub bardziej świadomie promują ją youtube"rzy czy popularni wędkarze , często chyba nie zastanawiając się nawet nad tym, że coś, mówiąc kolokwialnie, lekko tu śmierdzi. Swoje dokłada kanał youtube WW drwiąc w sposób niezbyt elegancki ze słów p. Jacka Kolendowicza, że to prezes ZG PZW jest inicjatorem i pomysłodawcą akcji WW. Być może nie jest, ale mimo wszystko to WW promuje akcję z ideą, o której już wszyscy wiedzą od lat w czasie gdy ktoś zaczął czepiać się nieszczęsnych sieci . Dodatkowo przypominam, że Wiadomości Wędkarskie to magazyn wydawany przez PZW więc trudno jest uwierzyć w to, że duże akcje w WW dzieją się bez wiedzy ZG PZW. Internet rządzi się swoimi prawami i jeśli dziś zaczniemy promować akcję Wypuszczam Okazy to siłą rzeczy Stop Sieciom spadnie na plan dalszy.  Jeden temat przykryje drugi tak to działa.

Moim zdaniem to nie jest fair. Rozumiem, że obie redakcje stoją niejako po dwóch stronach barykady, walczą o czytelnika, sprzedaż i w ogóle próbują odnaleźć się na coraz trudniejszych rynku prasy. Rozumiem to, że WW chce być nowoczesne  i w rok nadrobiło wiele straconych dla tego magazynu lat  stając się pismem dużo bardziej dzisiejszym, konkretnym i co też nie jest bez znaczenia wizualnie ładnym. Tylko czy koniecznym jest by za wszelką cenę starać się zdewaluować moc słusznego skądinąd hasła Wypuszczam Okazy smrodkiem z sieci, które stawiają rybacy na zlecenie ZG PZW? Czy naprawdę potrzeby jest nam nowy konflikt w wędkarskiej Polsce? Czy nie lepiej zająć się realnym problemem jakim są odłowy sieciowe prowadzone na związkowych wodach zamiast ze sobą, w ten czy inny sposób, walczyć?  

Czas na to by działać realnie i jeśli młoda ekipa tworząca nową twarz WW chce być traktowana poważnie musi też zacząć wyrażać własne poglądy a nie sądzę by wśród nowych twarzy, którym WW zawdzięcza odmianę znalazł się ktoś kto sieci popiera? Panowie może trzeba namówić prezesa ZG PZW by przestał zabierać ryby z łowisk i zwracał im wolność? Niech prezes ZG PZW przyklei sobie cudną wlepkę Wypuszczam Okazy i zaprzestanie zabierania setek ton ryb z polskich łowisk a wtedy wszyscy będziemy szczęśliwi...

p.s. Grafika to zlepek ze znalezionych w sieci obrazów, które dobitnie obrazują treść tego tekstu.

Połamania Kija!


 


4.9
Oceń
(32 głosów)

 

Zasłona dymna czyli dwa słowa o tym co pod prasą wędkarską piszczy - opinie i komentarze

ZielanZielan
+3
Napiszę komentarz przez pryzmat mojego okręgu. W Toruńskim kilkanaście lat temu nowe władze wywaliły na zbity pysk rybaków i do tej pory są tylko i wyłącznie odłowy tarlaków. Nie wiem jakie były kulisy tej decyzji ale ZG PZW widać za dużo nie fikał. Wiesiek, dobrze wiesz, że redaktorzy WW nie będą kąsać ręki, która ich karmi. Góra patrzy na ich ręce. Ja akcję popieram bo w moim okręgu sieci nie ma. (2015-11-27 15:14)
w6i6e6w6i6e6
+2
Łukasz - wielu wędkarzy dało by wiele by na ich wodach nie było rybaków. Niestety, ale jest inaczej. Rybacy PZW niszczą resztki pięknych Mazur, niszczą wiele innych wód... (2015-11-27 15:22)
ZielanZielan
+1
Wiem jak to wygląda, pamiętam z dziecinnych lat taki odłów na pobliskim jeziorze. Ciężarówka z pełnymi skrzyniami ryb pojechała Bóg wie gdzie. Leszcze przestały się wycierać choć wiem, że nadal tam są. Z małego 7 ha jeziora zrobili pustynię. Cieszę się z tego co mam, jednak mam świadomość, że nie jest tak kolorowo w innych okręgach. (2015-11-27 15:30)
