
Witam !!! Dzisiaj trochę inny temat - a mianowicie jak można stracić dobytek nad wodą !!! Pod koniec sierpnia wybrałem się z kolegą na rybki w okolice Rybnika.Nad wodą (zb. Pniowiec) byliśmy około 18-ej. Ludzi było mało tak wiec ze znalezieniem miejsca nie mieliśmy problemu. o 19 pierwsze kije były już w wodzie. Czas sobie płynął spokojnie- piwko się sączyło z flaszek i tak do zmroku bez brań jakoś zleciało. Około 22-ej usłyszeliśmy niedaleko jakieś chałasy więc udałem się tam żeby sprawdzić co się dzieje.Na łowisku krzątał się starszy pan i powiedział że przed chwilką został perfidnie okradziony ze sprzętu wędkarskiego. Podszedł do niego jakiś gość z pytaniem czy ten samochód za krzakami to jego. Gdy padła odp że tak to powiedział że kola ktoś odkręca. więc właściciel mało myśląc rzucił się łapać złodzieja - a w tym czasie gościu pozwijał jemu wędki, wziął skrzynkę z przyborami i się ulotnił...
Inny przypadek nad jeż Pławniowice. Chłopiec podbiega do wędkarza z zapytaniem -ma pan podbierak? tato ciągnie wielką rybę i nie ma czym podebrać. Wędkarz bierze podbierak i biegnie za chłopcem . Po chwili słyszy jak jego motorower Simson zostaje uruchomiony i odjeżdża. Wraca szybko na swoje łowisko i faktycznie stwierdza brak motoroweru. Miał biedaczysko szczęście że byłem blisko i na rybki tym razem udałem się motocyklem. Postanowiłem gościowi pomóc i po krótkim pościgu dogoniliśmy złodzieja który był w zmowie z chłopcem. ' Oczywiście nie byłem sam na rybkach -kol pilnował na łowisku bo inaczej to nie opuścił bym łowiska.
I jeszcze z jeż Dzierżno. Dwie małolaty udają że się rozbiorą do naga i będą się kąpać w jeziorze.
Ciekawość 2 wędkarzy zostaje okupiona przepadkiem sprzętu tj . wędki szt 6,radio tranzystorowe,butla z kuchenką gazowa i skrzynki z akcesoriami szt 2. A tylko odeszli kawałek od swojego łowiska żeby popatrzeć . Ku przestrodze !!!! pozdrawiam >:)
Autor tekstu: Czesław Romanowski
![]() | wedkarz2309 |
---|---|
"Opowieści" wydają się być "fikcją", ale głowy nie dam, bo faktycznie mogło mieć takie coś mejsce...:) Nawet jeśli nie jest to prawdą, to ten tekst nikomu nie zaszkodzi, może jedynie pomóc, więc daję *****:) (2010-12-16 21:31) | |
![]() | roczesla |
Zapewniam że opowieści są w 1000% PRAWDZIWE - jaką bym miał korzyść z pisania nieprawdy ???? kol wędkarz 2309 ??? Miejsca gdzie zaistniały te zdarzenia też są prawdziwe . P.S. wędkuję od około 40 lat - niejedno się widziało !!! pozdrawiam i życzę uniknięcia podobnych sytuacji .. (2010-12-17 19:40) | |
![]() | gaardian |
Pławniowice już słyną z tego rodzaju zajść. Pamiętam jak rozmawiałem z jednym z wędkarzy jak opowiadał jak mu zawinęli na pławkach sprzęt a później próbowali go opchnąć wędkarzom na dzierżnie. Jeśłi ktoś z was wybiera się tam na samotną dłuższą zasiadkę to radzę dobrze się do tego przygotować. (2010-12-19 18:25) | |
![]() | kopciu |
JA BYŁEM ŚWIADKIEM JAKIEŚ PIĘĆ LAT TEMU JAK KOLESIOWI ZWINELI ŁAJBĘ RAZEM ZE SPRZĘTEM KTURY MIAŁ NA ŁAJBIE A PODPŁYNOŁ TYLKO NA CHWILĘ DO SAMOCHODU ZABRAĆ PICIE .TO BYŁ DOSŁOWNIE MOMENT POD PŁYNELI DRUGĄ ŁODZIĄ ZŁAPALI ZA CUMĘ I TYLE ICH WIDZIELIŚMY .NIE POMOGŁA NAWET POLICJA ,STRAŻ RYBACKA JAK KAMIEŃ W WODĘ ZNIKNEŁA.TRZEBA UWAŻAĆ NA TYCH NIEROBÓW POZDRAWIAM (2010-12-23 14:40) | |
![]() | u?ytkownik70140 |
5 (2013-05-12 16:16) | |