Zawodowi zawodnicy?

/ 13 komentarzy

Czy braliście kiedyś udział w zawodach wędkarskich, myślę, że niektórzy tak, ja też brałem (po prostu dałem się namówić w ubiegłym roku), pierwszy raz w życiu, były to zawody spinningowe? Przyznam szczerze frajda niesamowita. Dzieci, juniorzy, seniorzy, podzielono nas na dwie grupy, wyznaczone dwa brzegi jeziora, i niech zwycięży najlepszy. Po 2 godzinach zmiana brzegów, ogłoszenie wyników, ognisko, kiełbasa, wspólne zdjęcia. Następne zawody towarzyskie w spławiku, scenariusz podobny, miła atmosfera, dużo śmiechu, pamiątkowe zdjęcie. Zawody o mistrzostwo koła, rozczarowanie, nie przygotowaniem lub organizacją, to sprzęt zawodników, a co za tym idzie, nie równe szanse w zawodach. Wylosowałem miejsce, kolega Jurek, spojrzał na moich sąsiadów z moje lewej i prawej strony, powiedział no i już masz po łowieniu, miałem rozwiniętego bata 7m, spławik 0,7g (był lekki wiatr w twarz), i wtedy zacząłem przyglądać się moim sąsiadom. Składali pomosty, przywiezione na wózkach, a jeden pomost to sam nawet miał kółka, ich przygotowanie do zawodów to istny rytuał, nie będę opisywać to trzeba zobaczyć, zaczęły się zawody, tyczkarze, bo o nich mowa, to wirtuozi w łowieniu. Zawody skończyły się, liczyli się tylko zawodnicy „tyczkarze” reszta nie miała szans.

Teraz zawody z okazji dnia dziecka, scenariusz podobny ( tak dzieci-juniorzy miały ultra-lekkie tyczki, pomosty itd.), do czego zmierzam, jakie są to zawody amatorów, równe szanse, jak czuje się dziecko, gdy inne wygrywa zawody sprzętem. Nie będę tłumaczył wam różnic miedzy tyczką a bacikiem, sposobu nęcenia, używanymi spławami, itp. różnica jest w pieniądzach wydanych, mało, kto pozwoli sobie na wydatek kilku tysięcy zł. Zarząd mojego koła w tym roku podjął słuszną decyzje, na zawody z okazji dnia dziecka-długość wędki ograniczona do 5 m.(koledzy chyle przed wami czoło) wyrównuje to szanse dla wszystkich dzieci. Teraz, zadam pytanie czy ZG PZW, mógłby pochylić się nad tym problemem i rozważyć utworzenie osobnej dyscypliny, w łowieniu tyczką. Zawodnicy „tyczkarze” to elita, która ma sponsorów, swój ranking, to inny świat. Zwykły wędkarz na zawody nie wyda 300zł na zanętę, przynętę, i traktuje zawody towarzysko. Moje przesłanie jest proste, w kołach, okręgach, zawody, powinny się odbywać w trzech dyscyplinach, spinning, spławik, tyczka, i myślę, że wszyscy będą zadowoleni.
Pozdrawiam Wiesław Rykalski.

 


4.8
Oceń
(31 głosów)

 

Zawodowi zawodnicy? - opinie i komentarze

elekelek
0

 I tu się kolego ZGADZAMY . 

Też kiedyś podnosiłem ten problem tu na forum portalu , 

oraz w swoim kole . Ha , wyszło nato że jestem oszołom ,

i poniewieram  " ELITĄ " wędkarstwa czyt. tyczkarzami . 

Lecz moje przesłanie było takie jak Twoje Wiesiek . 

Jak grochem o ścianę w Zarządzie Oddziału , narobiłem tam sobie wrogów . 

Trudno biję się o to DALEJ .

(2010-05-11 11:20)
DubikDubik
0
100% Zgodność

(2010-05-11 12:33)
adleradler
0
Witaj Wiesiek . 

Otóż jak kol. Eligiusz wyżej pisze , takie akcje w naszym kole i

okręgu robimy z marnym skutkiem . Nic nie szkodzi , kropla drąży skałę prawda .

Gratuluję i życzę wytrwałości w RÓWNE prawa wszystkich uczestników małych zawodów .

Nasza grupa nie ustaje , choć jest trudno . 

 Za to u Was już są pozytywy Brawo ! *****

Pozdrawiam .