pstrag222pstrag222
+2
redaktorzyny WW boja się powiedzieć słowa przeciw PZW bO polecą im po premii :) Ja tam nie kupuje i ni wspieram betonu , a redaktorzy WW coś tam bazgrolą próbuja swoich sił nawet na You tube :) Jednak nigdy prawdy nie zdradzą bo wolą nadal omamiać ludzi . Sieci , a czy zastanawialiście sie ile kasy z pojedyńczej składki zostaje przeznaczonych na łowiska a ile na napchanie kieszeni wystkich prezesów? Opłac stołki w okregu,i zg pzw to na zarybienia zostanie może 1zł. (2015-11-27 15:31)
w6i6e6w6i6e6
0
Łukasz - na Mazurach w pustynie zamieniają się jeziora po kilkaset ha więc wyjałowienie "kałuży" to dla rybaków PZW fraszka. (2015-11-27 15:46)
zbynio5ozbynio5o
+2
Dobry kierunek kol.Wiesławie, bo to tak naprawde nie chodzi o te kilka karasi w zalewie, prawda ? ***** :)) (2015-11-27 16:50)
w6i6e6w6i6e6
0
Zbynio5o - w naszym wędkarstwie jest wiele problemów, staram się mówić to co myślę i to jest mam nadzieję widoczne w moich wpisach. (2015-11-27 19:48)
DzikuDziku
+1
Też nie lubię sieci rybackich, ale zastanawia mnie jedno, a mianowicie dlaczego red. Kolendowicz mówi tylko o sieciach PZW? Na rzeczonych mazurach jest wielu dzierżawców, którzy pustoszą wody dużo skuteczniej niż PZW. Czyżby WŚ miał jakieś PR-owe zlecenie od chętnego na wody po ZG PZW?. Oczywiście to takie moje przypuszczenie, zapewne daleko odbiegające od rzeczywistych dobrych chęci redakcji WŚ... Ale z tym różnie bywa. Jak się mówi każdy medal ma dwie strony. Moim zdaniem WŚ zamiast toczyć wojenkę z PZW, powinien, skoro chce mieć wody bez sieci, taką petycję złożyć w ministerstwie odpowiedzialnym za śródlądową gospodarkę rybacką. Wszak to ustawa wprowadza pojęcie rybactwa śródlądowego i gospodarowania na wodach poprzez odłowy sieciowe. Myślę, że to jedyna skuteczna droga zlikwidowania tej patologii. która ma miejsce nie tylko na wodach PZW. Sprawa jest prosta - nie ma tych pojęć w ustawie - nie ma dla nikogo podstaw do prowadzenia gospodarki rybackiej, czy to prywatnie, czy w ramach PZW. (2015-11-28 17:58)
w6i6e6w6i6e6
0
Dziku - powiedz szczerze, nie uważasz, że w szczególności to sieci w ZWIĄZKU WĘDKARSKIM są bulwersujące? (2015-11-28 18:55)
w6i6e6w6i6e6
0
Poza tym ten tekst nie jest tylko sieciach bardziej o moim zdaniem wielce wątpliwej w szczerych zamiarach akcji WW. No i jeszcze jedno może się mylę, ale to chyba ZG PZW będzie w tej chwili największą firmą rybacką w Polsce? (2015-11-28 19:09)
DzikuDziku
+1
Mnie bulwersują każde sieci i walka z nimi powinna odbywać się kompleksowo, a nie wybiórczo, na zasadzie PZW nie lubimy to z nimi walczymy, a o innych cisza. Trochę nieprofesjonalne traktowanie tego tematu, jak dla mnie i sugerujące że sieci innych użytkowników rybackich są OK. A co do samego PZW, to jeśli chcemy zmian, to zacznijmy je od dołu. Wybierzmy swoich ludzi do zarządów kół, potem do okręgów itd. i zmieniajmy. Siedząc i narzekając, jednocześnie mając w dupie co się w tym PZW dzieje, niewiele osiągniemy. (2015-11-28 19:19)
w6i6e6w6i6e6
0
Nikt tu nie sugeruje, że sieci u innych gospodarzy wód są ok. I takie zdanie nigdy nie padło. Zwróć tylko uwagę, że inni dzierżawcy to wiele małych firm rozsianych po całym kraju, które nie mienią się "WĘDKARSKIMI". Sieci w każdej wodzie są złe i każde szkodzą wędkarzom podobnie jak wiele innych patologii. Po za tym ten tekst jest trochę o czym innym - o zamiataniu problemów pod dywan czego wyrazem jest nowatorska akcja WW. (2015-11-28 19:42)
