- Metoda:
- Brania:
Pozegnanie z sezonem. Udalismy sie z synem. Mnostwo ale to mnostwo pstragowej drobnicy przy brzegu zarowno teczowej jak i potokowej. Zalaczony pstrag chwycil woblerka ostatniego ratunku gdy juz obrzucalem caly zestaw moich "zawsze dziala" przynet. Ogolnie sezon zaliczam do srednich. Po prostu nie braly i widokow zerowania tudziez spektakularnego wyskakiwania ponad tafle wody o zachodzie slonca w tym roku bylo nie wiele. W ub. roku bylo skazenie (podwyzszony poziom) amelinium w wodzie pitnej, ktora czerpiemy m.in. z w/w jeziora i zastanawiam sie czy to nie mialo wplywu. Wyprawa jednakowoz super :)