Żona zamówiła karpia, a wyszło... jak zwykle

/ 11 komentarzy / 6 zdjęć


Dawno, oj bardzo dawno nie pisałem żadnego artykułu, z moich wypadów na ryby. dlatego sklecę kilka zdań z mojego wczorajszego wędkowania. Może zachęce tym moich kolegów z koła, szczególnie tych nowych, którzy tez jakoś nie garną się do opisywania swoich wędkarskich przygód.

Zacznę od tego, że z reguły od kilku już lat, wszystkie ryby złowione prze zemnie wypuszczam, i to z różnych powodów. Jest to spowodowane nie tylko modą, jaka przyszła do nas swego czasu, z zachodu (?!),ale po prostu z przyczyn bardziej przyziemnych po prostu moja żona, nie nawiedzi ości ,w rybie……i związanych z tym „prac”, dlatego jak jemy rybę to z reguły jest to „panga” . .haha ( oczywiście nie traktujcie tego dosłownie) Dlatego byłem mono zdziwiony kiedy moja lepsza połowa przed wczoraj, oznajmiła mi ,że jeśli złapie karpia ,to mam go przywieść do domu…..

Oczywiście wiecie jak to jest w naszym hobby, raczej trudno jest wywiązać się z konkretnego zamówienia, nigdy nie wiadomo co tam się uhaczy na końcu żyłki, a bywa i tak że w ogóle wraca się „o kiju” No cóż podbudowany prośbą żony przygotowałem. dwie wędki. Pierwsza to, gruntówka, cw 80gr,uzbrojona w żyłkę główną 0.20,przypon 0,18,haczyk nr8,spręzyna,druga to picker cw 40 gr, uzbrojony w żyłkę główną 0,16,przypon 0,14,haczyk nr8,koszyczek zanętowy.
Co do zanęty, i przynęty to nie były to produkty wyszukane.

Zanętą był gotowy produkt firmy Traper, plus atraktor waniliowy Dragona, wzbogaciłem to wszystko, kukurydzą z puszki, jako przynęty użyłem tej samej kukurydzy. Jak widać nie wysiliłem się zbytnio ;-) No cóż, po pięciogodzinnym wędkowaniu, zaglądam do swojej siatki, a tam same leszcze, konkretnie siedem sztuk. Krótka fotka i ryby oczywiście wróciły do wody….. Tylko co ja teraz powiem żonie….że znowu wyszło jak zwykle…
A jak u Was wygląda spełnianie życzeń waszych żon ? 

Pozdrawiam Robert

 


4.2
Oceń
(69 głosów)

 

Żona zamówiła karpia, a wyszło... jak zwykle - opinie i komentarze

PinkiPinki
0

witam kolegę u mnie jest na odwrót ja nie znoszę ości w rybie i raczej w ogóle ich nie jadam , żonie jak przyniosę i oporządzę rybkę to zje no i dzieciaki troszkę pojedzą jak im się ości wyjmie. Lecz po całonocnym wędkowaniu lub paru ładnych godzinach nie  chce mi się jeszcze rybkę oskrobać więc bardzo rzadko zabieram do domu. Z reguły łowię to na co się nastawiam są to przeważnie leszcze. Połamania kija życzę i daję piątkę za artykuł.

(2010-09-05 22:02)
PinkiPinki
0

witam kolegę u mnie jest na odwrót ja nie znoszę ości w rybie i raczej w ogóle ich nie jadam , żonie jak przyniosę i oporządzę rybkę to zje no i dzieciaki troszkę pojedzą jak im się ości wyjmie. Lecz po całonocnym wędkowaniu lub paru ładnych godzinach nie  chce mi się jeszcze rybkę oskrobać więc bardzo rzadko zabieram do domu. Z reguły łowię to na co się nastawiam są to przeważnie leszcze. Połamania kija życzę i daję piątkę za artykuł.

(2010-09-05 22:02)
an2212an2212
0
Witam.Ty przynajmniej miałeś leszcze.Ja przez cały sierpień złowiłem kilka okoni i z10 niemiarowych sandaczy.może wrzesień będzie lepszy.Pozdrawiam.
(2010-09-05 23:10)
zdrapekzdrapek
0
Heh tak to jest moja żona ka karpie nie chce patrzeć więc mogą mi brać, bo i tak wracają do wody. Ale nie znaczy to że mam lepiej - życzy sobie sandacza lub pstrąga hehe 
(2010-09-06 10:48)
69Cricket69Cricket
0
Piona za leszcze a u mnie jedynym życzeniem jest telefon od czasu do czasu, że u mnie wszystko OK bo kobieta ryb nie lubi:) Pozdrawiam:)
(2010-09-06 15:32)
780528780528
0
Moja żona natomiast dzwoni z kilka razy i dopytuje się czy coś złowiłem.Niepowiem bo lubię czasem zjeść sobie rybkę smarzoną lub upieczona w piekarniku.A i żonka z synkiem też sobie przekąszą smaczną rybkę ,którą przygotuję.Tak więc co do gatunku to nie ma szczególnych wymogów.Pozdrowionka!
(2010-09-06 16:36)
adleradler
0

Witaj Robercie . 

Otóż na pewno u nas wędkarzy jest podobnie . Nigdy nie można się nastawić na żądanie naszej LEPSZEJ POŁOWY ! Bo co ? Nigdy nie zrealizujemy z setną dokładnością jej kaprysów . Tak , ileż razy już to przechodziłem , oj nie zliczę . Chce pstrąga są klenie . . . I co  , życia nie oszukasz . Ale my i tak swoje sposoby mamy , prawda . ! Pozdrawiam i cóż , niech Twa LEPSZA POŁÓWKA na realizację zamówień wybiera się z Tobą .  

(2010-09-06 16:52)
u?ytkownik39709u?ytkownik39709
0
leszcze to chyba wszędzie główna ryba na łowisku 5 za artykuł
(2010-09-06 16:55)
kabankaban
0
Moja kochana żona pyta kiedy pójdę na ryby i przestanę marudzić(ten rok jest fatalny,wahania stanu wody nieprzewidywalne i nader częste)bo niemożna ze mną wytrzymać w domu.Co do kulinariów to jest wielbicielką dorsza(zostaje mi tylko sklep ze względu na odległość do morza) i makreli.Mimo wszystko na wigilijnym stole zawsze jest moja ryba-okoń lub szczupak,bo karpi jeść nie mogę(dla mnie niejadalna ryba)i nie chcę.
(2010-09-07 15:42)
wedkarzoo7wedkarzoo7
0

Robercie liczą się chęci, żona to napewno doceni :)

Następnym razem życzę taaaaaaaaaaaaaaaaaaakiego karpia.

(2010-09-08 21:16)
u?ytkownik51817u?ytkownik51817
0
fajniutki zestaw leszczyków :) (2010-09-10 22:59)

skomentuj ten artykuł

Sklep wędkarski internetowy, duże okazje tanie wędki i kołowrotki online - zdjęcia i fotki

Wędkarstwo wiadomości