(2010-05-11 13:06)
u?ytkownik31907u?ytkownik31907
0
cała prawda
(2010-05-11 13:14)
jaazz7jaazz7
0
jakie zawody jacy amatorzy?start takich zawodach nawet niższej rangi/bez urazy/to dla tych niby amatorów to trening i konieczność wywiązania się przed sponsorem.kto z Kolegów ma takie wielkie składane stanowiska?takie wielometrowe tyczki taki sprzęt używany jest tylko przez zawodowców.wszystko to po to aby zrobić nam amatorom pokazówkę i tak nie macie szans ale miejcie nadzieję może się wam kiedyś uda.jest to jedne wielkie świństwo!!!ale tak jest ten świat zorganizowany są wielcy i mali a decydenci się na to wszystko zgadzają.dlatego należy takie imprezy odpuszczać można w swoim gronie zorganizować sobie świetną zabawę nawet z drobiazgami a zawodowcy niech zajmą się sobą pozdrawiam



(2010-05-11 15:06)
wiechu1603wiechu1603
0

Masz rację że niestety na zawodach dla amatorów czyli dla nas nie jest sprecyzowane do końca jaki sprzęt można używać. Wiadomo też że jeżeli kogoś stać na zakup dobrego sprzętu to go kupi, bo tak samo my staramy kupować sobie sprzęt w miarę dobry sugerując się ceną. Myślę że wystarczyło by dokładniej na zawodach określać sprzęt jakim można łowić i problem by znikł.

Pozdrawiam.

(2010-05-11 16:53)
bonek18bonek18
0
no  ja też się z tym zgadzam.Chętnie bym wziął udział w zawodach.Ale mimo iż radzę sobie dobrze to posiadam na razie tylko 1 bacika.I jak tu wziąść udział w takich zawodach gdzie wszyscy wyposażeni w stanowiska i tyczki warte górę pieniędzy.A żeby zakupić taki sprzęt to potrzeba ponad 2tys złotych
(2010-05-11 19:33)
slawomir66slawomir66
0
Witam koledzy i widzę, że temat długości używanych wędzisk na zawodach nie jest obojętny w waszych kołach. Otóż w moim kole już od dobrych kilku lat w czasie zawodów towarzyskich ograniczamy długość wędzisk do 6 metrów. Tak się przyjęło dla wyrównania szans i godzą się z tym wszyscy nawet zapraszani koledzy z innych kół. Zawody towarzyskie rządzą się swoimi zasadami i to organizator ustala regulamin takich zawodów ( patrz możliwość ograniczenia długości wędki).
Co innego zawody rangi mistrzowskiej już od szczebla mistrzostw koła. W tym przypadku należy stosować regulaminy zawarte w zasadach organizacji sportu wędkarskiego i tu ograniczeń długości wędki już być nie może. W tym przypadku gdybyśmy ograniczyli długość zawodnik mógłby zaskarżyć taką decyzję do okręgowego kapitanatu sportowego i zawody należałoby powtórzyć.
Reasumując co ja zauważyłem w swoim kole, że nawet obniżając długość wędki to i tak zawody wygrywają zazwyczaj zawodnicy, którzy wędkują "wyczynowo" dlatego, że ich podejście do wędkowania jest zupełnie inne niż przeciętnego "KOWALSKIEGO".
W kołach, które mają problemy z ograniczeniem długości wędki na zawodach wystarczy na zebraniu sprawozdawczym w kole rzucić propozycję jako wniosek poddać pod głosowanie i po ptokach.
Pozdrawiam.
(2010-05-11 19:56)
rastifrastif
0

Pozdrawiam wszystkich,ja również zgadam się z kolegami.Chociaż bardzo często biorę udział w zawodach naszego koła ale szanse są raczej nikłe jakiejś tam szóste miejse najwyżej,i to tylko ze względu na sprzęt ale liczy się frajda,wszystkim życzę sukcesów na zawodach!

(2010-05-11 19:58)
LukashLukash
0
Często obserwuję zawodników podczas zawodów wędkarskich i zgadzam się z autorem tego tematu. Rywalizacja staje się "CHORA". Zawodowcy (obskakujący) wszystkie możliwe zawody wędkarskie i posiadający sprzęt, przynęty, zanęty itp. który jest poza możliwościami finansowymi zwykłego wędkarza wygrywają wszystkie zawody. Ale najbardziej przykro mi jest z powodu rozczarowanej w/w faktem młodzieży wędkarskiej. Po prostu gdy zobaczą że ktoś obok łowi takim sprzętem (12 wędek na stojakach, profesjonalne podesty, uchwyty na pudełka do przynęt to i inne tego typu sprawy) to zniechęcają się do dalszego łowienia.
(2010-05-12 06:23)
bielik1971bielik1971
0
Święta racja niech wszyscy mają równe szanse.
(2010-05-13 12:45)
SwirussekSwirussek
0
Nie byłem jeszcze na zawodach ale po przeczytaniu tego tekstu zrozumiałem, że i dobrze że nie pojechałem ze znajomym. Nie miał bym czego tam szukac.... Świetny tekst 5!!!
(2010-05-16 18:57)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-19 18:40)

skomentuj ten artykuł