Znaleziony staw
Hubert Tyka (hugo831)
2010-04-18
Dziś podczas spaceru z żona zapuścilem się bardzo daleko od bloku ( jak na piesza wędrówke :) ) chodziliśmy po okolicznych polach ( nie wiem do kogo należą pewnie jakis duży rolnik bo pegeery juz chyba nie istnieja?? ) widać że nalezą do jednego gospodarza.
Kiedy zapuściliśmy sie około 3km od bloku znalazłem posód pól piękny mały stawik jakieś 600 m kwadratowych . Widac ze nikt tam nie wędkuje ( w sumie nie dziwne znajduje się posród pól i nie biegnie do niego zadna droga) jest czyściutki i widać tak na oko ze wcale nie najpłytszy tylko po skrajach znajduja się trzciny a reszta jest czysta .
Jedynymi gośćmi jacy go odwiedzaja sa sarny i dziki pełno sladów kopyt ( widocznie traktują go jako wodopój), co do rybostanu sam nie wiem siedząc tam po cichu nie widziałem oznak większej ryby, wędki nie miałem zeby sprawdzić jedynymi rybkami jakie tam napewno mieszkaja sa cierniki i stynki. ale skoro one tam sie jakoś znalazły to może ....... :) I teraz zrodził mi się w głowie pomysł odnaleźć właściciela gruntów i zapytać czy mógł by wydzierżawić jesli nie używa owego ' akwenu ' :) nie chce tam chodzić bez niczyjej zgody bo moge wkońcu zostać niezbyt miło potraktowany!! Mież ' włąsny stawik oddalony zaledwie około 3 km od bloku do datku o którym chyba nikt nie wie :)) jest jednak mały problem już kiedyś jako dziecko zapytałem sąsiada( mieszkałem wtedy u babci na wsi ) czy moge zarybić i zajmować się jego stawem bo widziałem ze on nic z nim nie robi odpowiedz była pozytywna ! jaka była moja radość :), ale jeszcze wiekszy smutek kiedy po dziesięciu latach dochowałem się łądnego rybostanu a sąsiad widząc to spuścił wode ze stawu i wyłapał moje ryby :(( Co koledzy i kolezanki o tym myślicie ?
Może ktoś z was miał podobna przygode ?? i jakoś to rozwiązał