Zawody Aktorów - Puchar MISTRALLA im. Jaremy Stępowskiego 2011

/ 15 komentarzy / 120 zdjęć


Rekordowa liczba aktorów, świetna pogoda, wspaniały ośrodek i rewelacyjna rodzinna atmosfera Ośrodka Kormoran w Mierkach. Jeśli Hollywood jest centrum aktorskich marzeń filmowych, to zdobycie trofeum Zawodów Aktorów Wędkarzy jest największym wędkarskim marzeniem naszej braci aktorskiej. Już od 15 lat nieprzerwanie spotykamy się w mazurskiej głuszy, aby odreagować stres i wielkomiejski zgiełk i zamiast wpatrywać się w kamerę czy w studyjny mikrofon, skupić wzrok na szczytówkach naszych spinningów i lekko falujących trzcinach przybrzeżnych zatok.


Jezioro Pluszne przywitało nas z otwartymi ramionami podobnie jak 10 lat temu, kiedy to rozgrywaliśmy w Mierkach V Zawody Aktorów Wędkarzy o Puchar Gut-Mixu. Wtedy był to Ośrodek Rządowy, który „pachniał” minioną epoką. Na każdym kroku widać było relikty lat 70. Miejsce to pieszczotliwie nazywane było „czarem PRL-u”. Teraz Centrum Konferencyjno Wypoczynkowe Kormoran w Mierkach znajduje się w prywatnych rękach i dzięki staraniom nowych właścicieli, wszystko nabrało nowego blasku! Państwo Ewa i Sławomir Kociszewscy oraz Pan Zbigniew Sielecki zadbali, aby warunki w których rozgrywaliśmy nasze aktorskie zmagania z rybą w tle, były na najwyższym poziomie.

Brak porozumienia z władzami Ośrodka w Łańsku (gdzie jeszcze na 3 dni przed Zawodami wszystko było umówione) spowodował awaryjne przeniesienie zawodów do Kormorana w Mierkach, Cała akcja przenoszenia zawodów na 110 osób, łącznie z zawodnikami, osobami towarzyszącymi i sponsorami trwała…4 godziny!!! Duże podziękowania należą się władzom ośrodka w Mierkach za to że podjęli ryzyko, zaufali nam i przez telefon zorganizowali nasze aktorskie święto!

Pluszne Wielkie ma 903 hektary i leży wśród malowniczych lasów Łańskich. Pluszne słynie z pięknych okoni łowionych pod lodem. Złowienie sztuki 40-sto centymetrowej nie stanowi tutaj problemu. Tak jest zimą. Latem okoń ma kilkadziesiąt hektarów prawdziwej stołówki w trzcinach i złowienie omszałego, cwanego, pasiastego „czterdziestaka” nie jest łatwe. Areną naszych zmagań było głównie tzw. Małe Pluszne, które stanowi rękaw biegnący równolegle do dużej wody od strony zachodniej

Niestety trafiliśmy na gwałtowne przełamanie pogody. Na szczęście wielka burza krążąca dzień przed zawodami gdzieś na granicy Olsztyn-Ostróda ominęła nas i mimo że oglądaliśmy granatowe niebo i słuchaliśmy koncertowych groźnych pomruków, szczęśliwie udało nam się uniknąć prysznica z nieba! Jednak skoki ciśnienia i częste zmiany kierunku wiatru (bardzo zimnego) spowodowały, że ryby postanowiły nieco odpocząć od regularnego spożywania posiłków. Zawody rozpoczęliśmy w niedzielę wieczorem od przywitania zawodników, zaproszonych gości oraz sponsorów. Omówienie taktyki przy smacznym grillu serwowanym przez Państwa Hanię i Darka Boguckich, trwało do późnych godzin nocnych lub bardziej prawidłowo należało by powiedzieć do wczesnych godzin rannych. Na godzinę 9.00 przewidzieliśmy zarybianie jeziora narybkiem sieji, która została dowieziona z pobliskiego Ośrodka Zarybieniowego w Szwaderkach. Wpuściliśmy do jeziora kilkadziesiąt tysięcy sztuk tej pięknej i walecznej ryby. Wspaniałe wsparcie ze strony Olsztyńskiej Policji oraz WOPR-u sprawiło, że czuliśmy się na tym wielkim akwenie tak bezpiecznie jak na stawie u babci Stefci!
Godzina 9.00, poniedziałek 23 maja 2011 roku, START! 40 łodzi wypłynęło na poszukiwanie przygody. Słońce, 15 stopni ciepła, wiatr północno – zachodni, przechodzący w północny i lekko pomarszczone chmurki po wschodniej części nieba.

