Razem z kolegą wymyśliliśmy spontaniczny wyjazd na Dziećkowice cel - spędzić mile czas i zobaczyć co dzieje się na wodzie.
o 6:30 umówiliśmy się pod rybaczówką , wypożyczyliśmy łódź, załadowaliśmy sprzęt i płyniemy na pierwszą miejscówkę na której jest tylko jedne nie zacięte branie po czym decydujemy się że płyniemy dalej na południowo-wschodnią część zbiornika, namierzyliśmy fajną miejscówkę oddajemy pierwsze rzuty i coś się dzieje, u Michała zostaje ucięty ogon w jaskółce szybka zmiana przynęty i łowimy dalej, po chwili meldują się pierwsze okonki. Po chwili widzę odprowadzenie mojej przynęty w bok zacięcie w tempo i po chwili w łódce melduje się szczupaczek 54 cm.
Przez późniejszy okres czasu udaje nam się wyjąć jeszcze kilkanaście okoni w przedziale od 15 do 24cm.
Rybki dobrze współpracowały z 5 centymetrowymi jaskółkami od Piotra Matusiaka na czeburaszce.