Żyłka Nash NXT D-CAM MONO
Norbert Regulski (trebron)
2016-05-31
Żyłka nash NXT D-CAM MONO
Ocena 9/10
Od początku mojej przygody z karpiami szukałem żyłki która spełni moje oczekiwania i wymagania, więc zmieniałem ją praktycznie co sezon lub nawet częściej.
Kilka lat temu dobrze sprawdzała mi się żyłka TB, model 2XS, której dawałem ocenę 7/10 punktów i jedyne co mogłem jej zarzucić to to, że moim zdaniem była przegrubiona i miała tendencję do dość szybkiego zużycia w trudnych wodach pełnych twardych zaczepów, ale że była stosunkowo tania, nie było problemu z jej jedno- czy dwukrotną zmianą w sezonie.
Po zakończeniu produkcji tej żyłki przez firmę TB zacząłem ponownie szukać, testowałem żyłki karpiowe firmy Dragon i Mikado, tu porażka na maksa, bardzo duża pamięć do odkształceń przy grubości 0,35mm, słaba wytrzymałość, potrafiły pękać na węźle już podczas wiązania, były mocno przegrubione i wiele drobnych mankanentów które zdyskwalifikowały żyłki tych firm, natomiast żyłka Krystona, czy Daiwy były niezłe, ale były bardzo sztywne, co znacznie utryudniało celne i długie żuty.
W końcu zakupiłem żyłkę NASH HARDCORE, która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, bardzo przypominała mi żyłkę TB, której używałem przed laty. Cena też bardzo atrakcyjna, około 50zł/1000m. Łowiłem na nią jeden sezon i byłem bardzo zadowolony, więc na kolejny zdecydowałem się na droższą żyłkę firmy NASH i to był strzał w 10tkę :)
ODPORNA NA PRZETARCIA – około 800h w bardzo ciężkich warunkach, zatopione drzewa, pasy trzcinowisk, mnóstwo moczarki i grążeli, siłowy hol z zaczepów i 100% bez awarii. Przetrwała wszystko.
CIĘŻKA – tonie jak kamień, idelanie przylega do dna, co w moich wodach jest zaletą, i nie muszę używać backleadów. W sezonie letnim mamy sporo pływaków, mnóstwo spiningistów na pontonach itp., a z drugiej strony napływające karpiszony na pewno nie natrafią na żyłkę zwieszającą się w toni.
MIĘKKA I GŁADKA – całkowity brak pamięci, pomimo sporej grubości (używam 0,38mm) nie ma mowy o plątaniu i spadaniu żyłki ze szpuli kołowrotka. Jest bardzo miękka, wręcz przelewa się przez palce :) , ale o ograniczonej rozciągliwości, co pozwala na oddanie bardzo dalekiego i celnego rzutu oraz dobrą kontrolę nad zrywami karpii.
Co jeszcze bym w niej spróbował poprawić to zmniejszył bym minimalnie rozciągliwość, tak żeby nie utracić miękkości.
Na kołowrotkach mam około 350 metrów żyłki a, że z reguły łowie na dystansach do 150 metrów, więc postanowiłem ją przewinąć na drugą stronę i łowić na nią drugi sezon. Jestem pewny, że mnie nie zawiedzie.
Na koniec roku zrobię ponowne podsumowanie :)