Żyłka czy pletka do gruntu?

/ 2 zdjęć


Zadając to banalne pytanie, które lepiej sprawdzi się podczas połowów gruntowych: nylon czy pletka, oczywistym stwierdzeniem większości będzie, że plecionka. I taki wybór chyba zaskoczeniem nie będzie, ponieważ plecionka posiada wiele zalet przy nie wielkiej ilości wad. Najważniejszą chyba zaletą jest prawie zerowa rozciągliwość co powoduję, że jesteśmy w stanie zauważyć nawet najdelikatniejsze brania z dużej odległości. Więc skoro mamy same zalety, przy na prawdę nikłej ilości wad, dlaczego na szpulach wielu osób wciąż można ujrzeć stary i dobry nylon ? Pomijając oczywiście różniące cenowe między jednym a drugim to jednak żyłka nie raz będzie naszym sprzymierzeńcem. Co w splątanym kawałku sznurka jest zaletą, bywa i wadą, ponieważ na krótkich dystansach lepiej użyć żyłki właśnie ze względu na jej rozciągliwość co powoduje, iż szarpnięcie koszyka podczas rzutu jest mniejsze, co też może mieć Âprzełożenie na celność naszych rzutów – by tak się nie stało trzeba się nauczyć wyhamowywania koszyka zanętowego. Mała rozciągliwość także ma wpływ na hol ryby , która podczas szarpnięcia potrafi łatwiej się zerwać. Sprawa także kiepsko wygląda podczas tzw. „ zakwitu wody” gdy duże ilości glonów osiadają nam na lince, powodując znacznie mniejszą czułość w widoczności brań. Także nie raz słyszałem opinie, choć sam tego nie doświadczyłem, że nasza pleciona linka przeciera się stosunkowo szybko na kamieniach, efekt ten jest spotęgowany podczas połowów w rzekach. Tak więc powstaje dylemat co wybrać, czy nie da się zachować zalet i wyeliminować wad. ÂOkazuje się, że można wszystkie nasze wady plecionki usunąć , jednym sprytnym zabiegiem, używając przyponu strzałowego. Patent stary, używany w wędkarstwie karpiowym, daje nam możliwości pozbycia się uciążliwości naszego „sznurka”. Po pierwsze przypon strzałowy będący co najmniej równy dwóm długością wędki, jest na tyle długi by uchronić przecieranie się o kamienie plecionki, daje amortyzacje podczas rzutu jak i holu ryby - Âzaleta żyłki – rozciągliwość. Kolejną zaletą jest możliwość zrobienia skrętki, rzecz bez czego większość dzisiejszych feederowców nie obejdzie się . Jest jeszcze jedna ważna rzecz przemawiająca za takim rozwiązaniem, żyłka lub też fluocarbon jest o wiele mniej widoczny w czystej wodzie. Jedyny problem może okazać się podczas zawodów wędkarskich, gdzie przez nie do końca jasny regulamin, może okazać się, iż trzeba będzie takie przypon zlikwidować. Tutaj to już jest indywidulane podejście sędziego, gdyż w mojej skromnej opinii, takie rozwiązanie nie łamie przepisu mówiącego:

„3.1. Każda wędka używana w czasie zawodów powinna posiadać wędzisko, żyłkę, koszyk zanętowy o wymiarach – średnica max 5 cm i długości max 7 cm umieszczony przelotowo na żyłce głównej za pomocą krętlika z agrafką, zastopowany dowolnym stoperem lub krętlikiem.”
I ten właśnie zapis pozostawia wiele do życzenia, ponieważ, wszystko zależy od interpretacji, co uważamy za umieszczenie przelotowo na żyłce. Kiedyś zapis brzmiał, że przelot ma być na całej długości od stopera po koniec żyłki na kołowrotku. Nie będę teraz na własną rękę próbował interpretować czy podważać niektórych decyzji, chce tylko zaznaczyć, że lepiej czasem zapytać, niż mieć problem.

Tak czy inaczej zachęcam do stosowania strzałówki jako idealny kompromis łączący wszystko co dobre w plecionce z zaletami naszej żyłeczki.
Â

 


1
Oceń
(1 głosów)

 

Żyłka czy pletka do gruntu? - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł