Żyłka VDE-Robinson Team Professional

/ 2 komentarzy / 2 zdjęć


W poprzednich sezonach na większości moich kołowrotków nawinięte były plecionki. Różne firmy i cała gama średnic od najgrubszych sumowych do tych najcieńszych pod okonie.

W zeszłym sezonie zacząłem swoje pierwsze kroki z ultra lightem. Do bardzo lekkiego łowienia zdecydowałem, że warto wrócić do żyłek. Wziałem wiec te, które już znam, ufam im i jestem zadowolony. Wziąłem też jedną, które jeszcze przedtem nie używałem. VDE-Robinson Team – Professional. Producent poleca ją do wyczynowego łowienia spławikowego. Opis zaś sugeruje, że mogła by się sprawdzić w spinningu.

Zgodnie z opisem powinna być niewidzialna w wodzie, miękka, wytrzymała na węzłach i mało rozciągliwa. To wszystko czego od żyłki oczekiwałem.
 
Gdy tylko wyjąłem szpulę z pudełka wiedziałem, że to może być strzał w dziesiątkę. Żyłka jest rzeczywiście przezroczysta. Ciężko było zauważyć ile jej jest na szpuli. To może być zasługa budowy z kopolimeru, powłoki fluorocarbonowej jak i dodatkowo równoległego szeregowego nawoju. Na szpuli kołowrotka prezentuje się równie dobrze, dzięki gładkiej powierzchni idealnie równo nawija się na szpulę kołowrotka i równie ładnie z niej schodzi podczas rzutów. Oczywiście gładkość i równy nawój przekładają się na zasięg rzutu. W połączeniu z odpowiednim kijem smużaki lecą na „boleniowe” odległości.

Żyłka, która wyprodukowana została z myślą robienia z niej przyponów i skróconych zestawów musi posiadać ważną zaletę. Musi być odporna na węzłach, bo to przecież składowe przyponu. Można to sprawdzić na pierwszym zaczepie. Professional jest mocna i mało rozciągliwa.

Na szpuli można przeczytać jeszcze jedną ważną rzecz, niewielu producentów to robi. Podane jest odchylenie od średnicy, które wynosi zaledwie 18 mikronów.

Jestem bardzo zadowolony z tego wyboru. Na pewno do mojej kolekcji trafią kolejne szpule o innych średnicach. A wybór jest duży bo przy szpuli z 50m zaczyna się od 0,082 a kończy na 0,405 na szpuli 150m

Za szpulę ze 150 metrami zyłki trzeba zapłcić około 30zł. Na pierwszy rzut oka wydaje się sporo biorąc pod uwagę, że rynek zalały plecionki z aliexpres w podobnych cenach. Jednak tu za ceną idzie w parze jakość. Wydatek 30zł za świetną japońską żyłkę jest rozsądnym wydatkiem, którego żaden wędkarz nie pożałuje.
 

 


4
Oceń
(11 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 0)




Żyłka VDE-Robinson Team Professional - opinie i komentarze

SmolikSmolik
+1
Dzięki za ciekawy opis żyłki. Rzeczywiście jest przezroczysta. Myślę, że to może mieć duże znaczenie w wodach czystych, o dużej przezroczystości. Jeśli chodzi o mnie, to łowię zwykle w wodach mętnych, więc żyłka ta by się nienaturalnie odznaczała w wodzie. Jednak jestem przekonany, że wiele osób zaciekawi ta cecha żyłki (oraz inne, które wymieniłeś) i dzięki twemu opisowi zastanowi się nad jej zakupem. Pozdrawiam serdecznie :) (2020-04-01 08:36)
wyprawy brzegiem wyprawy brzegiem
+1
sam używam żyłek od lat choć wiem że są plusy i minusy użytkowania żyłki , mimo tego nie chce rezygnować z łowienia żyłką a do plecionek nie mogę się przekonać i jakoś innym jeszcze sie to nie udało kto wie może kiedyś jeszcze spróbuję przekonać się do plecionek póki co od wielu lat pozostaję przy żyłce co prawda z żyłką Robinsona nie miałem styczności bo używam sprawdzonej już żyłeczki ale opis tej żyłki podpowiada a może by sie tak skusić na próbę :) . Pozdrawiam Kuba i daję 5 . (2020-04-03 14:16)

skomentuj ten artykuł