Zimne potokowce
d. k. (luxxxis)
2015-11-25
widocznym ogonkiem przy leniwym prowadzeniu w poprzek nurtu. Moje smakołyki kryć będą w sobie niewielkie główki o masie góra dwa gramy,czasami nawet mniej po to aby Król zobaczył je nad sobą a nie pod sobą bo On wzroku nie spuszcza,nie patrzy pod nogi....:) Rarytaski te zapnę do mega mocnych agrafek dragona -spinlock bodajże,w najmniejszej z mozliwych numeracji,tak małych że czasami klne pod nosem gdy nie mogę jej odpiąć skostniałymi z zimna paluchami...ale cóż począć-Król ma wzrok lepszy niż Chuck Norris...Agrafki wisieć będą jak zwykle od x lat-na zwykłej żyłce UV 0.22,nie zawiodła mnie jeszcze ta gadzina pomimo taniości a dodam że próbowałem wielu...nawet mój ulubiony Dragon zawiódł w tej materii. Całości zestawu dopełni wędka marzeń-dragonowski millenium zaopatrzony w niezawodną maximę hs z podwójną korbą aby pewnie i szybko kasować luzy zaraz po rzucie i żeby w przypadku potęznego łupnięcia nie szukać jaj nawet sekundy.
Tak przygotowany zejdę znowu w swoje miejscówki mając na sobie plecak z wałówą i pas biodrowy z małym pudełkiem gumisiów (ubiór tj.spodnie i takie tam też zazwyczaj mam:)).To kolejny plus dla zimnych potokowców-minimalizm w sprzęcie,nie trzeba nosić z sobą tego całego letnio-jesiennego grajdołku-kilku pudeł błystek,gumisk jak podeszwa laczka czy woblerów w rozmiarze małego trzonka od toporka.Wystarczy małe pudełko...i to jest piękne.
Skoro już zestaw mam zmontowany, to czas najwyższy na łowy....
Moje gumisie poślę jak zawsze lekko pod prąd (schodzę z nurtem przecie),zaraz gdy wabik plaśnie ochoczo o wodę(też nie mógł się doczekać:) skasuję luz żyłki,kijek podniosę w pion i rozpocznie się
spływ kontrolowany pod mój brzeg,najlepiej tak abym widział gumę, jak leniwie zamiata ogonkem,i czasem pomógł jej przejść nad jakimś zatopionym drzewem czy tez garbem kamieni.
Skupiony jak ważka znowu będę oczekiwał na to jedno,jedyne,potężne targnięcie,na audiencję u Króla Rzeki...Wraz z końcem stycznia nastapi zmiana taktyki,ale o tym kiedy indziej....pozdrawiam zapaleńców.
Luxxxis