Pewnego dnia wyszedłem na ryby na godzinkę aby sprawdzić czy coś wogole bierze na naszej rzece. Poszedłem łowić metodą spinningową na blachę po 40 minutach rzutów nic nie wyskoczyło lecz dotarłem do miejsca w którym było bardzo zarośnięte. Pomyślałem że założę gumę po pierwszym rzucie nic drugi trzeci tak samo nagle czwarty rzut gdy zakręciłem kołowrotkiem poczułem uderzenie na które szybko zareagowałem. Czułem że to mógłby być to szczupak po sile uderzenia po 5 minutach udało mi się złapać szczupaka z którego byłem bardzo zadowolony bo nie spodziewałem się że w naszej rzecze są także takie okazy ryb drapieżnych.:)