w6i6e6w6i6e6
0
Generalnie tekst ten mówi o tym jak łatwo jest z założenia fajną akcją przykryć drażliwe dla związku tematy (sieci, patycja WŚ w sprawie sieci, niepopularne zmiany w RAPR) i w ten sposób sama akcja i jej intencje stają się mocno wątpliwe. O tym piszę i mam nadzieję, że łatwo jest to dobrze zrozumieć. (2015-11-28 20:15)
jacfarjacfar
+2
"Też nie lubię sieci rybackich, ale zastanawia mnie jedno, a mianowicie dlaczego red. Kolendowicz mówi tylko o sieciach PZW? " @ Dziku : pomyśl, zanim zadasz pytanie retoryczne :D spółki rybackie - na wybranych zbiornikach - płacisz łowisz, nie chcesz płacić nie musisz tam łowić, pasożyty z pzw - 99% polskiej wody, chcesz łowić - musisz płacić, czy złowisz to inna sprawa, ale k....a albo zwiazek wędkarski albo sieciarski, bo polski to on był w poprzednim ustroju a teraz jest okregowo-kolesiowski @ Wiesław - wypuść okaz a pzw go wytrałuje i sprzeda na rynku albo na paszę dla narybku czy świń (2015-11-28 23:21)
marek-debickimarek-debicki
-8
Zdecydowanie popieram w tej sprawie stanowisko "Dziku". PZW tylko dzierżawi w większości wody, stanowiące mienie Skarbu Państwa i gospodaruje na nich zgodnie z zatwierdzonymi operatami wodnymi. Operaty określają jednoznacznie zasady odłowów, rejestracji połowów, zasady zarybień itp. Najwyższa pora poszukać ludzi, którzy zmienią zasady gospodarki wodnej, uporządkuję funkcjonowanie RZGW, a także tak zaniedbaną problematykę wód śródlądowy. W tym wszystkim jest jeden aspekt sprawy, który wszyscy powinniśmy zrozumieć. Żadne zarybianie nie poprawi stanu rybostanu naszych jezior i rzek. rzeki i jeziora nie mogą pełnić roli sklepów rybnych. Myślę, że jeżeli w tym kierunku nie pójdziemy, będzie po prostu coraz gorzej. Pozdrawiam (2015-11-29 08:42)
marek-debickimarek-debicki
0
w6i6e6! Gratuluję ciekawego tematu. Pozdrawiam (2015-11-29 08:45)
w6i6e6w6i6e6
0
Marku - PZW jako związek WĘDKARSKI powinien lobbować za zmianą totalnie niedzisiejszych przepisów, ale nie robi nic bo sytuacja taka jak teraz i grabienie sieciami np. Mazur to duże pieniądze. Po za tym o czym my mówimy. Skoro niektóre okręgi wprowadzają zakaz sieci to i ZG może to zrobić, ale nie chce. Wniosek jest jeden ZG PZW nie interesują szeregowi płatnicy składek, którzy łożą na ich utrzymanie. A związkowy biuletyn WW w mniej lub bardziej oczywisty sposób staje się tubą propagandową. (2015-11-29 08:53)
jacfarjacfar
+2
@marek debicki - kpisz czy o drogę pytasz ? Dz.U. 2002 nr 44 poz. 414 - przeczytaj ze zrozumieniem, potem spróbuj nam wytłumaczyć skrót pzw w odniesieniu do odłowów sieciowych, chyba, ze wszyscy płacimy na polskie gospodarstwo rybackie sp z ograniczoną odpowiedzialnością umysłową. twór zwany dalej pzw stoi w rozkroku pomiędzy nazwą a działalnością gospodarczą, kto im pisze operaty i na jakiej podstawie ? gdzie te ryby, które mają badać "naukowcy", leśne dziady z zg zawożą ich na własne łowisko specjalne ? i kiedy ta banda ingorantów/szkodników z om przestanie na siłę zawłaszczać wody mniejszych/biedniejszych okręgów ? i tu jest pies pogrzebany - trzeba zapłacić za dzierżawę setek tys. ha wody, którą się podp..... innym a kasy mało, bo coraz mniej ryby i ludzie nie chcą płacić haraczu za oglądanie spławika w bezruchu a sieci stoją i czekają na te ryby, które jeszcze są i kółko się zamyka, chamska zachłanność zg/om doprowadziła do sytuacji patowej, ale to szeregowi wędkarze najboleśniej odczuwają na własnej dupie. koło się kręci rąsia klapa order goździk, i zwiazek dalej jest wędkarski a nawet sportowy :D (2015-11-29 11:33)
