Zawodnicze ABC cz.1
Łukasz Dąbrosiak (vaderfishing)
2018-03-19
Witajcie, dzisiejszym artykułem rozpoczynam serię wpisów dotyczących podstaw zawodniczego wędkarstwa spławikowego. Seria ta skierowana jest głównie do początkujących zawodników ale także dla wędkarzy pragnących wykorzystać te rady na prywatnym wędkowaniu choć dla wielu pewnie większość informacji okaże się dobrze znane. W pierwszej części skupię się głównie na zanętach i glinach przeze mnie stosowanych. Jeśli po przeczytaniu będziecie mieć pytania zapraszam na stronę na FB ( https://www.facebook.com/vaderfishinglukas/ ). Życzę więc miłej lektury.
PRZYGOTOWANIE DO ZAWODÓW
Na początku przygody z zawodami wędkarskimi większość osób przesadnie komplikuje sobie życie wieloma pytaniami i pochłanianiem nadmiaru internetowej "wiedzy". Oczywiście znaleźć w tam można masę przydatnych rad od doświadczonych zawodników ale jako otwarte miejsce dla wszystkich mamy niestety wiele teorii niekoniecznie popartych praktyką.
Co musimy wiedzieć przed zawodami?
- Przede wszystkim interesuje nas charakterystyka łowiska.
- Znajomość rybostanu pozwoli prawidłowo dobrać nam mieszankę zanęty i glin oraz ilości robactwa.
- wiedza w temacie głębokości umożliwi przygotowanie odpowiedniej długości zestawów przed wyjazdem na zawody, podobne zadanie ma zebranie informacji o uciągu wody, do którego musimy dobrać odpowiednią gramaturę
- Rybostan- w zbiornikach, na których najczęściej startuję w zawodach występuje chyba najbardziej popularny w polskich wodach rybostan- dominuje płoć i leszczyk w średnich rozmiarach między 15-30cm, przyłowami bywają liny, okonie, okazałe leszcze i jazie.
ZANĘTA
Największa zagadka i odwieczny temat dyskusji wędkarzy: "a na jaką zanętę łowiłeś? W moim odczuciu rynek przepełniony jest ogromem dobrej jakości zanęt: używałem w trakcie zawodów Sensasa, Marcela, zanęt platinum Pana Milewskiego a także Trapera czarnego w początkowych latach startów a od ponad sezonu używam Wonder Black. Każda z ww mieszanek stosowana jako czysta lub w mixie z kilkoma dodatkami ( np. konopie, atraktor, epicein ) pozwalały osiągać dobre wyniki ale zdarzały się również porażki lub zawody, w których tylko improwizacja i szczęście pozwoliły osiągnąć sukces a zanęta okazywała się nie działać zgodnie z oczekiwaniami. Czy warto więc poświęcać temu aspektowi tyle uwagi ? Tak ale nie należy zastanawiać się godzinami jaką zanętę wybrać ale co zrobić żeby jej nie zepsuć:
* namoczenie- niby każdy wie jak ważnym etapem jest dolewanie wody do suchej zanęty jednak bardzo często zdarza się wlać jej za mało lub za dużo a następnie machnąć ręką stwierdzając, że nie ma to większego znaczenia. Otóż ma i to kolosalne. Przemoczenie zanęty może tak samo zepsuć pracę mieszanki co niedomoczenie. Namaczamy wstępnie do możliwości sklejenia kulki, odstawiamy na 10/15 minut a następnie domaczamy i przecieramy przez sito. W ten sposób po około 30minutach otrzymujemy gotową zanętę. Jeśli zależy nam na zanęcie szybkopracującej, płociowej należy odwlekać proces namaczania do dotarcia na stanowisko natomiast zanęty niepracujące, leszczowe, grube, rzeczne możemy namaczać w domu przed wyjazdem lub nawet wieczór przed zawodami.
* dodatki- "droga zanęta jest kompletna i nie wymaga dopalania"- jest to prawdą ale możemy zanęty ukierunkować pod dany gatunek ryb (np. Prażone konopie na płocie). Jednak gdy nie mamy większego doświadczenia i wiedzy jak dodatek wpływa na ryby w łowisku nie warto kombinować bo jak to mówią "lepsze jest wrogiem dobrego".
