Bursztynowe Księżniczki

/ 33 komentarzy

Nadszedł lipiec – czas wakacji. Więcej białych żagli niż wody. Dzieciarnia z wrzaskiem biegająca po piaszczystej plaży, obok „ starsza młodzież „ zaparkowała w krzakach i rozpracowują już drugą dzisiejszego dnia zgrzewkę piwa. Woda gorąca, niemal gęsta. W przybrzeżnych trzcinach leżą puste butelki, opakowania po papierosach i inne „ skarby „. A nad tym wszystkim latają komary wielkie jak jaskółki....
Eeee, bajora to nie dla mnie.....

Wakacyjna Wisła tętni życiem, jednak dopiero o zmroku ujawnia swe tajemnice. Po zachodzie słońca oczkująca drobnica podchodzi pod brzegi, a za nią drapieżniki. W ostatnich barwach dnia, powierzchnię wody zmarszczy płetwa grzbietowa sandacza, tuż przy brzegu z impetem uderzy boleń, a w zupełnych ciemnościach przewali się sum. Ale co ma zrobić wędkarz, który nie może nad wodą zostać do nocy? Czy skazany jest na łowienie płotek w brudnym bajorze? A może łapanie kiełbi i krąpi w rzece? Ja wolne lipcowo – sierpniowe dni poświęcam na tropienie Bursztynowej Księżniczki – brzany.

WYBÓR MIEJSCA
Brzany żerują w rynnach z twardym dnem. Jeżeli znajdziemy takie miejsce o głębokości powyżej dwóch metrów, a na dnie będą leżały kamienie – to już połowa sukcesu. Nie przejmujmy się tym, że nurt w takich miejscach jest bardzo silny,bo na stojącej wodzie brzany raczej nie złapiemy.
Nasze zestawy zarzucić też możemy w pobliżu podmytych, gliniastych burt na zakrętach rzek. W takich miejscach na dnie kamieni nie będzie, jednak często trafimy na zatopione drzewa. Prosta zasada – to co na brzegu, to samo w wodzie.
Trzecią miejscówką są napływy główek. Jest to chyba najtrudniejsze z wymienionych łowisk. Nurt zdecydowanie przyspiesza, a dno usiane jest kamieniami, patykami i pozostałościami starej faszyny. Często jednak szczyty główek okupowane są przez innych wędkarzy, zarówno gruntowców jak i spiningistów. Ich uwaga skierowana jest przeważnie na zapływową stronę ostrogi i okolice warkocza.
Ja najczęściej decyduję się na rynny ciągnące się wzdłuż brzegu. Takie miejsca odstraszają innych wędkarzy. Bardzo silny nurt i sporo zaczepów nie ułatwiają wędkowania. Na pierwszy rzut oka tzw. prostki są nieatrakcyjne wędkarsko, jednak potrafią miło zaskoczyć.

SPRZĘT
Kompletując sprzęt, musimy cały czas pamiętać z jaką rybą mamy zamiar się spotkać. Brzany są jednymi z najsilniejszych ryb zamieszkujących nasze wody. Tu nie ma miejsca na fuszerkę i przypadkowy sprzęt. Wędzisko o długości 4-5 metrów i ciężarze wyrzutu nawet do 150-200 gram nie będzie przesadą. Mocny kołowrotek ( pamiętajcie, że ważniejszy niż ilość łożysk jest całkowity brak plastiku w konstrukcji kołowrotka ) z precyzyjnym hamulcem, który pomieści 150 metrów dobrej żyłki 0,30 – 0,35mm. Dlaczego nie plecionka? Żyłka jest bardziej rozciągliwa, przez co „ wybacza „ więcej błędów podczas holu, ponadto jest odporniejsza na przetarcia – a łowimy w pobliżu kamieni. Kiedyś stosowałem plecionkę, jednak nawet po niezbyt silnym zacięciu zdarzało się, że wyciągałem całkowicie wyprostowany haczyk. Przypony nie dłuższe niż 40 cm wiążę z żyłki 0.25 – 0,30mm. Przy dłuższych przyponach, przynęta czasem „ fruwa „ nad dnem. Hak musi być spory i mocny, polecam modele karpiowe z krótkim trzonkiem. Do ciężkiej gruntówki nie zakładam koszyczków zanętowych, ponieważ łatwiej łapią zaczepy niż zwykłe, płaskie ciężarki montowane przelotowo. Polecam zaopatrzyć się w obciążenia 100, 150, 200 oraz nawet 250 gram. Do tego stara i sprawdzona sprężyna zanętowa.
Łowiąc ciężką gruntówką, musimy zaopatrzyć się też w solidne podpórki pod nasze wędziska. Nie mogą to być tzw. „ okraczki „ stosowane do drgającej szczytówki. Duża i silna brzana po prostu wciągnie wędkę do wody. Ja zespawałem podpórki z prętów zbrojeniowych – są ciężkie i nieporęczne, ale nawet sum nie powinien jej wyrwać z ziemi. Podobne modele można kupić w wielu sklepach wędkarskich.