janglazik1947janglazik1947
+3
Nie tak bardzo te sieci nas wkurwiają, jak to że płacimy coraz większe składki i dodatkowo na zarybianie, a władcy z GÓRY nam je wyławiają ( dla szeregowego wędkarza figa !!) i się nami ,,żywią". (2015-11-29 13:03)
GoresGores
+1
Raz namawiasz do wypuszczania ryb a teraz bojkotujesz takie przedsięwzięcia. Tak wiem, że to nie w porządku i rozumiem poruszony przez Ciebie problem. Tylko spójrz prawdzie w oczy. To walka z wiatrakami. (2015-11-29 18:29)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
-2
Wiesiek. Tak sieci na wodach PZW, (Wędkarskich) są bulwersujące. Ale sory to nie jest tak do końca że to one tak naprawę zniszczyły nasze wody. Jak Dziku wskazał na Mazurach są inni użytkownicy rybaccy, i jakoś mimo że odławiają to i rybka też jakaś jest. A Na wodach PZW "Mazury" nie ma sieci, a ryba ginie. Czemu? Ja pisałem, w ustawie też to samo pisze. Ale jakoś dalej wielu jest za tym bo to jest trendy. No i kłusownik czy nie etyczny wędkarz, to całe dopełnienie, by bez sieci rybackich zniszczyć rybostan. (2015-11-29 18:51)
w6i6e6w6i6e6
0
Za wypuszczaniem jestem cały czas tylko że w akcji WW wcale o wypuszczanie nie chodzi... (2015-11-29 18:51)
w6i6e6w6i6e6
0
Artur już raz tłumaczyłem dlaczego to PZW jest na "celowniku" zerknij wyżej. (2015-11-29 19:25)
zurawinowyzurawinowy
+1
Niestety masz rację (2015-11-29 22:45)
rysiek38rysiek38
+1
polska paranoja niestety ,kiedyś by zgłosić rekord do ww ,trzeba bylo zrobić fotę,zdjąć kilka łusek z lini bocznej,udać się na pocztę np.w celu potwierdzenia wagi ze stemplem oczywiście no a że teraz moda na c&r to trza przeć z prądem . Kiedyś co drugi łowił bez zezwolenia,przestrzegania limitow,okresów i wymiaru i jakoś ryby byly a teraz jakoś po niby zaostrzonych zasadach,lepszym stanie wód efektu nie ma _daje do myślenia... Ja osobiście wolę te stronkę choć nie dawno jeszcze kupowałem i WW iWŚ (2015-11-29 23:03)
LeoAmatorLeoAmator
+1
Uwalniajmy okazy (jeżeli jeszcze w ogóle uda się je złowić) w miejscu gdzie są rozstawione sieci a one będą miały szansę trafić do tychże sieci.W ostatnich WW jest artykuł o wyższości ich metody oceny rekordów (wagowej,oficjalnej) nad metodą WŚ (na podstawie długości ryby).Może to naiwne ale ile kamieni można wepchnąć w 90 cm rybę,pewnie jej waga nieco wzrośnie,a jak mocno można ją naciągnąć.Żeby wszystko było robione z głową to było by OK.Znowu na stoisku z rybami w hipermarkecie widziałem niewymiarowe szczupaki i sumy w ich okresie ochronnym.Ale to My członkowie związku musimy przestrzegać regulaminu bo jak nie to Nas z niego wywalą. (2015-11-29 23:51)
w6i6e6w6i6e6
0
Panowie, ja zawsze jestem za wypuszczanime ryb i z całego serca popieram wędkarstwo oparte na C&R, sam nie zabieram żadnych ryb, ale jeśli ktoś próbuje wmówić mi, że nagle doznał olśnienia i wymyślił akcję, która mówi o tym co każdy wędkarz wie od lat to niestety, ale ja w 100% czystych intencji nie uwierzę. WW - powinno drążyć ZG PZW o korzystne dla naszych wód i wędkarzy zmiany w RAPR, o zmniejszenie limitów ryb jakie można zabrać z łowiska, o wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych i o to by ZG PZW zaprzestał grabienia naszych wód sieciami. A tymczasem w moim odczuciu akcja WW to tani chwyt marketingowy, który pozwoli zwiększych sprzedaż magazynu. Niestety, ale tak to widzę. (2015-11-30 09:40)