Do punktacji dopuszczone zostały szczupak (45 cm), okoń (15 cm) oraz wzdręga (15 cm). Generalnie rozpoczęliśmy od szukania okoni. Niestety większości zawodnikom nie dopisywało szczęście w tym względzie. Spora fala i przenikliwy chłód nie ułatwiały zadania. Była jednak mała zatoczka w południowej części jeziora, gdzie Wiktor Zborowski w towarzystwie Grzegorza Sicińskiego oraz mistrz Rajmund Litwiński z Maćkiem Religą namierzyli garbusy! Wiktor łowił pięknie. Niestety ryby wymiarowe przeplatane były 12-14 centymetrową forpocztą, która wyprzedzała swoich starszych braci. Bardzo szybko wśród uczestników rozeszły się wieści, że Wiktor świetnie łowi! Niektórych to zdeprymowało (No bo jak to??? Po godzinie mamy faworyta??? To co tu teraz począć??? Jak łowić???), dla innych wiadomość o sukcesie Wiktora, była świetną informacją, bo przecież tak wspaniały aktor powinien być wysoko w klasyfikacji!!! Choćby z racji talentu, człowieczeństwa i genialnego poczucia humoru (o umiejętnościach wędkarskich nie wspominając!)

Należy tu przypomnieć, że Wiktor był pierwszym (obok Jana Jangi Tomaszewskiego) aktorem w Polsce, który będąc członkiem prowadzonego przez Jacka Weppo klubu spinningowego Shimano 2000 uczestniczył w cyklu zawodów Spinningowego GP Polski!!! Tak więc zatoczka na południowym krańcu obfitowała w okonie. Problem polegał na tym, że miejsca było tam tylko na dwie łódki…Kilku kolegów między innymi Jacek Król i Sławek Głazek, postanowiło więc popływać za szczupakiem. Inni, głównie piszący te słowa Robert Czebotar, polowali na wzdręgi. Co prawda przez pierwszą godzinę starałem się znaleźć okonia pływając po wschodniej ścianie trzcinowisk, jednak już po kilkunastu nieudanych napłynięciach przerzuciłem się na ściankę zachodnią i jak się później okazało był to strzał w 10!!! Mniej wiatru, spokojna woda (co przy wzdręgach ma decydujące znaczenie) i odchudzone odzienie (bez polaru, koszuli i bandamki pod szyją). Po kilku minutach znalazłem maleńką wcinkę w brzegu z zatopionymi krzakami i kilkunastoma źdźbłami tataraku. Jeden z tataraków dziwnie się poruszył…Złapałem tam 12 dobrych i ok. 10 niewymiarowych ślicznotek zwanych w niektórych rejonach naszego kraju „Krasnoperką”, a w innych „Wzdrynką”. Dalsze poszukiwania zakończyły się klęską! Łowiłem na małe gumki i inne sztuczne wynalazki…25 centymetrowe płotki!!! Zero okonia, zero szczupaka, zero wzdręgi!

Po kilkudziesięciu minutach łowów wreszcie zapiąłem ogromnego walecznego okonia (19,2 cm) oraz dwa wielkie zębacze (30 i 36 cm). Naprawdę ogromne ryby, łamiące wędki i zrywające zestawy po siłowych emocjonujących holach!!!! I pomyśleć, że dwa dni przed zawodami podczas treningu koledzy łowili 2 kilogramowe szczupaki i 0,5 kg okonie! Niestety jak to zwykle bywa, przyszedł front atmosferyczny i w dniu zawodów wszystko nagle się odmieniło…

Na 2 godziny przed końcem zmagań, większość kolegów postanowiła poszukać ryb na dużej wodzie. Wspaniale pomagali nam w tym Panowie (i urocza Pani) z Policji Wodnej oraz WOPR-u. Tworzyliśmy malowniczy konwój łódek przypiętych do zabezpieczających nasze zawody łodzi motorowych. Płynąc zauważyłem że macha do mnie Marcin Kościołek, odpiąłem więc łódź i podpłynąłem. „Słuchaj Robert, tam w tej zatoce miałem na kiju piękną wzdręgę, ale mi zeszła. Spróbuj, bo to są twoje klimaty”…Nie musiał mnie długo namawiać. Po 30 minutach miałem kilkanaście krótkich i dwie dobre. Wiatr wepchnął mnie lekko w stare trzciny i już miałem odpływać, kiedy zauważyłem stadko tłustych ślicznotek. Błyskawicznie padłem na dno łodzi, licząc na to, że przewodniczka stada nie dała sygnału do ucieczki! A trzeba tu wspomnieć, że tego dnia ryby były wyjątkowo „elektryczne” i płochliwe.

