Brania były rybki nie największe ale po zimowej przerwie cieszyły jak olbrzymie. małe leszczyki i kuleje typowy wiślany krup. Zabawa była bo brań sporo. Po wędkowaniu nad Wisłą odwiedziłem jez. Wilanowskie tam również mile mnie zaskoczyły płoyeczki głodne po zimie brania piękne zarówno na spławik jak i na delikatny grunt. Udane rozpoczęcie sezonu