SithSith
0
Wiesław, masz ode mnie *****. Dyskusja burzliwa, tylko do niczego nie prowadzi. Zarząd "Gówny" PZW i Pan Prezes przecież z czegoś muszą żyć, nie podetną gałęzi (sieci) na której siedzą. Redakcja WW też tylko "poszczeka" i to cieniutko, bo przecież są na garnuszku PZW. Czy wyobrażasz sobie, żeby kiedyś Trybuna Ludu postawiła się KC PZPR? Przecież ten "związek" i jego władze to postkomunistyczna nomenklatura, czego można od nich żądać. Dobrze, że takie dyskusje są podejmowane, ale mam wrażenie, że wszystko to spłynie po ZG jak woda po kaczce. Nawet jest takie powiedzenie o pluciu w oczy pewnemu smacznemu zwierzątku, a ono i tak mówi, że deszcz pada. Co do WW, to nie czytam szmatławca, a papier nawet nie nadaje się do klozetu. (2015-11-30 11:59)
w6i6e6w6i6e6
0
Jak nie będziemy mówić na tematy, które nas bulwersują to nigdy się nic nie zmieni. (2015-11-30 13:05)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
///Artur już raz tłumaczyłem dlaczego to PZW jest na "celowniku" zerknij wyżej./// Wiesiu zerknąłem i dalej tak na prawdę nie widzę tego co chcesz powiedzieć. No chyba że mówisz że PZW jako organizacja zrzeszająca wędkarzy nie powinna sobie brudzić rąk sieciowymi odłowami ryb. I tu jestem z Tobą i całą resztą w 1000% zgodny. Lecz jeśli chodzi o ZG, ZO i ZK. To my członkowie ich wybieramy i jest tak jakich wybieramy. Wiem o czym mówię bo ja to odczuwam na własnej skórze jako jeden z tych co chcemy zadziałać na korzyść wędkarzy. I będziemy mieli pod górkę dopóki Ci którym zależy na zmianach PRO Wędkarskich, nie będą chodzić na zebrania i wybory. Teraz też mnie czeka walne, i co idę i wiem że znów nie przyjdą ci którzy by powiedzieli stop i że bajki mogą w piaskownicy opowiadać. Szkoda słów... Napisałem do RPO, zobaczę co mi odpisze. (2015-11-30 18:51)
karwos33karwos33
+1
Wiesław - już wcześniej chciałem to tu napisać, ale rybomania pochłonęła mnie zbyt mocno, by przysiąść do komputera - 5. 5. i jeszcze raz 5. Ja pierdolę - przepraszam za sformułowanie - ale zajebiście ująłeś stan rzeczy. A dla tych którzy nie do końca ogarniają przekaz - chodzi o to, żeby działać RZECZYWIŚCIE, a nie na pokaz. Dotrzeć choć do większego dopływu, albo i nawet do źródła problemu, a nie do jakiegoś smutnego strumyka. lans, lans i jeszcze raz lans ze strony WW z tą akcją. Prawda jest taka, że każdy kto umie łowić duże ryby i łowi je często, jest na tyle zakochany w wędkarstwie, by z własnej woli bez namawiania, zwrócić im życie. A jak mięsiarz przypadkiem wyhaczy metrową mamuśkę, to nie wpuści jej do wody tylko po to, żeby dostać od WW naklejkę na samochód. Wiesiek, jeszcze raz gratuluję tekstu, masz mój głos w wyborach na 4 kwartał! Pozdrawiam (2015-11-30 20:14)
tomasz196209tomasz196209
+1
Super artykuł , dla autora ***** . Możemy zbojkotować ryby złowione przez rybaków na wodach PZW . Unia dała nam do tego narzędzie. - http://www.minrol.gov.pl/Informacje-branzowe/Rybactwo/Znakowanie-ryb-i-produktow-rybnych-informacje-dla-konsumentow (2015-11-30 22:29)
KamiuchKamiuch
+1
WW się ośmiesza od dawna, a dwóch świrujących pozytywnie oczywiście redaktorów lansuje coś co wiadomo od dawna. (2015-12-01 08:52)
w6i6e6w6i6e6
0