Malutka gumeczka, żyłka 0,10, pozycja na kolanach i kilkanaście dorodnych ryb w siatce! Widziałem w pobliżu łódki istną „łódź podwodną” z czerwonymi płetwami! Musiała mieć 40 centymetrów! Niestety przestraszyła się wrzucanej do wody przynęty i odprowadziła całą swoją świtę!!!! Przepiękny widok płynącej przewodniczki i 6 dorodnych przybocznych podążających w ślad za nią! Miałem kontakt z 0,5 kg wzdręgą, ale żyłka 0,10 nie była moim sprzymierzeńcem i walka skończyła się po kilku sekundach!
Bardzo równo łowił Sławek Głazek. Konsekwentnie szukał okoni na płyciznach i przerzucając kilkadziesiąt krótkich okonków oddzielał ziarno od plew zapełniając siatkę garbuskami. Pięknie, łowiąc w starym stylu okraszonym nowoczesnością walczył Andrzej Grabarczyk. Punktowali też Olin Gutowski i Czarek Jankowski! Duże brawa za poprawienie techniki połowu i przerzucenie się na bardzo delikatne łowienie należą się Tomkowi Stockingerowi!

Od 15 lat zapraszałem na zawody Olafa Lubaszenkę. Okres przedwakacyjny obfituje w różne aktorskie „zajętości”. A to film, a to reżyseria, a to festiwal, wizyta w telewizji czy nagranie radiowe…I wreszcie po 15 latach udało się zgrać terminy i ugościć naszego przyjaciela Olafa! Również po raz pierwszy odwiedził nas Jacek Braciak, dla którego kontakt z naturą jest chwilą wytchnienia od zgiełku planów filmowych. Jednak największe brawa należą się Witkowi Wielińskiemu (dzięki któremu Jacek Braciak dał się namówić do wzięcia udziału w zawodach). Witek wpadł na pomysł łowienia z roweru wodnego! Wiatr płatał im figle, miotał nimi na lewo i prawo, często wpychał w sitowie, ale dzielna załoga Wieliński-Braciak, walczyła z żywiołem i ze wspaniałym poczuciem humoru starała się nie martwić drobiazgami! Po raz pierwszy odwiedził nas też Tomasz Korczyk z warszawskiego Teatru Kwadrat.

Jak zwykle rewelacyjnie obsadzona była kategoria mistrzów. Tu prym wiedli Zbigniew Biernacki i legenda spinningu Rajmund Litwiński. Zbyszek łowił szczupaki, a Remek okonie. Długo szli centymetr za centymetr, gram za gram, szyki pomieszał im jednak Grzegorz Siciński i ostatecznie w klasyfikacji punktowej rozdzielił obu Panów. W kategorii gości honorowych, start życia zanotował reżyser Krzysztof Lang, który w towarzystwie Piotra Zdanowicza łowił miarowe okonie na lekkie przynęty z opadu. Piotr Zdanowicz stracił kilka pięknych 30-staków, bo zapięcie jego siatki okazało się być niezwykle proekologiczne – okonie wybrały jedyną słuszną drogę! W stronę wody!

Po 8 godzinach spędzonych na wodzie okazało się że o zwycięstwie decydowały będą gramy! Duże brawa należą się Zbyszkowi Biernackiemu za złowienie kompletu szczupaków w tym największej ryby zawodów! Po zważeniu ryb, podliczeniu wyników i wypisaniu protokołu sędziowskiego
o godzinie 22 rozpoczęło się uroczyste ogłoszenie wyników i rozdanie nagród. Wspaniałe grono sponsorów zadbało aby jak zwykle wszyscy uczestnicy obdarowani zostali upominkami i nagrodami! Zwycięzcy otrzymali piękny Puchar Mistrala, rzeźbę autorstwa Andrzeja Renesa, a także silniki elektryczne ufundowane przez portal wedkuje.pl

Trzeciego dnia zawodów, we wtorek rano odbyły się zawody rzutowe do celu. Po wielu dogrywkach i zaciętej walce zwyciężył Damian Litwiński przed Piotrem Piotrowskim i Mateuszem Piesio.
Mam nadzieję, że za rok spotkamy się znowu w gościnnych progach Ośrodka w Mierkach aby ponownie powalczyć o zdobycie wędkarskiego Oscara!
Ogromne podziękowania należą się Panu Adamowi Uścinowiczowi i Pani Małgorzacie Jezierskiej, dzięki którym zorganizowanie zawodów było o wiele łatwiejsze!



