ZAWODY W WĘDKARSTWIE POD LODOWYM KOŁA nr.28 PZW WARSZAWA URSYNÓW

/ 14 komentarzy / 31 zdjęć


Mamy Mistrza !

Pierwsze tegoroczne zawody o tytuł Mistrza naszego ursynowskiego Koła już za nami. Drugi atak zimy skuł odpowiedniej grubości lodem zbiorniki wodne i na zaproszenie zarządu 19 wędkarzy stawiło się dzisiaj ( 6 marca br. ) na miejscu zbiórki , aby wziąć udział w zmaganiach o prestiżowy tytuł Mistrza Koła w dyscyplinie wędkarstwa pod lodowego. Tym razem spotkaliśmy się na terenie portów przy Kanale Żerańskim.
Po odprawie, na której przypomniano regulamin zawodów, wydano karty startowe, określono czas trwania zawodów itp. – pełne optymizmu towarzystwo weszło na taflę.

Na znak dany przez sędziego ruszyły w ruch świdry, do otworów powędrowały tajne zanęty i po chwili sylwetki przyczajonych i wpatrzonych w kiwoki wędkarzy znieruchomiały nad dziurami w lodzie.
Tylko nadgarstki rąk trzymających wędki, starających się nadać odpowiednie drgania mormyszek i przynętom, dodawały temu widokowi nieco życia. Próbowałem bezskutecznie podejrzeć na co łowią, czym nęcą i jakie stosują techniki. Wielu jednak zazdrośnie chroniło swoje tajemnice. Zauważyłem jednak, że większość jako przynęty stosowała ochotki, ale byli i zwolennicy różnokolorowych pinek i ciast.

Zmagania z rybami i niezbyt przychylną pogodą trwały prawie pięć godzin. Do punktu sędziowskiego przyniesiono w sumie ok. 30 ryb spełniających wymagania określone regulaminem.

Mistrzem Koła na w tej dyscyplinie na rok 2011 został kol. TOMASZ KOSIŃSKI zdobywając w dwóch turach w sumie 4 punkty.
Tuż za nim uplasował się przegrywając do zwycięzcy jednym gramem kol. PIOTR GRZELAK z 5 pkt, a trzecie miejsce „na pudle” zajął kol. TOMASZ BRZEZOWSKI , który wywalczył 9 pkt.
Następni byli kolejno : 4. ANDRZEJ GÓRNY ( 21 pkt ) ; 5. ANDRZEJ STENCEL ( 22 pkt ) ; 6. EUGENIUSZ ŚWIĄTKOWSKI ( 23 pkt ) ; 7. MICHAŁ KULKA ( 24 pkt ).

Pozostali uczestnicy zawodów (zgodnie z regulaminem ) zajęli solidarnie 20 miejsce. Oznacza to, że nie mieli czego zgłaszać do wagi. Większość z nich złowiło ryby, lecz nie miały one obowiązujących wymiarów, tym samym nie brały udziału w podziale punktów.

Był problem z wytypowaniem łowcy największej ryby. Okazało się, że dwóch pretendentów do tego tytułu przyniosło do sędziego okazy mające tę samą wagę. Niestety, zanim zakończono procedurę ważenia wszystkich ryb zgłoszonych sędziemu, jeden z nich już pływał w wodzie. Tym samym nie można było go zmierzyć. Tę organizacyjną wpadkę postanowiono rozstrzygnąć w drodze losowania. Rzucona moneta wskazała na kol. TOMASZA KOSIŃSKIEGO i został on uznany za laureata w tej kategorii, a „ przegrany „ kol. ANDRZEJ STENCEL ( płoć 24 cm ) z pokorą przyjął wyrok losu. Protestów nie było.

Wszyscy „pudłowicze” zostali uhonorowani pamiątkowymi statuetkami, a dodatkowo pierwsza szóstka koszulkami z logo Koła.

GRATULACJE !

Trzeba podkreślić, że zawody odbywały się w myśl zapisów znowelizowanego Regulaminu Zawodów naszego koła, zakładających dolne wymiary ryb w poszczególnych gatunkach, dzięki czemu nie opłaciło się łowić mikroskopijnych i nieświadomych zagrożenia rybiątek.

Jednak dzień zawodów nie był najlepszy na ryby. Przechodzący front atmosferyczny z wahaniami ciśnienia prawdopodobnie nie wpływał korzystnie na brania. A jeszcze ponoć tydzień temu na tym akwenie ryby nieźle gryzły. Tak twierdziło kilku kolegów, którzy tam trenowali.