No właśnie, nie od dziś wiadomo, że cyrk i "świrowanie" sprzedaje się lepiej niż merytoryczna dyskusja nad poważnymi problemami. (2015-12-01 09:37)
KamiuchKamiuch
+2
Dokładnie, przykładem taki Lucio, odniósł sukces przez robienie z siebie debila. Żadnej merytoryki u niego nie ma, totalne zero. Przecież największa grupa odbiorców na FB czy you tube do młodzież, którą rajcuje takie świrowanie. Stąd też takie szerokie grono odbiorców. Na szczęście kto ma łeb na karku wie o co biega.Do tych dwóch redaktorów mam szacunek bo wiem, że potrafią z wędką robić cuda. (2015-12-01 10:22)
w6i6e6w6i6e6
0
To swoją drogą, piszą też bardzo do rzeczy, ale akurat tą akcję zaliczam im zdeycowanie na minus - lans i propoganda w służbie PZW. (2015-12-01 12:06)
rysiek38rysiek38
0
Tak swoją droga to na WW się wychowalem bo było całkiem ciekawe i ok. ale z czasem straciło swój urok -jakby porównać te z wczesnych lat 80-tych do dzisiejszych to kosmos ale to tylko subiektywne moje odczucie bo mialem wtedy naście lat :-) a jak chyba w grudniowym wydaniu przypadkowo kupionym na wycieczce szkolnej w Krakowie (chyba 86) BEZ PRENUMERATY !! zobaczylem że uznali mój medalik na brąz to kumplom z klasy szczęka opadła :-) (2015-12-01 23:27)
SithSith
0
Nikt nie przekona mnie do bezstronności i przyzwoitości organu prasowego jakiejkolwiek instytucji. Zależność, podwładność nigdy nie pozwoli na wyrażanie poglądów odmiennych od władzy, która "kieruje" kierownictwem takiego czasopisma, a że kierownictwo tej instytucji jest takie a nie inne, to i organ prasowy nie będzie inny. (2015-12-02 12:54)
w6i6e6w6i6e6
0
Powiedzmy sobie jasno treść, merytoryka w ciągu ostatniego roku poprawiła się w WW znacznie, ale to zawsze będzie propagandowa tuba PZW i niestety, ale akcja wypuszczam okazy to potwierdza. Dobre jest w tym tylko to, że być może kilka osób zainspiruje się i rzeczywiście zacznie wypuszczać. Złe, że w ten sposób biuletyn PZW przykrywa kiepskie zmiany w RAPR i brak reakcji na sprzeciw dla odłowów sieciowych w PZW czyli jakby nie było robi ludzi w konia... (2015-12-02 13:01)
Artur z KetrzynaArtur z Ketrzyna
0
Powiedzmy sobie otwarcie, co do sprzeciwów. To my sam to boimy na zebraniach i przy pokazji wyborów. Tak bo z delegatów jest wybierany zarząd ZO. A kto jest w temacie obyty to wie że właśnie ZO samo decyduje co sie dzieje na ich wodach, i jak współpracuje z kołami w dbaniu o te wody, a nie o profity. (2015-12-02 18:19)
w6i6e6w6i6e6
0
Artur częściowo się z Tobą zgodzę, że zmiany powinny iść od dołu, ale jeśli własze związku unikają niewygodnych tematów tym samym odpychając ludzi od działalności na rzecz związku, od uczestnictwa w zebraniach i wyborach to mamy to co mamy. Zmiany muszą iść też z góry. Góra musi dać pozytywny przykład a nie uprawiać tanią propagandę za pośrednictwem swego biuletynu. (2015-12-03 10:20)
w6i6e6w6i6e6
0
*władze (2015-12-03 10:22)
Mati23Mati23
0
Ja osobiście stosuję zasadę C&R od początku mojego wędkowania,czyli okazy,nie okazy-wszystko z powrotem do wody.Na pewno wielu jest mi podobnych wędkarzy,ale to dalej tylko mniejszość...Ludzie czyszczą bowiem wodę z czego się da,dla niektórych wymiary i okresy ochronne ryb nie istnieją.Wielokrotnie się spotykałem nad wodą ze stwierdzeniem:"Po co wypuszczasz?Ktoś inny złapie i zabierze,a ty będziesz miał g..."Owszem,może taka sytuacja wystąpić,ale to już nie moje sumienie obciąża i nie mam na to wpływu-ja podjąłem słuszną decyzję