ZANĘTY I PRZYNĘTY
Do zwykłej kupnej zanęty ( przeważnie stosuję zanętę leszczową, ale może być każda inna ) dodaję sporą ilość płatków owsianych w celu jej sklejenia. Można też zastosować zanęty przeznaczone do łowienia w rzece, które już w swoim składzie mają substancje klejące i dociążające. Żeby uatrakcyjnić mieszankę, dodaję kukurydzę konserwową lub gotowany groch i czasem białe robaki lub pocięte rosówki. Jako przynętę stosuję białe robaki, rosówki, kukurydzę oraz oczywiście żółty ser, który kroję w kostki 1,5cm X 1,5 cm.

ŁOWY
Zestaw zarzucam płynnym ruchem kilka lub kilkanaście metrów w po skosie w dół rzeki, po czym zamykam kabłąk kołowrotka i czekam aż ciężarek dojdzie do dna. Następnie nie luzując żyłki ustawiam wędkę na podpórce. Dobrze dobrane obciążenie zestawu nie pozwoli, aby nurt wcisnął naszą przynętę w kamienie leżące blisko brzegu. Ciężarek może się trochę przesunąć, ale musi utrzymać zestaw w nurcie. Kiedyś nie stosowałem dzwoneczków, jednak od dwóch lat zakładam je na szczytówki. Jak co chwilę mamy brania, to wędkarz jest skoncentrowany. Ale jak nastawiamy się na dużą rybę i przez kilka godzin nie ma brania, nasz wzrok bezwiednie ucieka, a to na żerujące pomiędzy kamieniami malutkie kleniki, a to na innych wędkarzy lub po prostu w gazetę. Pamiętajmy jednak, że duża ryba nie dzwoni. Branie dużej brzany jest mocne i zdecydowane ale płynne. Szczytówka jednostajnie coraz bardziej się ugina – tak jakby o żyłkę zaczepiła przepływająca gałąź. Dopiero po kilku sekundach, gdy wędka jest już mocno wygięta usłyszymy dzwonek. Inaczej wyglądają brania ryb, które mogą stać się naszym przypadkowym przyłowem, czyli leszczy, krąpi, jazi i kleni. Szczytówka drga energicznie, a dzwonek słychać w promieniu stu metrów. Sam hol brzany jest niezwykle emocjonujący, ale jeżeli dobrze się do niego przygotujemy ( czyt. mamy sprzęt brzanowy ) nie powinniśmy ponieść klęski. Bursztynowe Księżniczki walczą długo i zaciekle, ciężko je podnieść z dna i wyprowadzić z nurtu. Gdy holowaną brzanę podciągniemy pod powierzchnię, w spokoju przygotujmy podbierak. Hol już nie potrwa długo.

A gdy nadchodzi wieczór, czas zapolować na suma lub sandacza. Ale to już temat na zupełnie inną opowieść.....

Na koniec życzę wszystkim udanych łowów i zachęcam do wypuszczania złowionych brzan. Jej mięso nie jest smaczne i nie będzie ona wykwintnym daniem. Zwróćmy ją Rzece – w końcu to jest dom Bursztynowej Księżniczki.