Po ogłoszeniu wyników, tradycyjnie przystąpiono do konsumpcji kiełbasek z grilla przegryzanych pieczywem i pysznymi kiszonymi ogórkami ufundowanymi przez Tomka Brzezowskiego. Popijano to herbatą, ale może nie tylko ?.
Ale właśnie na tym polega urok tych spotkań nad wodą, czy na lodzie. Liczy się nie tylko parcie na tytuły i puchary, ale przede wszystkim koleżeńskie spotkanie ludzi ogarniętych wspólną pasją, rozmowy, wspomnienia, plany na kolejne wypady nad wodę z wędką w ręku.
Bez specjalnej złośliwości należy dodać, że jeden z kolegów przybył na zawody wyposażony w świder, zanęty, przynęty, linkę asekuracyjną, kanapki, termosik, wiaderko, odpowiednie ubranie itd. Zapomniał jednak o wędkach... Przywiózł mu je po niespełna godzinie wezwany telefonicznie posłaniec.
Innego zaś stado wron chciało pozbawić zanęty, którą nieopatrznie pozostawił na chwilę bez dozoru.
Następne spotkanie odbędzie się za tydzień na Bałtyku, gdzie ursynowscy moczykije będą gnębić dorsze i może inne morskie rybska.

Zbigniew Adamczyk

PS. Dołączone fotki, poza moimi, są autorstwa J.Chudzyńskiego i M. Sobiewskiego. Dzięki

 


3.7
Oceń
(18 głosów)

 

ZAWODY W WĘDKARSTWIE POD LODOWYM KOŁA nr.28 PZW WARSZAWA URSYNÓW - opinie i komentarze

łysy wążłysy wąż
0
Gratuluję udanej imprezy. Fajnie, że obyło się bez zgrzytów i że udało się połowić ;-)
Szczególne gratulacje dla zwycięzców.

połamania

(2011-03-07 08:24)
mars28mars28
0
Gratuluję mistrzom jeszcze raz.Szkoda,że ryby słabo współpracowały.Ale,kto miał złowić-złowił.
  Jak wspomniał Zbig,obowiązywał nowy regulamin.Czy się sprawdził ?Bezpośrednio po zawodach uwag krytycznych nie słyszałem.Zgrzytów nie było,choć losowanie największej ryby,to chyba niezręczność ?
  Dzięki też,Zbyszku, za szybką informację o zawodach.Niewtajemniczonym podpowiem,że w/w,to przedstawiciel naszego Koła d/s kontaktów z mediami.Dzięki niemu,mieszkńcy Ursynowa na bieżąco informowani są w prasie o działalności naszego Koła
Pozdrawiam
Marek
(2011-03-07 10:48)
mars28mars28
0
ps.Nie chcąc spychać news'a na drugie miejsce,więc umieszczam info w komentarzach-ZOSTAŁY DWA WOLNE MIEJSCA NA BAŁTYK 12-13.03.Kontakt-Prezes i Kapitan Sportowy.Zapraszam (2011-03-07 12:09)
chudy028chudy028
0

Regulamin zawodów zweryfikowany i w niemałym stopniu ucywilizowany. Zawody w niedzielę, a rzetelna relacja wraz fotkami już nazajutrz. Do tytułu zawodnika Fair Play na tych podlodowych nikogo nie nominuję, przy czym sytuacja ex equo (Stencel, Kosiński) w zmaganiach o największą rybę dawała poważne szanse temu drugiemu. Ale mimo to, jak to śpiewał w czasie przełomu 1989/1990 Jan Kaczmarek z kabaretu Elita, WARTO BYŁO CZEKAĆ NA TE PIĘKNE CZASY....

(2011-03-07 17:40)
jurekjurek
0
Gratuluję wędkarzom z tego Koła , oraz wszystkim startującym , tym wygranym i przegranym .Najważniejsze , że koledzy zebrali się na wspólnej imprezie . Gratuluję wpisu na 5 ***** , dla Zbyszka oraz fajne fotki dla Jerzego .... chudy028 ....... , pozdrawiam wszystkich .
(2011-03-08 11:37)
Zbig28Zbig28
0


W zamieszczonym powyżej oficjalnym materiale nie mogłem formułować swoich spostrzeżeń z przebiegu tej imprezy. Po prostu, jako osoba poproszona przez zarząd koła o utrzymywanie kontaktów z mediami i zdawanie relacji z działalności Koła, muszę i staram się przedstawiać materiał bez własnych ocen i odczuć. Proszę mi wierzyć, że nie chodzi tu o jakąkolwiek cenzurę ze strony ZK ani moich zahamowań.