Zdjęcia dzięki talentowi i uprzejmości Pań: Katarzyny Kołkiewicz, Ewy Kwiecień, Izy Kraj, Grażyny Zalewskiej, Ewy Szeloch oraz Pana Zbigniewa Sieleckiego.


W najbliższym czasie postaram się jeszcze uzupełnić naszą galerię o kolejne informacje

KLASYFIKACJE:
AKTORZY
1. ROBERT CZEBOTAR – 2280 pkt
2. SŁAWOMIR GŁAZEK – 1840
3. WIKTOR ZBOROWSKI – 1680
4. ANDRZEJ GRABARCZYK – 1240
5. TOMASZ STOCKINGER – 1160
6. CEZARY JANKOWSKI – 1080
7. JACEK KRÓL – 980
8. OLIN GUTOWSKI – 920
9. TOMASZ KOZŁOWICZ – 860
10. ROBERT TONDERA – 800
11. JACEK SOŁTYSIAK – 680
12. MACIEJ DAMIĘCKI – 660
13. ADAM BIEDRZYCKI – 540
14. WOJCIECH SZYMAŃSKI – 540
15. ROBERT WABICH – 340
16. ANDRZEJ NIEMIRSKI – 320
17. KATARZYNA BIESCHKE – 220
18. WINCENTY GRABARCZYK – 120
19. ROBERT KOWALSKI – 60
20. JAROSŁAW DOMIN – 40




GOŚCIE HONOROWI
1. KRZYSZTOF LANG – 1680 pkt
2. GRZEGORZ RELIGA – 580
3. EWA KWIECIEŃ – 560
4. MARIUSZ GŁĘBOCKI – 480
5. KRZYSZTOF DAUKSZEWICZ – 340
6. ANDRZEJ RENES – 320
7. MACIEJ RELIGA – 220
8. WALDEMAR RUDNIK – 80
9. ANDRZEJ TURSKI – 60





MISTRZOWIE
1. ZBIGNIEW BIERNACKI – 3460 pkt
2. GRZEGORZ SICIŃSKI – 2040
3. RAJMUND LITWIŃSKI – 1940
4. WOJCIECH WERNICKI – 1220
5. DARIUSZ BOGUCKI – 1120
6. MACIEJ WIECZOREK – 1060
7. PIOTR PIOTROWSKI – 980
8. WALDEMAR ZALEWSKI – 800
9. ANDRZEJ LEŚNIK – 680
10.PIOTR ZDANOWICZ – 640


NAJWIĘKSZY SZCZUPAK (AKTORZY GOŚCIE HONOROWI)
JACEK KRÓL – 52 CM
SŁAWOMIR GŁAZEK – 52 CM

NAJWIĘKSZY OKOŃ (AKTORZY GOŚCIE HONOROWI)
WIKTOR ZBOROWSKI – 29,5 CM

NAJWIĘKSZA WZDRĘGA (OPEN)
ROBERT CZEBOTAR – 21 CM

NAJWIĘKSZA RYBA ZAWODÓW
ZBIGNIEW BIERNACKI – SZCZUPAK 63 CM



SPONSORZY NASZYCH ZAWODÓW

GŁÓWNY SPONSOR TYTULARNY
MISTRALL – Tomasz i Wojciech Stępniowie








SPONSORZY NAGRÓD
CENTRUM KONFERENCYJNE KORMORAN MIERKI- Ewa i Sławomir Kociszewscy, Zbigniew Sielecki






PLUS – Artur Waśk, Jacek Mirecki, Dariusz Matuszak




DAREKCO – Dariusz Paszkiewicz





ACTIVE HOLLIDAYS – Marek Karasiński




ŻYWIEC – Robert Zawarski









GUT-MIX – Edmund Gutkiewicz





BASS – Jacek Chrościcki






MEPPS.PL – Grzegorz Janusz






SIEDLISKO SOBIBÓR – Ewa Szeloch




GOODMAN – Grzegorz Siciński




LEMIGO – Mirosław Garbacz




ANDRZEJ RENES






ANSWERFIELD SP Z OO




WĘDKARSKI ŚWIAT – Piotr Piotrowski




COCA COLA




PAWEŁ BONDARENKO


GOSPODARSTWO RYBACKIE SZWADERKI – Mirosław Tymoszczuk




KOMENDA MIEJSKA POLICJI OLSZTYN – Jan Meller








WOPR OLSZTYN – Sławomir Gicewicz









STOCK







WYBOROWA





OPRAWA ARTYSTYCZNA IMPREZY – ARTUR BRZEZIŃSKI








PATRONAT HONOROWY
PANI ANNA RELIGA
PATRONAT PRASOWY
WĘDKARSKI ŚWIAT
PATRONAT INTERNETOWY
WĘDKUJE.PL
PATRONAT INTERNETOWY
TAAKA RYBA

