Gdyby była pełnia to zawył bym do księżyca.Tak słabego roku nie pamiętam a wędkuję ponad 40-ci i kilka lat.Na łowisku gdzie nęcę pod trzcinami już cały tydzień prawie nic się nie dzieje.W ub.roku brały w tym miejscu i o tym czasie linki,karpie i większe jazie.Dzisiaj wypłynąłem po 17-ej i stałem do 22,30-ci chyba dla jaj.Dwie płoteczki pełne ikry,trzy wzdręgi i w ciemności niemiarowy jazik.Nie wiem co myśleć.