Jednak we własnym komentarzu mogę to zrobić.


Otóż nie wszystko było „cacy”, jakby wynikałoby z powyższego tekstu i opinii Kolegów. Regulamin zawodów został rzeczywiście znowelizowany. Nareszcie, po wielu postulatach, stawianych od lat, obecny zarząd to zrobił. Jednak nadal jest w nim wiele luk, mankamentów i nieścisłości. Ograniczono się tylko do ograniczenia dolnych wymiarów niektórych poławianych ryb oraz paru mniej istotnych rzeczy. Doszło zatem do kilku nieprawidłowości.

Poniżej przykłady :


PO PIERWSZE :

Wszyscy, podkreślam – WSZYSCY - obecni na zawodach widzieli, kto był łowcą największej ryby ! ANDRZEJ STENCEL !

Niestety, przegrał ten zaszczytny tytuł w.... LOSOWANIU ! ! ! ?

Przegrał tylko dlatego, że porównywalna wagowo ryba złowiona w pierwszej turze przez konkurenta została w myśl nieprecyzyjnego regulaminu wypuszczona przed końcem zawodów, tzn. w przerwie po pierwszej turze bez zmierzenia jej długości ! Wtajemniczeni poznali jej wagę !

Andrzej - na swój niefart - swoją rybę złowił w drugiej turze !!! To była 24 cm płoć !!!.

Dopiero wtedy tylko ona mogła zostać zważona i zmierzona !!! Okoń drugiego pretendenta zmierzony nie został !!! Od kilku godzin już pływał w akwenie.

Szkoda, że nie chciał tego zauważyć późniejszy rzekomy laureat. Wziął udział w zaproponowanym przez gawiedź losowaniu i wygrawszy w rzucie monetą, odebrał niezasłużone trofeum - statuetkę z dołączoną koszulką na oczach zniesmaczonych ludzi i pewnie do dzisiaj go męczy czkawka. Pewnie jeszcze w domu chwalił się tym pseudo sukcesem.

Jednak, to nie on ponosi winę za to zdarzenie. To klasyczny przykład nieudolności sędziego, kapitana sportowego i organizatora zawodów. I braku regulaminu. Ale akcent fair play byłby mile widziany i oceniony. Niestety...


PO DRUGIE :

To chyba nienormalne, że łowca dwóch mikroskopijnych jazgarzyków ( nawet waga nie reagowała ), ale złowionych po jednym w dwóch turach, wygrał z łowcą 5 wymiarowych okoni w czasie trwania zawodów !!! Niestety , te były złowione w jednej turze.

Mało tego, łowca dwóch jazgarząt znalazł się na „pudle”, ten drugi był poza premiowaną szóstką..

Niektórzy mi tłumaczą, że tak musi być, Mówią, że zawsze tak było, że tak stanowią przepisy PZW. A ja pytam ? Gdzie rozsądek ZK ? Przecież nie musi się na wiele idiotycznych lub zastałych patologicznych zaszłości często spotykanych w PZW godzić ! Może je zmieniać. Warunkiem jest utrzymanie się w ramach statutu i RAPR I ma na to dowody na piśmie ! Taką zgodę dostał w piśmie z ZOM. Zróbmy więc regulamin, który będzie realny i nie będzie takich patologii !


PO TRZECIE :


Myślę, że zarząd nareszcie powinien zmienić sprzęt, którym od dawna się posługuje podczas mierzenia i ważenia ryb. Na tych zawodach wagę musiano wielokrotnie pobudzać ogrzewaniem w rękach i wstrząsaniem do działania. Niestety, elektroniczna różnica wskazań mogła być istotna dla wyników. Zaokrąglano wyniki do 5 gram. Ujemne temperatury mogą robić różne figle.

Zresztą, nawet jeden z członków zarządu doskonale o tym wie. Przekonał się o tym, ponieważ na którejś z poprzednich imprez mając tę samą ilość ryb o podobnej wielkości przegrał dosłownie o 100 % ( sto procent ) wagowo w stosunku do mnie !!! Jak to możliwe ? Wtedy też była ta „waga”.


