Zębaty potwór

/ 16 komentarzy

Weekend obchodziłem jak każdy wędkarz. To dla nas święto a świętujemy go siedząc nad wodą. O siódmej byłem już nad wodą. Wyjąłem wędkę z pokrowca. Nałożyłem część szczytową na część z dolnikiem. Nawlekłem plecionkę przez wszystkie przelotki wędki. Najpierw pierwsza , później druga i tak kolejna i kolejna aż w końcu przez ostatnią. Wyjąłem z foliowego opakowania wolframowy przypon. Na końcu plecionki zawiązałem pętelkę. Następnie pętelkę przewlokłem przez oczko krętlika przyponu. Gdy wystawało odpowiednio dużo z oczka przez pętelkę przełożyłem drugi koniec przyponu. Następnie zacisnąłem. Otworzyłem pudełko z przynętami i wyjąłem wobler imitujący okonia. Założyłem go na agrafce. Tak zmontowany zestaw mogłem posłać do wody.

Upatrzyłem kępę listowia wodnego. Szczytówkę wędki uniosłem za plecy. Plecionkę wskazującym palcem przycisnąłem do blanku i otworzyłem kabłąk kołowrotka. Szybkie machnięcie i przynęta już w wodzie. Zacząłem ściągać przynętę. Jednostajnym ruchem kręciłem korbą kołowrotka. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem.Niestety bez brania przynętę wyciągnąłem na brzeg. Czas na drugi rzut. Szczytówkę wędki uniosłem za plecy. Plecionkę wskazującym palcem przycisnąłem do blanku i otworzyłem kabłąk kołowrotka. Szybkie machnięcie i przynęta już w wodzie. 

Zacząłem ściągać przynętę. Jednostajnym ruchem kręciłem korbą kołowrotka. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem.Niestety bez brania przynętę wyciągnąłem na brzeg. Czas na trzeci rzut. Szczytówkę wędki uniosłem za plecy. Plecionkę wskazującym palcem przycisnąłem do blanku i otworzyłem kabłąk kołowrotka. 

Szybkie machnięcie i przynęta już w wodzie. Zacząłem ściągać przynętę. Jednostajnym ruchem kręciłem korbą kołowrotka. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem.Niestety bez brania przynętę wyciągnąłem na brzeg. 

Czas na trzeci rzut.Szczytówkę wędki uniosłem za plecy. Plecionkę wskazującym palcem przycisnąłem do blanku i otworzyłem kabłąk kołowrotka. Szybkie machnięcie i przynęta już w wodzie. Zacząłem ściągać przynętę. Jednostajnym ruchem kręciłem korbą kołowrotka. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i
kręciłem.Niestety bez brania przynętę wyciągnąłem na brzeg. 

Czas na czwarty rzut.Szczytówkę wędki uniosłem za plecy. Plecionkę wskazującym palcem przycisnąłem do blanku i otworzyłem kabłąk kołowrotka. Szybkie machnięcie i przynęta już w wodzie. Zacząłem ściągać przynętę. Jednostajnym ruchem kręciłem korbą kołowrotka. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem. Kręciłem, kręciłem i kręciłem.Niestety bez brania przynętę wyciągnąłem na brzeg. I tak rzucałem bardzo dużo razy.

Nagle za którymś rzutem poczułem branie i zaciąłem rybę. Zacząłem hol. Unosiłem szczytówkę ku górze. Następnie opuszczałem zwijając linkę kołowrotkiem. Unosiłem szczytówkę ku górze. Następnie opuszczałem zwijając linkę kołowrotkiem. Unosiłem szczytówkę ku górze. Następnie opuszczałem zwijając linkę kołowrotkiem. Unosiłem szczytówkę ku górze. Następnie opuszczałem zwijając linkę kołowrotkiem. Unosiłem szczytówkę ku górze. Następnie opuszczałem zwijając linkę kołowrotkiem i tak dużo razy aż wciągnąłem szczupaka do podbieraka. Wyjąłem go ręką a w drugą wziąłem szczypce. Chwyciłem szczypcami za ramie kotwicy i szybkim ruchem wyciągnąłem ją z paszczy szczupaka. Szczupaka wypuściełm do wody. On odpłynął a ja pojechałem do domu.

 


3.9
Oceń
(25 głosów)

 

