no i koniec mojego tegorocznego wedkawania na Solinie. dzisiaj zadnego brania karpiowego w lowisko weszly leszczyki ktorym kulka nie miescila sie w pysku. wpadl miarowy sandaczyk, ale to samym wieczorkiem, nad ranem maaly szczuply ktory wrocil do wody. Solino do zobaczenia za rok. Moja najwieksza ryba jeszcze czeka tam w wodzie