Złotka z Cybiny
Marek Dębicki (marek-debicki)
2013-01-20
W takiej to właśnie rzeczce spotkamy naszego bohatera opowiadania, karasia pospolitego. Ma tu idealne warunki, gdyż prąd jest słabiutki, w lecie koryto mocno zarasta woda z racji niewielkiej głębokości mocno się nagrzewa. Z wielkim upodobaniem najlepiej żeruje w miesiącach lipiec i sierpień, chociaż ciepłe dni majowe też go potrafią skusić do ładnego żerowania. Z chwilą nastania chłodów zaprzestaje żerowania.
Zimą pomimo niewielkiej głębokości wody w tych warunkach może spokojnie przezimować zagrzebany w zbawiennym dla niego mule. Bogactwo roślinności daje mu bogactwo różnorodnych żyjątek stanowiących jego pokarm. Cieplejsze dni pod koniec kwietnia i początek maja wybierzemy się nad wodę z lekkim pięciometrowym bacikiem lub spławikówką. Zmontujemy delikatni zestaw 1,5-2g spławiczek, dodamy obciążenie w postaci dwóch śrucinek. Jako żyłkę główną założymy maksymalnie szesnastkę, a na przypony damy dwunastkę z haczykiem
nr 10. Z gnojaczkami już nie będzie problemu, na pewno nie jeden się na nie skusi. Natomiast dla urozmaicenia przygotujemy miodowe ciasto z kaszki mannej, barwione na żółto. Warto tu cierpliwie poczekać, mając za plecami złote łąki kaczeńców, na naprawdę piękne sztuki.
O sprzyjających warunkach jakie karasie mają w tym środowisku dobitnie świadczą okazy, jakie możemy w Cybinie spotkać. Okaz złapany przez Kolegę na zdjęciu, pokusił się na gnojaczka w pierwszych dniach maja.