Na rybach: W marcu wkoncu wybrałem się na pierwsze wędkowanie. Nie… #18680

 | 0000-00-00 | Wędkarstwo spławikowe

W marcu wkoncu wybrałem się na pierwsze wędkowanie. Nie… #18680


W marcu wkoncu wybrałem się na pierwsze wędkowanie. Nie musiałem daleko się wybierać, gdyz wybrałem pobliska rzekę obok mojego miejsca zamieszkania. Dlaczego rzekę? Wiedziałem, że ryba jeszcze nie bierze rewelacyjnie, więc wybrałem rzeke. Moim celem była gruba ploc, która jest częsta ryba która tam przebywa. Łowilem zestawem skróconym. Najpierw zabrałem się za robienie mieszanki zanętowej. Moja mieszkanka składała się z zanęty traper Grand prix(0.5kg),gliny wiążącej (4kg) i po połączeniu dodałem sweet magica. 2.5 litra gliny zmieszalem z 1 litrem zanęty i dodałem do tego 100g pinki. Kilka kul podałem o normalnej konsystencji a każde kolejne kule doklejalem klejem. Resztę towaru zostawiłem na donecanie. Rozłożyłem wtedy 2 zestawy (jeden 3gramowy listek a drugi 5 gramów). Najbardziej sprawdzil się zestaw cięższy, który służył do łowienia na stopa. Odrazu po znaczeniu miałem ryby, ale po pewnym czasie odeszły więc musiałem donecac. Donecalem tylko glina z robakami. Łowilem parę sztuk płoci i musiałem donecac bo szybko ryba odchodzila z łowiska. Po 4 godzinnym łowieniu udało mi się złowić kilka ładnych płoci, ogólnie łowienie było bardzo ciężkie, gdyż ryba bardzo chimerycznie brała. Każde łowienie nas uczy. Wtedy plotka bardzo mnie nauczyła cierpliwości,ale to jest plotka, nie zawsze bierze tak jak każdy by chciał. Każde łowienie udaje za trening umiejętności lapania danej ryby,ale ten szczególny dzień był dla mnie udany, gdyz w trudnych warunkach pogodowych udało mi się przechytrzyć kilka naprawdę ładnych płoci.  

 

18680 - Opinie i komentarze użytkowników (0)

skomentuj ten wpis