Zębaty potwór - opinie i komentarze

SpearSpear
0
"Nagle za którymś rzutem poczułem branie i zaciąłem rybę" - szkoda, że nie napisałeś ile ich było, bo każdy rzut to osobna historia. Pięknie oddałeś emocje. Cały tekst czytałem z wypiekami na twarzy, a opis prowadzenia przynęty to już prawdziwy majtersztyk. Czekam na kolejne relacje ;) Pozdrawiam ;) (2015-09-28 10:42)
VerbalVerbal
+1
Dałem 5 za celne ujęcie poetyki machania kijem , kręcenia i ściągania. Niemniej obawiam się ,że urocze reductio ad absurdum nie znajdzie wielu entuzjastów . (2015-09-28 10:45)
krisbeerkrisbeer
+5
Usiadłem przed komputerem nacisnąłem takie kółeczko z dzyndzołkiem, na ekranie pojawiły się obrazy i napisy informujące że komputer się uruchamia. Trwało to jakiś czas. Gdy komputer już się uruchomił a system operacyjny w moim przypadku windows 7 był gotów do pracy odnalazłem na monitorze skrót do przeglądarki mozilla. Gdy byłem już pewien że chcę odpalić internet kliknąłem dwukrotnie na ikonę. Po chwili oczom moim ukazała się strona wedkuje.pl (mam ja ustawiona jako stronę testową). Kręcąc kółkiem myszy w górę i w dół przeglądałem (mam podzielną uwagę mogę jednocześnie kręcić kółkiem i patrzeć na ekran) nowości na stronie. Uwagę moją przykuł nowy wpis pod jakże intrygującym tytułem ,,zębaty potwór''. Postanowiłem przeczytać wpis. W tym celu położyłem dłoń na myszce i delikatnie przesuwając mysz po podkładce nakierowałem kursor (w moim przypadku to taka mała strzałka) na link z wpisem a następnie energicznie nacisnąłem dwukrotnie lewy przycisk myszy. Oczom moim ukazał się słusznych rozmiarów wpis. Spojrzałem oczami na początek wpisu i nagle w myślach zacząłem składać literkę do literki, sylabę do sylaby, wyraz do wyrazu, zdanie do zdania. Czytał, czytałem, czytałem, czytałem, czytał, czytałem, czytałem, czytałem, aż przeczytałem pierwsza oddzielona część. Ponownie spojrzałem oczami na początek kolejnej części wpisu i nagle w myślach zacząłem składać literkę do literki, sylabę do sylaby, wyraz do wyrazu, zdanie do zdania. Czytał, czytałem, czytałem, czytałem, czytał, czytałem, czytałem, czytałem, aż przeczytałem drugą oddzieloną część. Podobnie postąpiłem ze wszystkimi częściami tego jakże budującego i wielce intrygującego wpisu. Nagle okazało się że wszystko już przeczytałem. Ponownie położyłem dłoń na myszce i kręcąc kółkiem muszki w dół dotarłem do pola tekstowego pod tytułem ,,Opinie i komentarze użytkowników''. Następnie przesuwając lekko myszką ustawiłem kursor na polu tekstowym i używając klawiatury, naciskałem kolejno odpowiednie literki tworząc, słowa, zdania, etc.................................................................................................................................................................. (2015-09-28 13:19)
halski021halski021
+1
Tak przynudzałeś , że aż dwa razy oddałeś trzeci rzut . Chyba spałeś , pisząc ten tekst :) (2015-09-28 13:51)
VerbalVerbal
+1
To nie sen. Obstawiam , że to inspiracja częścią literatury beletrystycznej w wersji wędkarskiej. :) (2015-09-28 14:09)
adleradler
+1
No to się na; kręciłeś!!!! ;-} (2015-09-28 16:22)
Swiety7997Swiety7997
+1
Nadaje się do prenumeraty :) będę bacznie obserwował kolejne opisy zmagań (2015-09-28 21:09)
Piotr 100574Piotr 100574
-1
*****:)czekam na dalsze wpisy:) (2015-09-29 16:57)
zurawinowyzurawinowy
+1
zabawny wpis :) (2015-09-29 22:55)
jedrekqazjedrekqaz
+1
Kolego, odstaw te leki... (2015-10-01 12:07)
Pletwa OrkiPletwa Orki
+1
dos equis znaczy "dwa konie". Kolega ma rozdwojenie jaźni. Możliwe, ze rozczworzenie... Ile razy miałeś orgazm przy tworzeniu tej dennej "literatury"? Odstaw to g ó w n o, bo robi Ci SIEKE z mózgu. Sor, zrobiło..... Żenada!!!!!!! (2015-10-01 13:22)
Pletwa OrkiPletwa Orki
0
crisbeer - Bardzo dobry text, hahaha..... (2015-10-01 13:24)
zbynio 33zbynio 33
0
Szybko się czyta i sporo wiedzy przekazanej więc nie pozostaje mi nic innego jak zostawić ***** :)))) (2015-10-01 17:59)
Dos equis xxDos equis xx
-1
Tak jak myślałem. Wędkarzy inteligentnych niewielki procent. Mam dla Was cos nowego https://wedkuje.pl/wedkarstwo,dzien-z-zycia-wedkarza-poczciwego,85972 (2015-10-06 22:33)
wywrotawywrota
-1
Kolego anonimie, nie wiem co chciałeś wykazać tym wpisem ale ten ostatni komentarz (wędkarzy inteligentnych niewielki procent) jest co najmniej nie na miejscu- nie obrażaj wędkarzy czyli nas wszystkich, jest to po prostu niegrzeczne i chamskie.... (2015-10-24 22:09)
SithSith
0
Krisbeer, ode mnie punkcik. Koledzy napisali: cyt. "Tak przynudzałeś , że aż dwa razy oddałeś trzeci rzut . Chyba spałeś , pisząc ten tekst :)" "No to się na; kręciłeś!!!! ;-}" "Kolego, odstaw te leki..." "dos equis znaczy "dwa konie". Kolega ma rozdwojenie jaźni. Możliwe, ze rozczworzenie... Ile razy miałeś orgazm przy tworzeniu tej dennej "literatury"? Odstaw to g ó w n o, bo robi Ci SIEKE z mózgu. Sor, zrobiło..... Żenada!!!!!!!" "Kolego anonimie, nie wiem co chciałeś wykazać tym wpisem ale ten ostatni komentarz (wędkarzy inteligentnych niewielki procent) jest co najmniej nie na miejscu- nie obrażaj wędkarzy czyli nas wszystkich, jest to po prostu niegrzeczne i chamskie....". Nic dodać nic ująć, podpisuję się pod tymi komentarzami obydwiema rękami. (2016-05-09 11:19)

skomentuj ten artykuł