Wypłynąłem po 16-ej bo jak rano nic się nie dzieje trzeba spróbować inaczej.Jakby działo sie coś poważnego stałbym dłużej a spłynąłem bo słabizna jak przed południem.Kilka krąpików i płoteczek a czekałem za leszczem.Miałem też wrzuconego żywca ale jak do studni,w dalszym ciągu plotki zdychają na haku i trzeba zmieniać za każdym przerzucaniem.Zużyłem ich 6 szt bez efektów.Może wreszcie woda się wychłodzi i ryba zacznie konsumować.Pozdro