Oczywiście sam wybór zanęty jest istotny w kontekście łowiska i gatunku ryb lecz jeśli wybierzemy zanętę ukierunkowaną pod interesujący nas gatunek to jej marka nie będzie miała aż tak kolosalnego znaczenia. W tym temacie warto wybierać zaufane, sprawdzone produkty, w które się wierzy.
GLINA I ZIEMIA
Glina i ziemia jest nieodzownym składnikiem zawodniczej mieszanki. Celowo nie używam słowa dodatek ponieważ w mojej mieszance stanowi często nawet 90%. Z tego względu uważam, że jest to element ważny tak samo lub nawet bardziej niż sama spożywka. Można ten temat podzielić na dwie kategorie:
*ziemia/ glina stanowiąca nośnik zanęty- najważniejszym aspektem jest dobranie odpowiedniej konsystencji i kleistości do naszej zanęty i oczekiwań. Obrazując ten temat: płoć przeważnie lubi zanętę pracującą więc użycie gliny rzecznej, bardzo klejącej zniweluje skutecznie nawet najlepszą spożywkę i utrudni osiągnięcie prawidłowej pracy. Oczywiście od tego są odstępstwa np. Na łowisku z bardzo dużą ilościa ryb używam mieszanki ziemia+ glina wiążąca 50/50. Przykładowo przedstawię moje mieszanki na większość sytuacji jakie spotykają mnie na łowiskach:
-średnia/ mała ilość ryb; dno twarde lub z małym namułkiem- ziemia czarna + glina argilla brązowa w stosunku 1:1
-duża ilość ryb; reszta jak wyżej- ziemia czarna+glina wiążąca w stosunku 1:1.
W przypadku nośnika zanęty istotną rolę odgrywa barwa oraz proporcje składników. Barwa zawsze mieści się u mnie w przedziale od brązu do czerni. Stosunek zanęty do ziemi na wodach typu pierwszego to prawie zawsze 1:2 (lub mniej) natomiast w łowiskach typu drugiego 1:1. Ziemię podobnie jak samą zanętę można podrasować dodatkami, ja najczęściej stosuję dwa: minerał czerwony- glinka pozostawiająca wyraźną ceglastą chmurę bardzo dobrze działa na niewielkie ryby, oraz klej- bentonit lub coller. W praktyce wygląda to tak, że gdy łowisko zaskoczy mnie zmianą warunków- uciąg wody, większy niż oczekiwany rybostan jestem w stanie dostosować mieszankę, którą podaję w trakcie zawodów aby w miarę skutecznie utrzymać rybę.
*ziemia/glina stanowiąca nośnik robactwa- tutaj sprawa wygląda bardzo podobnie jak wyżej jednak znacznie częściej używam tu dodatku kleju. Czasem zdarza mi się dodać do tej mieszanki odrobinę zanęty lub atraktora aby poprawić jej pracę i skuteczniej wabić ryby.
Ważne jest to aby zdawać sobie sprawę z tego w jaki sposób zachowuje się nasza glina i zanęta pod wodą, od tego aspektu często zależy w jakim poziomie wody szukamy ryb. Należy szczególną uwagę zwracać na zawleczenie niepożądanych składników zapachowych do naszej zanęty- najczęściej są to:
-paliwo na dłoniach po tankowaniu
-kremy
-papierosy
Może to znacząco odstraszać ryby od naszego łowiska.
Pamiętajcie, że jest to schemat najczęściej stosowany przeze mnie przynosząccy dobre rezultaty, jednak nie wszędzie będzie się on sprawdzał a ziemie i gliny różnych producentów lub pobierane z różnych miejsc mogą znacząco różnić się od siebie swoją charakterystyką więc polecam trzymanie się jednej aby prawidłowo nauczyć się nim operować w miarę warunków a dopiero po zdobyciu pewnych doświadczeń eksperymentowanie. Serdecznie pozdrawiam, cześć! :D