Kamil " Łysy Wąż " Walicki

 


4
Oceń
(119 głosów)

 

Bursztynowe Księżniczki - opinie i komentarze

MareKsMareKs
0

Fajna pychówka i piękne ryby ;) No tak podstawa sukcesu to dobre miejsce, "nastawienie" sie na konkretny gatunek i troche samozaparcia a efekty muszą być. Kto zacznie łowić duże ryby ten juz żadko albo wcale nie wraca to maluszków bo jakos każdy woli spedzic te kilka, kilkadziesiat godz bez brania zeby w koncu doczekac sie ładnego kabana niz ciągnąć co rusz maleństwa.

Celna uwaga odnośnie brania duzych ryb na gruntówke "samołówke" w rzece - duże ryby nie dzwonia :-)

(2010-07-27 10:17)
wedkarz2309wedkarz2309
0

Zgadza się, duża ryba nie dzwoni:)

 

Przekonałem się o tym niejednokrotnie:)

 

Tzn. nie dzwoni w nurcie:)

Np. 50+ cm leszcze, klenie itd. które biorą mi w nurcie, nie dzwonią, kij od razu "podnosi" się na podpórce do pozycji poziomej i czeka na mnie, wisząc i kołysząc się na podpórce:)

Największym błędem jest wtedy mocne zacięcie!

Ryba już siedzi na kiju dobrze zacięta:)

Kilka razy popełniłem taki błąd (były to moje początki) i kończyło się na wyprostowanym haku lub zerwanym przyponie:(

 

Co do sera, to od zawsze słyszalem/czytałem opinię, że brzana jest tak cwana, że jest to delikatne przygięcie szczytówki i jak nie zatniemy w tym momencie, to jest po braniu. Film pt. "3 rzeki" to potwierdza.

 

Ale u mnie na Odrze jeden z kol. łowi brzany na ser i jest zupełnie odwrotnie, kij od razu ucieka po kamieniach, jeśli nie ma go przy kijach, i łowi je w basenach na spokojnej wodzie, ot ciekawostka...:)

 

Co do waleczności brzan, to potwierdzam!:)

Co prawda nie mam na koncie dużych brzan (największe to 61 i 60 cm), ale ta 60 cm pokazała co potrafi!:)

Było to na opasce w silnym nurcie, pięknie murowała do dna, co chciałem ją podnieść, to pięknie się sprzeciwiała i łbem "wracała" do dna, pięknie to czułem na kiju, nigdy tego nie zapomnę:)

Tą 61 cm miałem bardziej na spokojnej wodzie, więc odbyło się to prawie bez walki, jedynie na początku dawała trochę.

 

I jeszcze sprawa dzwoneczka - od tego roku je stosuję i żadnego brania już nie przegapię:)

 

Za artykuł ***** i życzę wszystkim połamania kija na medalowej brzanie!:)

