Żyłka na suma - jak najlępsza na sumy
kiełbasa zjazgarzy (kielbasazjazgarzy)
2014-08-20
Zagadnienie właściwie banalne bo dobierając żyłkę na suma należy zastanowić się jakiej wielkości ryby mogą wylądować na naszym zestawie. Przeglądając nasze forum, trafiłem na kilka tematów poruszających to właściwie proste zagadnienie. No więc jaka żyłka na suma powinna być aby wypad był udany, oraz aby obyło się bez łez i zgrzytania zębami? Droga Młodzieży... Tak Panowie starzy wyjadacze i pogromcy rzecznych i jeziorowych olbrzymów. Słowa me kieruję właśnie do młodzieży, ponieważ to młodzież jest narażona na popełnienie największej ilości błędów. Oczywiście stare barany też powielają swoje błędy ale nimi nie będę się zajmował, ponieważ stare barany już niczego się nie nauczą bo są niereformowalne i nie ma co sobie czasu na nie tracić.
No więc droga Młodzieży, czytając forum wedkuje.pl zauważyłem, że staracie się dopasować rozmiar żyłki do wielkości ryby, którą chcielibyście złowić. Padają więc pytania jaka żyłka na suma do 2 kilogramów, lub jaki kołowrotek na suma małego itd, itd. Nie będę tu pisał całego elaboratu na ten temat bo właściwie wszystko na ten temat w sieci już jest, jednak chciałem droga Młodzieży zwrócić Wam uwagę, że sprzęt należy zawsze dopasować do wielkości największego okazu mogącego pływać w danym łowisku. Z sumem akurat tak jest, że jeśli nawet w małym jeziorku trafiają się niewielkie sumy, prawdopodobnie pływa w nim również ojciec sum, który może być bardzo pięknym i okazałym zwierzęciem. To właśnie na niego przygotujcie zestaw, a nie na jakieś kijanki. Takie kijanki łowią celowo tylko niedożywione dziady borowe i inne kłusole nie patrzące na wymiar i okres ochronny.
Odpowiednią żyłkę należy nawinąć na odpowiednio duży i wytrzymały kołowrotek przypięty do odpowiednio mocnej wędki. Średnica żyłki powinna zaczynać się od 0.40mm. Niektórzy śmiałkowie używają żyłek już o przekroju 0.30mm ale z doświadczenia wiem, że na takiej pajęczynie z byle metrowym sumkiem będziecie pierdzielili się przez pół dnia. Jeśli warunki są odpowiednie to można tak ryzykować, jednak jeśli czytam opis pod fotką ryby, że została potem wypuszczona to krew mnie zalewa bo tak wymęczona ryba właściwie nie ma szans na przeżycie. Może odpłynie lecz prawdopodobnie zdechnie potem ze zmęczenia holem i sesją zdjęciową, która zazwyczaj trwa dużo dłużej niż sam hol.
Jeśli wodę macie otwartą bez zaczepów i przeszkód pod którymi sum się może chcieć schować, gruba żyłka na suma jest całkiem niezłym pomysłem. Wybaczy Wam błędy, a ryba szybciej da się pokonać. Na zaporówce bym jej użył lub na dużym jeziorze. Jednak na rzece łowiąc której dno jest zróżnicowane, a nurt zazwyczaj kryje powalone drzewa, przęsła starych mostów i inne dziadostwa, użyłbym bardzo mocnej plecionki i wędziska, którym siłowo zatrzymałbym uciekającą do schronienia wąsatą bestię.
Zastanówcie się więc od początku nad doborem sprzętu na suma droga Młodzieży ponieważ sum będzie coraz częściej gościł na waszych wędkach. Za zarybienia sumem dzierżawca dostaje najwięcej punktów i dzięki temu ma szansę na wygranie przetargu. Dla tego potem sypie się sumy do każdej wody bez umiaru. Zarybia się nim oprócz dużych rzek i zaporówek jeziora, bajora, sadzawki i kacze doły. Potem gdy się wędkarze pytają gdzie są ryby nasi wspaniali działacze odpowiadają - no jak to gdzie, sumy je zeżarły!