No i koncertu nie bylo, ludzi bylo sporo , ale szyko sie pozwijali, poniewarz brania byly slabe i malo kto cos zlowil. Mi udalo sie dygnac dwa duze, kilka podrostkow , no i przyszedl wladca wod przybrzeznych , zielony dywan i trza bylo zwijac sprzet. Woda szybko spada, narazie nie ma zakazu wedkowania [jeszcze] ale chyba bedzie niebawem. Pozdrawiam.