Tydzień bez ryb, brakowało jak oddechu po długim zanurzeniu! Żona odpala kanał TVN Style, a ja pakuję się, ubieram, docieram na zbiornik - około 20 km. Podchodzę w moje miejsce - tym razem brak dostępu do łódki, a mój pomost zajęty... Zrezygnowany udaje się w drugie sprawdzone miejsce, rozkładam wędkę i tak sobie myślę, krótki rękawek, a bzyczenie nad uchem i po 2 minutach 3 bąble na dłoni. Z pośpiechu kurtka została w domu. Wytrzymałem 30 min, a krwi straciłem mnóstwo - dosłownie i w przenośni... Nawet zdjęcie niewyraźne bo ciężko było odganiać się od komarów!