i tym się kieruję...Również i na to nie mogę nic poradzić,że ryba przeze mnie wypuszczona wpadnie wprost w rybackie/kłusownicze sieci(dla mnie jedno z drugim niewiele się różni).Ale mimo to moim zdaniem te dobre zmiany powinny wyjść przede wszystkim od nas samych,bo na swoje czyny każdy ma wpływ,sam decyduje co robi i sam ponosi konsekwencje swoich(lub nie do końca)czynów typu bezrybie,brak okazów itp itd...Na "górę" PZW i na propagandową,kolesiowską prasę niestety ciężko coś poradzić szaremu wędkarzowi,ale wierzę w to,iż coraz młodsze pokolenia wędkarzy będą coraz bardziej świadome i będą coraz rozsądniej korzystały z zasobów naszych wód...Bo cóż innego nam pozostaje koledzy,jeśli nie nadzieja? (2015-12-04 22:17)
w6i6e6w6i6e6
0
Dobrze powiedziane 😁 Poradzić coś możemy. Pierwsi mówić o tym głośno. Drugie angażować się w związek tak by więcej w strukturach organizacyjnych było ludzi młodych z nowoczesnym podejściem do wędkarstwa. Trzecie nie kupować, nie wspierać związkowych biuletynów. Mimo wszystko wierze że jest możliwe by te zmiany to była tylko kwestia lat a nie dziesięcioleci... (2015-12-05 07:17)
Mati23Mati23
0
Ja tez jestem tego samego zdania,co kolega powyżej.Trzeba mówić głośno i bojkotować"związkowe biuletyny"(ciężko lepiej to ująć)-tyle możemy zrobić z poziomu szarego polskiego wędkarza niestety...Smutne jest tylko to,że ludzie młodzi,z pomysłem i świadomością są w związkowych strukturach niestety postrzegani jako przeszkoda i zbędny element nie pasujący do "kolesiowskiej" układanki,a także zaprzeczenie z dawna zakorzenionej mentalności tak więc nie są mile widziani w szeregach naszego drogiego PZW i z roku na rok widać kolejne następstwa tego typu działań...Śmieszą mnie porównania z np Szwecją,gdzie wbrew pozorom nie najważniejsze jest to,iż oprócz wymiaru ochronnego obowiązuje tam tzw"górny"wymiar ochronny ryb,powyżej którego wędkarz zobowiązany jest zwrócić rybie wolność!Najważniejsze w tym wszystkim jest to,że ludzie tam się do tego stosują!Ileż to razy wielu z nas patrzyło bezradnie jak ktoś pakuje do torby szczupaczka 30 cm czy inne ryby grubo poniżej wymiaru?Kilka razy próbowałem interweniować i zostałem co najwyżej wyśmiany przez"starszych"wędkarzy,którzy to najlepiej wiedza jak jest lepiej i "nie będzie ich żaden żółtodziób pouczał"...Smutna,szara,polska rzeczywistość. (2015-12-05 14:33)
Mati23Mati23
+2
Aha i jeszcze słowo do kolegi Gores. Nazwałeś próby wdrożenia na szerszą skalę zasady C&R"walka z wiatrakami"...Cóż,ciężko odmówić ci słuszności,że jest to przedsięwzięcie co najmniej trudne,ale co w takim razie?Założyć ręce i płakać,że nie ma ryb?Że szczupak 50 cm to maksimum?Że PZW bierze kasę za nic?To też nie jest żadne podejście..Trzeba walczyć z tymi PZWiatrakami,starać się coś poprawić za wszelką cenę!Jest nas tylu,że jak każdy da coś od siebie,to efekty pójdą w miliony...Trochę wiary! (2015-12-05 14:41)
konradmalykonradmaly
+1