Po czwarte :

Za kilka dni ( 12/13 marca ) kolejne zawody. Ciekaw jestem, czy też będą niedomówienia, niedopatrzenia, pretensje i pokrzywdzeni ? ! Pewnie tak, ponieważ gdy nie ma jasnego i precyzyjnego regulaminu zawsze tak będzie. Tak będzie zawsze, gdy podczas ważenia i mierzenia rybek zabraknie obecności grona osób, które będą to rzetelnie monitorowały, a zawodnicy nie będą mieli bieżącej informacji..

Naprawdę - DOSYĆ TEGO DZIAŁANIA 'NA ŁAPU CAPU „ !


Czas na powołanie zespołu, który przygotuje rzetelne reguły gry. ! Inaczej udział w zawodach to naprawdę loteria, strata czasu i wiele rozczarowań, złości oraz niepotrzebnych komentarzy !


















(2011-03-09 07:09)
u?ytkownik1348u?ytkownik1348
0
Super fotki i artykuł, strasznie żałuje że nie mogłem być. Pozdrawiam dla wszystkich.
(2011-03-09 10:01)
mars28mars28
0

Zbyszku,nie mogę sobie odmówić polemiki z Tobą. Pierwsza refleksja-zadowolony Jesteś po zawodach tylko z kiełbasek i ogórków? Dzieląc się swoimi uwagami dot.wyników,zapomniałeś chyba o istotnej sprawie.Na zawodach był SĘDZIA! Klasy okręgowej !!!A sporne sprawy podlegają oprotestowaniu/już bez konieczności wpłacania stówy/.Regulamin jasno to określa. Zgadzam się ,że "największa ryba",to wpadka.Nikt takiej sytacji nie przewidział.Nauka na przyszłość.Daleko w tym wypadku do feir play.Na marginesie-ja z Mariuszem forsowaliśmy ideę,by poważną nagrodą honorować naprawdę duże ryby.Pomysł nie przeszedł i trudno.Demokracja. Dwuturowe zawody,to wymóg,by w okręgu były zaliczone.I wg mnie słuszny. Wczoraj zdecydowaliśmy o kupnie prawdziwj wagi.Na "spławiku" już będzie . Tak sobie próbuję wyobrazić Twój pomysł na ważenie i mierzenie ryb-zamiast sędziego,kapitana ,jednego z organizatorów i uczestnika-grono zainteresowanych osób ?!15-u?20-u? Wszystkich ?Trzeba by telebim zainstalować. He,na koniec trochę się ubawiłem.Tyle niezadowolenia z Twej strony/cyt:działania na łapu capu,udział w zawodach to loteria,strata czasu,wiele rozczarowań,złości.../Nie mogłeś wcześniej przewidzieć takich sytuacji w swych rozległych tezach do zmian regulaminów Koła ? pozdrawiam Cię,życząc więcej optymizmu

Marek  

(2011-03-09 12:38)
molwamolwa
0
Witam

Swego czasu byłem członkiem PZW 28 Ursynów . Po wiadomych wyczynach co poniektórych kolegów zrezygnowałem z członkostwa z koła PZW 28 przenosząc się do innego . Ale w dalszym ciągu obserwuję życie Koła 28 , a w szczególności takie polemiki jak ta . Oglądam w telewizji Wiadomości i co jest ? Non stop Katastrofa Smoleńska i  Kaczyński . Wchodzę na aktualności na ursynow.wedkuje.pl i kto jest ? Oczywiście Zbig28 ,  krytykujący w tym momencie wszystko co tylko się da . Poprzedni zarząd  Ci nie pasował ,komentowałeś to i ja się z tym poniekąd  zgadzam .  Ale Zbig28 opamiętaj się w tej krytyce . Daj szansę ludziom ,  którzy dopiero zaczynają pracę .Pamiętaj "Ten się nie myli co nic nie robi"  I jeszcze jedno . Dlaczego taka "alfa i omega " jak Ty nie startowała na prezesa , przecież mając przepisy w jednym paluszku zrobiłbyś z Koła PZW 28 "wzór konspekt" ?

Szczerze Pozdrawiam
Tomasz Nowak
(2011-03-10 00:14)
Zbig28Zbig28
0

Witaj Tomku !

