Mimo deszczowej pogody postanowiłem wybrać się na ryby nad Zalew Husynne w gm. Dorohusk. Celem wyprawy był oczywiście Lin z Linowego Eldorado, łowiony metodą gruntową. Miejsce miałem od kilku dni zanęcone. Niestety pogoda, wiatr, deszcz itp nie nakłaniały ryby do żerowania. Lin nie poszedł chociaż kilka brań drobiazgu było - przeważnie płoć i krasnopióra. Jedną płotkę postawiłem na żywca i ku mojemu zaskoczeniu połakomił się na nią okoń 35cm - pewnie mój życiowy. Z wypadu nie jestem zbytnio zadowolony bo liczyłem na lina z gruntu lub szczupaka na żywka ale niespodziewany okoń poprawił mi humor.