SĘDZIOWIE GŁÓWNI IMPREZY
ELŻBIETA I RYSZARD BRZOZOWSCY


 


4
Oceń
(28 głosów)

 

Zawody Aktorów - Puchar MISTRALLA im. Jaremy Stępowskiego 2011 - opinie i komentarze

minusminus
0
świetnie napisane - czytałem jakbym tam był osobiście

Gratuluję
(2011-06-15 17:39)
fp5fp5
0
szkoda ze mnie tam nie było (2011-06-15 19:10)
RobcykRobcyk
0
Brawa dla zwycięzców!!! (2011-06-15 20:08)
margor1976margor1976
0
okraszone fantastycznymi zdjęciami - a może nikt nie wziął aparatu...
(2011-06-15 21:30)
spines21spines21
0

fajne zawody-gratulacje dla najlepszych łowców:)

(2011-06-15 21:54)
janglazik1947janglazik1947
0
Z opisu piękna impreza.Cieszę się , że mój faworyt Zborowski był w czołówce.Tylko gdzie te zdjęcia?
(2011-06-16 09:58)
maksymilian 42maksymilian 42
0
Gratuluję zwycięzcom oraz organizatorom tych wspaniałych i ciekawych zawodów.
Pozdrawiam maksymilian 42
(2011-06-16 14:09)
t12tomt12tom
0
Bardzo fajna relacja. Nie liczą się tylko walory wędkarskie, ale wszystko wokół. Czyta się jednym tchem. Gratuluję i zazdroszczę (troszeczkę). Oczywiście *****. Pozdrawiam Tomek
(2011-06-16 14:27)
czebotarczebotar
0
Przepraszam wszystkich Państwa za opóźnione zdjęcia! Miałem kłopot z serwerem...Będzie jeszcze kilkadziesiąt:)))
Kłaniam
Robert Czebotar
(2011-06-16 14:30)
u?ytkownik8996u?ytkownik8996
0
gratulki dla roberta i pozostałych zawodników to była fajna impreza sponsorów nie brakowało i tak trzymać to bardzo miło z ich strony jeszcze raz gratuluje i powodzenia za rok !!!!!! (2011-06-16 16:15)
zbych51zbych51
0

piękna impreza i super opisana - tylko mam jedno poważne zastrzeżenie - o ile mi wiadomo to od stycznia 2011 roku obowiązuje wymiar ochronny na szczupaka - 50 cm, a tu czytam że dopuszczono do punktacji szczupaki 45 centymetrowe - coś tu chyba nie tak - można podwyższyć wymiar, ale żeby obniżać to o tym nie słyszałem - to pewnie przeoczenie autora, a winni są sponsorzy ( STOCK,  WYBOROWA, ŻYWiec ..) 

Pozdrawiam i życzę taaakiej ryby

(2011-06-16 21:58)
czebotarczebotar
0
Witam Pana. Na wodach Gospodarstwa Szwaderki wymiar ochronny szczupaka wynosi 45 cm. Podaję link http://www.szwaderki.pl/images/pdf/regulamin2011.pdf
Pozdrawiam
(2011-06-17 08:26)
zbynio5ozbynio5o
0

Fantastyczna sprawa :)  Moje marzenie.

Powodzenia w kolejnych zlotach. :)))

(2011-06-17 10:02)
zbych51zbych51
0

Witam ponownie

Faktycznie miał Pan rację - wymiar szczupaka na tym łowisku - 45cm - potwierdził to też strażnik  PSR-u, z tego rejonu.

Wobec tego zwracam honor .

Ostatni program Taakiej ryby był poświęcony chyba w całości tym zawodom (chyba - bo widziałem tylko końcówkę programu) - ładne łowisko, natomiast specjalne gratulacje dla Pana za te wzdręgi - mistrzostwo.

Pozdrawiam

 

 

(2011-06-19 17:07)
czebotarczebotar
0
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Wzdręgi łowię od 5 lat. Miałem fantastycznych nauczycieli tego rzemiosła, Panów Rajmunda Litwińskiego i Grzegorza Zarębskiego. Przy takich nauczycielach łowienie ślicznotek stało się błahostką:)))
Pozdrawiam gorąco
Robert
(2011-06-20 17:12)

skomentuj ten artykuł