PZW nie ma konkurencji. W Polsce praktycznie nie masz szans na łowienie bez legitymacji tej organizacji a to oznacza że jako monopoliści dbają aby układ się nie zmieniał. Jeden z kolegów napisał o tym że powinniśmy starować w wyborach i piąć się po władze, zgadzam się! Jest tylko jeden mały problem jeśli pracuję, mam na utrzymaniu rodzinę i zanim się dobije do płatnych stanowisk - to będę już "leśnym dziadkiem". Moim skromnym zdaniem PZW powinno się zajmować "sportem" a nie gospodarką. To by spowodowało że czynni zawodnicy byli by członkami tej organizacji. Wody w zasobach skarbu Państwa mogłyby być zarządzane przez służbę na wzór "Lasów Państwowych". To by zapewniło kompleksowość zrządzania w wodach a w szczególności Zlewni Wisły i Odry. Licencje na połów ryb przy pomocy wędki by się kupowało np. w starostwie. Rybak by nie dzierżawił wody tylko kupował pozwolenie na odłów ryb w danym dniu i płacił za złowione ryby wg stawek. Tak jak zakup drewna u leśniczego. A tak na marginesie, moim skromnym zdaniem, przemysłowe pozyskiwanie ryb w wodach śródlądowych powinni być prawnie zakazane. Nie wiem po co mam płacić składkę na zagospodarowanie wód skoro to co wpuszczą zaraz sieciami wyciągną (i to rybacy zatrudnieni przez PZW) a tak dla ciekawości czyją własnością są ośrodki prowadzące sztuczne tarło i produkcję narybku? A co WW już nie prenumeruję! Tam jest tylko reklama sprzętu i zdjęcia zrobione niekoniecznie w Polsce. A i jeszcze jedno nowy trend w PZW nazywa się "zrównoważone rybołówstwo" . Teraz łowię głównie w Szwecji i im daję zarobić, zamiast wspierać swoich, żal! (2015-12-05 17:27)
w6i6e6w6i6e6
0
Fajnie, że coraz więcej osób zaczyna widzieć coś więcej niż kolorowy świat jaki malują nam propagandowe organy :-) (2015-12-15 12:12)
Dos equis xxDos equis xx
0
To co robią w WW to zwykła polityka. Twój wpis autorze to również zwykła polityka. Robisz sobie popularność atakując innych. Sam wybrałeś władze PZW a one zdecydowały że będą stawiane sieci. Każdy z nas członków PZW kto nie chodzi na zebrania sam stawia te sieci. Łatwo jest kliknąć w internecie i poprzeć jakąś petycję ale pójść na zebranie już się nie chce. Sami daliśmy przyzwolenie na sieci więc o co to oburzenie? (2015-12-15 19:59)
w6i6e6w6i6e6
0
Może Ty dajesz przyzwolenie :-) Bo ja nie. W dzisiejszych czasach taki głos jak wpis na blogu, który przynajmniej na chwilę zrobi szum w sieci ma większą siłę niż wiele innych działań. (2015-12-15 20:51)
Dos equis xxDos equis xx
0
Taki wpis nic nie wnosi. Przeczytało go ze 30 osób. Skomentowało trzy razy mniej. Sam sobie wrzuciłes 2/5 komentarzy. To nic a nic w świecie nie zmieniło. Tyle samo to zmienia co wpis na facebooku typu "pray for paris" czy wrzucenie francuskiej flagi w tło. To tylko nic nie znaczące akty, które jutro idą w zapomnienie. Gdyby te 30osób które tu oceniło wpis poszło na zebranie i zmieniło zarząd koła mogłoby trochę namieszac ale klikanie w internecie to nadal klikanie w internecie. Tyle to zmieni co wrzucenie mi łapki w dół pod tym komentarzem :) (2015-12-15 23:19)
w6i6e6w6i6e6
0
Przeczytało więcej niż 30 osób :-) Ilość komentarzy nie oznacza ilości osób, które zadały sobie trud i przeczytały tekst a odnosi się do dyskusji :-) Po za tym to nie jest atak tylko opis mojego punktu widzenia na pewną sytuację. (2016-02-09 13:06)
okoniowy_bartusokoniowy_bartus
+1
Nie, to nie przypadek, że WŚ wychodzi z sieciami, a za chwile WW z wypuszczaniem. Trzeba było pokazać, że jest się równie mocnym i też jak się dba o nasze wody.. Dwie idee są jak najbardziej na plus, tylko faktycznie nie spodobało mi się w jakim stylu WW zrobiło swoją akcję. Jakieś wycieczki osobiste pod adres p. Kolendowiczka, skaczący na YT p.Kowalczyk i podsycający ogoń. Lubiłem ten kanał wędkarska korba, ale kurczę ta akcja jakoś niesmak po mnie pozostawiła. (2016-03-31 22:56)

skomentuj ten artykuł