Zostawiłem podeszwę nad wodą
ryszard balawajder (rysiosz)
2012-03-03
Wybrałem się nad rzekę zaciekawiony jak tam woda płynie i jak wygląda sytuacja nad rzeką?Toż to już niebawem rybki się zaczną. Słyszałem też że w okolicy Złotnik nad Wisłoką jest jakaś kopalnia? Wcześniej o tym nie słyszałem. Więc było tym bardziej wskazane wybrać się na rekonesans...
Godzina ok.15:00 więc wymarsz w stronę rzeki, po ok. 15-20 minutach bo tyle mam do wody od domu dotarłem na totalne błoto!!!! Pobojowisko związane z budową wałów...
No cóż nie podam się brnę przez błoto co jakiś czas czyszcząc kijem buty z błota bo bym nogi z czasem nie podniósł, Przeszedłem się w kierunku Złotnik tak ok. 3.5 km.w dół rzeki. Chciałem w końcu zobaczyć tą kopalnię ciekaw byłem jak to wygląda...Dotarcie do tej kopalni ,zajęło mi następne 15 minut.
No ale droga do niej to był koszmar! Prawie buty zostawiłem w błocie!
No w końcu dotarłem do tej kopalni,było tam dwa doły jeden wykopany a drugi przygotowany do eksploatacji z wbitą nieopodal tablicą informacyjną , to wyglądało na przygotowany obszar do wykopywania ziemi na wały bo chyba o to chodziło i tak wyglądało...
Więc z mojego punktu widzenia to ta kopalnia miała na celu pozyskiwanie ziemi na budowę i podwyższanie już istniejącego wału na rzece Wisłoce właśnie w okolicy tejże miejscowości.
A teraz najlepsze ...Kończąc wycieczkę czyli wracając do domu, wychodziłem właśnie z terenu kopalni i tu nagle chciałem przeskoczyć koleinę po koparce, tak udało się przeskoczyć tylko że podeszwa została w błocie tak się przyssała że śruby z buta wydarło, zaznaczę że te buty to oryginalne trepy wojskowe (opinacze) z lat 94" służyły mi w ciężkich chwilach aż do dzisiaj!
Najlepsze było przede mną do domu miałem z tego miejsca ok .4.5 km. Błoto po kostki a ja bez spodu buta ! Zimno w nogę i brak pomysłu jak dotrzeć niezauważony przez miejscową ludność. Wracałem przez wioskę kulawy na jedną nogę brudny że hej, jak jakiś bezdomny, porażka!
Znalazłem po drodze reklamówkę to co zostało z buta włożyłem do środka i tak sobie dotarłem do domu.Noga oczywiście mokra i wychłodzona! Zaraz zrobiłem sobie ciepłą kąpiel aby nie zachorować! Tak oto niewinny spacer skończył się taką śmieszną przygodą.
Oto kilka fotek z tejże wycieczki...