Złoty strzał -okazy na rybach
Janusz Chrzczonowicz (halski021)
2015-10-02
Złotym strzałem , od wtorku nazywam przypadkowe złowienie okazu ryby . Teraz po kolei . Najczęściej wędkuję na człuchowskim molo . Miejsce to jest często odwiedzane przez wędkarzy . Najczęściej poławia się tu małe płocie i ukleje . Od czasu do czasu słyszy się , że ktoś złowił piękna rybę , w co ci co nie widzieli , nie bardzo chcą wierzyć . Łowiliśmy we trzech , około dwóch godzin na pomoście .Dwaj spinning - zero brań , jeden na żywca - kilka niemiarowych okonków . Przychodzi kolega , który spinningował na innym pomoście . Pierwszy rzut i zaczep? Ale zaczep odjeżdża , po chwili okazuje się , że to okoń 48 cm i 1,40 kg . Wszyscy jeszcze przez godzinkę łowią ,ale brak brań . Coś podobnego przeżyłem w październiku 2013 roku . Około 2 godz spinningowanie bez brania , następnie trzy rzuty i trzy brania . Pierwszy okoń około 1 kg wyhaczył się , bo nie miałem rozwiniętego podbieraka . Następne dwa 41 cm i 39 cm wyciągnąłem przy pomocy juniora który wędkował obok , rozwinął mój podbierak i podebrał obydwie rybki . Wcześniej 21 sierpnia 2013 r. po długim biczowaniu wody bez efektów zauważyłem , że na drugim skrzydle molo wędkuje kolega , chciałem się przywitać , a on do mnie: wiem ,że masz podbierak , to rozwijaj bo mam dużego węgorza . Po chwili okazało się , że to nie węgorz , tylko miętus 1,5 kg i 54 cm .