(2010-07-27 10:41)
organista 2organista 2
0
Masz kolego racę z tą królową. Niewątpliwie nią jest brzana. Kiedyś je łowiłem ,ale ostatnio nie miałem szczęścia do nich.Co nie znaczy że się już nie zdarzy. Piękna brzana na kiju jest przygoda że ho ho. Życzę jeszcze większych okazów i pozdrawiam. Oczywiście 5+!
(2010-07-27 11:05)
u?ytkownik47292u?ytkownik47292
0
Bardzo ciekawy artykuł na temat brzany . Piękna ryba , dobry artykuł , wysoka ocena - 5.Pozdrawiam .
(2010-07-27 11:44)
marcinwaski99marcinwaski99
0
dzieki wielkie za wazne info.naprawde sie przydadza.pozdrawiam
(2010-07-27 12:11)
The Piterson12345The Piterson12345
0
witam no cóz panie Kamilu jak zawsze kapitalny artykuł za który niestety moge dac tylko 5 ***** .. super początek , jak i ciekawie opisany wybór sprzetu i technika połowu.. pozdrowienia i polamania kija ..  (2010-07-27 13:14)
blutublutu
0
U mnie też 5-ka.Nic dodać nic ująć.Pozdrawiam.
(2010-07-27 14:23)
kazikbkazikb
0
Piątka musi być za opowiadanie. I piąteczka za opis przygotowania i rady takim jak ja początkującym bardzo się przydają, dzięki starsi stażem koledzy (jeżeli tak mogę to ująć)  (2010-07-27 14:35)
iwaskiwask
0
Artykuł piękny- nic dodać, nic ująć. Jest w nim dużo cennych rad dla wędkarzy, którzy chcą spróbować swoich sił na rzece. Ja daję ***** (2010-07-27 15:13)
robcikrobcik
0
Piękna ryba i pięknie walczy . Gratuluję . A niektórzy mówią że nie ma ryb hehe . Ryby są tylko trzeba umieć je złowić :) .
(2010-07-27 15:24)
u?ytkownik26041u?ytkownik26041
0
super opowiadanie fajnie opisales miejscowki w ktorych lapiesz bursztynowe ksiezniczki wisla jest piekna rzeka wisla jest piekna rzeka i bardzo rybna minelo juz troche czasu jak tam nie bylem daje piatala (2010-07-27 16:10)
kabankaban
0
Dla mnie na 5*.Uwielbiam wakacyjne brzany(choć metoda połowu inna),ale powyżej 70cm jeszcze nie złowiłem.Popieram apel co do zwracania im wolności.Pozdrawiam.
(2010-07-27 17:39)
u?ytkownik47983u?ytkownik47983
0
Karpia i szczupłego ubijam bez mrugnięcia okiem. Pałą w łeb i po rybie. Brzanie nie potrafię tego zrobić. Ma coś w tych oczach, co powoduje że mam dla niej duży szacunek. Nawet gdy jakaś usiądzie na mojego wobka, to żal mi jej robić zdjęcie, bo widzę jak się meczy poza swoją rynną... a czas leci...
Podobnie mam z bolkiem, ale on patrzy trochę jak wyrachowany morderca - bez żadnych uczuć! Obie ryby bardzo duże, silne i zbite. To je wyróżnia od pozostałych gatunków.

Artykuł na "5" - ale chyba drugi raz gości na główniej (?)
(2010-07-27 18:12)
FraglesFragles
0
Kiedyś łowiłem piękne brzany na Wisłoce w okolicy Dębicy i to na przepływankę.
To dopiero była ostra jazda bo trafiały się takie pod 80cm, a o takim sprzęcie jak dziś można było sobie tylko pomarzyć.
Brzany pięknie brały na kawałek słoniny, flaka z kaszanki albo pasztetówki, może dlatego, że w niedalekiej odległości mieściły się zakłady mięsne i co tylko się dało wypuszczały do rzeki.
Są to jednak tylko piękne wspomnienia bo od przeszło 20 lat mieszkam w okolicach gdzie te piękne i waleczne ryby dawno wyginęły.
Za ciekawy i trafny opis najwyższa ocena :)
(2010-07-27 19:22)
pisaqpisaq
0
Powiem Ci szczerze Łysy Wężu, Twoje teksty zawsze mnie wkurzały. Tak Ci zazdroszczę, że masakra masakryczna. Jeszcze brzanę dać Wężowi, nie wytrzymam, nie za dobrze Ci? :)
Fajnie się czytało, ciekawe i konkretne. Nie sądzę, żebym miał w swym życiu przyjemność spotkania brzany, ale gdy tylko nadarzy się okazja to wiedzę zaczerpnę z tego poradnika.
Oczywiście "pjontka"! :)
Pozdro!
(2010-07-27 22:33)
rubin44wrrubin44wr
0
5 nic ująć nic dodać , z jednym wątkiem, hamulec musi być dostrojony do królowej rzek .
(2010-07-28 00:00)
PiottoPiotto
0
Super opowiadanie wiele pomocnych rad. W sumie nigdy nie złowiłem brzany może dzięki temu opowiadaniu skusze się kiedyś na nią wybrać. Oczywiście 5*****.
(2010-07-28 00:01)
Irus369Irus369
0
Połowił by taką, no ale u nas takie nie pływają;-). Za to dobrze się czytało.
(2010-07-28 00:11)
kostekmarkostekmar
0
Kamil, super porady. Niestety nie miałem okazji połowić brzan. Mój ojciec za to trochę ich naciągnął i z Jego opowiadań wiem o waleczności oraz wdzięku tych panienek. Zostawiam 5***** gwiazdek. Pozdrawiam. (2010-07-28 08:54)
Norbert StolarczykNorbert Stolarczyk
0
no Kamilo *****
(2010-07-28 16:49)
arturarturarturartur
0
Po  tylu  super  komentarzach  mogę  tylko  dodać   Piękna  i  Bestia  [*****] .  Ja  mam  nadzieje  spotkać  się  z  Nią  na  naszej  kochanej  Wiśle .  Pozdrawiam  .
(2010-07-28 20:08)
wiechu1603wiechu1603
0