Masz rację. Często zabieram głos w dyskusjach dotyczących spraw toczących się w naszym Kole. Często niestety, są to uwagi krytyczne. Po prostu nie potrafię milczeć, gdy widzę coś niepokojącego, a taka publiczna krytyka odnosi swój skutek. Dopinguje, dyscyplinuje i pobudza do aktywności. Masz też rację pisząc, że poprzedni zarząd mi cyt." nie pasował". Rzeczywiście tak było i szeroko to uzasadniałem na WZS oraz w osobnym materiale dostępnym na moim blogu. Tłumaczyłem też, dlaczego nie godzę się na kandydowanie na prezesa i do zarządu. Nie będę więc tego powtarzał.

Chcę Cię jednak wyprowadzić z błędu w osądzie, że obecny zarząd też mi nie pasuje. Przeciwnie. Bardzo doceniam ich pracę, wspieram w miarę moich możliwości, bywam na prawie wszystkich zebraniach, włączyłem się nawet w jego prace itd. Publicznie chwaliłem działania tego zarządu na ostatnim WZS oraz żłożyłem projekt uchwały, przyjęty przez walne, właśnie pozytywnie oceniający efekty prac Kolegów.

Na opisanych powyżej zawodach " oszwabiono " i ograbiono z tytułu łowcy największej ryby jednego z Kolegów, dopuszczając do bezsadnego losowania i niesprawiedliwego werdyktu. Do dzisiaj nie ma żadnej oficjalnej reakcji zarządu, ani odpowiednich zmian w regulaminie zawodów !  Zresztą znowelizowanego regulaminu na stronie internetowej też nie ma, a kolejne zawody tuż tuż... Nie mogłem więc milczeć. 

Ja też Cię ciepło pozdrawiam, wyrażając żal, że nie jesteś już w naszym Kole. A może od następnego roku zmienisz zdanie ? Naprawdę warto. Trzymaj się Chłopie ! 

 

(2011-03-10 17:47)
mars28mars28
0

Kolegów zainteresowanych regulaminami dot.sportu,kadry,GPX odsyłam do zakładki REGULAMINY >>ZAWODY.Temat "wisi" na naszej stronie od 2 marca,czyli następnego dnia po zatwierdzeniu przez ZK.

Pozdrawiam serdecznie

Marek


(2011-03-11 17:55)
Zbig28Zbig28
0
Masz rację Marsie. "Temat wisi", tylko tyle, że nie od 2 marca, lecz już tam jest od kilku lat. Tego regulaminu, który został znowelizowany, czyli aktualny nie ma !!! W tej zakładce, na którą się powołujesz wisi stary knot zawierający m.innymi kaucje przy protestach ! Natomiast w zakładce SPORT też jest odnośnik do regulaminu ( chyba zawodów ), lecz nie zawiera żadnej treści. Wyświetla się info, że nie znaleziono strony o podanym adresie !  Poza tym, po co zakładki dotyczące tego samego tematu w dwóch miejscach ?
(2011-03-11 18:59)
chudy028chudy028
0

Jakby co, to Marsie (Marsie, drogi Marsie) nie ma co się upierać albo kwestii obracać w żart - regulaminowy relikt epoki słusznie minionej nadal straszy. A skoro nowy regulamin nie był rozpowszechniony przed zawodami podlodowymi, więc gdyby się ktoś uparł (albo dwóch ktosiów się zawzięło) to zapewne wyniki tych zawodów można byłoby upupić czyli unieważnić. Chyba zaraz zadzwonię do Zbiga i sprawdzę, czy ma chwilkę czasu...

(2011-03-11 19:56)
mars28mars28
0

Zbig i Chudy,oczywiście macie rację.Sprawdzałem przed chwilą.Są tylko starere gulaminy.Sorry

Nowe regulaminy sam wieszałem.I były dostępne.Słowo.A być musiały przed zawodami  na Żeraniu.Po to siedziliśmy do 24-tej by zdążyć.Link do nich nie działa.Chochliki ?

Zaszły zmiany w redakcji wedkuje.Pomoc techniczna już nie jest dostępna telefonicznie.Trzeba zapowiedzieć się mailowo.Wiem ,że nie działa kolejny link.Będę interweniował.Dopiero w poniedziałek.Jeśli kogoś wprowadziłem w błąd lub wielbłąd,to przepraszam.

ps.Chudy,nie dzwon do Zbyszka,pewnie jest zajęty

Pozdrawiam 

Marek

(2011-03-12 10:32)

skomentuj ten artykuł