Na rybach: Łowiska „niczyje”. Oczywiście nie ma takic… #27686

 | 2018-05-11 | Wędkarstwo spławikowe

Łowiska „niczyje”. Oczywiście nie ma takic… #27686


Łowiska „niczyje”. Oczywiście nie ma takich. Praktycznie wszystko jest czyjeś. Nawet kamień na polu, łące należy do kogoś. I jest tak praktycznie i teoretycznie. Jednak koniec końców są jeszcze wody gdzie można połowić bez opłat. 6 maja trafiłem na taką wodę. Jest to zbiornik stary jak świat, jednak został zapomniany bo kiedyś cyklicznie wysychał. Na szczęście co jakiś czas pojawiała się tam woda ponownie i jezioro odżywało. Od 20 lat sytuacja się zmieniła. Nagle woda nie pojawiała się od dłuższego czasu. Jezioro malało prawie do zera. Dookoła zarosły krzewy i drzewka. I nagle 2 lata temu woda znów się pojawiła. Jezioro zrobiło się 15 razy większe. Krzewy i drzewa stoją w wodzie (załączam zdjęcia) i nastąpiła eksplozja ryb. Na początek zawsze w takich zalanych zbiornikach idzie szczupak, potem okoń, a następnie pozostałe ryby. I tak stało się w tym zbiorniku. Kiedyś to jezioro było dzierżawione przez ANR i RZGW ale po wyschnięciu nikt tego nie chciał więc zniknęło z wykazu. I tak istnieje woda bez właściciela z operatem. W ten dzień złowiłem 11 szczupaków. Co prawda tylko jeden miał wymiar, ale potencjał jest. Brały też okonie , ale na sztuczne przynęty słabo. Wody pomorskie wolno się nagrzewają. Kilka okoni sikało jeszcze mleczem. Wyobrażacie to sobie? Mlecz 6 maja!!! Jak nie chciało brać na twistery przeszedłem na czerwone robaki i wtedy worek z okoniami się otworzył. Przerzuciłem ponad 40 okoni od 20 do 25 cm. Brały też ładne krasnopióry i małe linki. Łowiłem w spodniobutach i wierzcie mi że brzegi akwenu pełne są narybku płoci więc drapieżnik będzie rósł szybko. A czasu nie jest dużo bo woda znowu spadnie i kłusole wszystko wyczyszczą. Dziś nie mogą bo łowisko całe pokryte jest krzakami i drzewkami więc siecią nie pociągną. Takich łowisk wam życzę. Szukajcie. Czasem skazane przez nas na zapomnienie łowiska nieoczekiwanie odżywają!!  

 

27686 - Opinie i komentarze użytkowników (3)

filip-lewickifilip-lewicki
znam to. U mojego dziadka jest zalana łąka, gdzie kiedyś można było połapać wszystko. Woda została zdominowana przez japonkę, która przystosowała się do warunków w zbiorniku tzn. miała ubarwienie podobne do karasia złocistego. W dobry dzień można mieć w dwie godziny 80 sztuk, najwięcej miałem 120. (2018-05-11 21:01:)
RoughNightRoughNight
Kolego mam koło siebie podobny bezpanski zbiornik, podczas wydobywania żwiru pod budowę drogi dobrami się do żyły wodnej... Wyrobisko zaczęła zalewac woda, przekonano kilka kanałów do pobliskiej rzeczki mimo to zbiornik napełnia się woda. Wydobycia żwiru zaniechano i podobnie jak u Ciebie na początku była masa okonia, szczupaka i Płoci. Dziś po 5 może 6 latach jest tam każda ryba i ma niewiarygodnie szybkie tempo wzrostu. W tak młodym zbiorniku liny ponad 40 cm są na porządku dziennym. Szczupak największy potwierdzony miał 77cm (2018-05-11 21:13:)
patagoniapatagonia
Tak to są żyzne wody. Pełne żyjątek i krzaków do złożenia i schowania ikry. Cieszę się , że we współczesnym świecie można się na takie coś natknąć. (2018-05-11 21:25:)

skomentuj ten wpis