Jak zawsze artykuł godny mistrza.

Bardzo szczegółowe porady i wskazówki z których nie jeden z nas skorzysta.

Gratuluję i pozdrawiam.

(2010-07-29 00:05)
u?ytkownik8289u?ytkownik8289
0
Piąteczka:D
(2010-07-29 20:38)
jurekjurek
0
Witaj Kamilu , gratuluję wspaniałego opowiadania , porad i przepięknych rybek............... popieram wypuszczanie brzan ( barwina , to przepiękna i waleczna ryba ) ..........pozdrawiam Jurek i oczywiście 5 ***** .
(2010-07-30 21:17)
ponikwodaponikwoda
0
(2010-08-01 21:10)
u?ytkownik50371u?ytkownik50371
0
Bardzo ciekawy artykuł na temat brzany . Piękna ryba , dobry artykuł , wysoka ocena - 5.Pozdrawiam . (2010-08-08 20:08)
loli_83loli_83
0
Rewelacja ! Pozdrawiam i daję tak jak kiedyś 5/5
(2010-08-20 10:48)
RavRav
0
Wielkie dzięki za konkretne i pouczające wskazówki. Na pewno skorzystam z nich w przyszłości. Pozdrawiam i połamania... :)
Rafał.
(2010-09-06 00:23)
gg003gg003
0
Jak zwykle rewelacja, bdb porady na przyszłość odemnie 5 (2010-10-10 18:12)
ZAMOSCIANINZAMOSCIANIN
0
Bardzo dobrze napisany art. super porada 5 (2010-12-02 10:04)
ryszardgol1ryszardgol1
0
Taki dobry opis zajmuje dużo czasu i weny. Brawo.
(2010-12-19 17:24)
auratus 2auratus 2
0
Trochę późno trafiłem na ten przepiękny artykuł ale to miód na serduszko :).Tak to realistycznie opisałeś że czułem się jak bym tam był .Kiedyś na początku lat 80-tych kiedy byłem adeptem wędkarstwa miałem kilka spotkań z Królową Barawanną ale niestety ( a może stety )większość rozstrzygnęła Ona na swoją korzyść .Łowiłem w tedy na Warcie w okolicach miejscowości Warta jak jeszcze nie było zalewu Jeziorsko . Było tam kilka wysepek i właśnie na jednej z nich znalazłem rynnę o głębokości 2 m ciągnącą się w na odcinku jakieś 80 m .Cóż to było za miejsce aż się łezka w oku kręci .Wieczorami na pograniczu rynny "furkotały" stadami ale teraz pozostały tylko wspomnienia bo człowiek potrafi wszystko spieprzyć .Po co komu taki zbiornik Jeziorsko ? Tam tylko rybacy , kłusownicy sieciami rabują a co pozostanie to kormorany tonami wyżerają . Pozdrawiam i życzę więcej spotkań z Bursztynową Królową .
(2011-02-15 07:48)
lechu80lechu80
0
Artykuł bardzo dobry, miło się takie czyta, zwłaszcza o tak pięknej rybie i tak bardzo walecznej jaką jest brzana. Miałem nieraz okazję powalczyć z nią w Rzece w dużym nurcie.
(2011-03-18 18:29)

skomentuj ten artykuł